Rok 2024 zaczął się dla Adriana Meronka wręcz kapitalnie. Fot. PAP/EPA


Wysoko jak nigdy

Adrian Meronk stoczył niesamowity bój o zwycięstwo w turnieju Rolex Series - Hero Dubai Desert Classic. Wygrał broniący tytułu Rory McIlroy. Do dogrywki zabrakło zaledwie jednego uderzenia!


Polak zwyciężał już czterokrotnie na DP World Tour, jednak nigdy nie był tak wysoko w turnieju rangi Rolex Series. To zupełnie inny poziom rozgrywek, w porównaniu ze zwykłym turniejem ligi, pod każdym względem - prestiżu, obsady, liczby przyznawanych punktów rankingowych i wysokości nagród pieniężnych. Jest takich turniejów tylko pięć w sezonie - ten był pierwszym z nich.


Na bogato

Do tej pory najlepszym występem Adriana na tym poziomie rywalizacji było czwarte miejsce, współdzielone z czterema innymi zawodnikami, dwa lata temu, w tym samym turnieju, na tym samym polu. Wtedy wiązało się to z 261745,46 euro wynagrodzenia, teraz kwota podskoczyła do miłych dla oka 909791,19 euro. To druga najwyższa wygrana w pojedynczym turnieju Polaka. Poprzedni rekord to prawie milion euro, zainkasowany przy okazji jego pierwszego zwycięstwa DP World Tour - 2022 Horizon Irish Open. Dla pełnego obrazu - Rory otrzymał za tegoroczną wygraną czek na 1406040,93 euro. Ale dość o pieniądzach - te nie są celem dla herosów golfa, ale przyjemnym dodatkiem.


Rory McIlroy do historii

Rory przeszedł do historii jako jedyny, zwyciężając po raz czwarty w tym turnieju! Więcej niż raz wygrywali tam tylko: Szkot Stephen Gallacher i sam Tiger Woods - dwukrotnie oraz Ernie Els - trzykrotnie. Wcześniej tylko Gallacherowi udało się obronić tytuł sprzed roku. Rory rok temu, właśnie w Dubaju, sięgał po swoją pierwszą gwiazdkę Rolexa. Poprzednie jego dwie wygrane w Emirates Golf Club miały miejsce w 2009 i 2015 roku, jeszcze przed powstaniem rozgrywek Rolex Series, które zainicjowano zaledwie w 2017 roku. Reprezentant Irlandii Północnej również w tym turnieju świętował swoją pierwszą profesjonalną wygraną. Wtedy drapieżny 19-latek awansował na szesnaste miejsce w rankingu światowym, pokonując po drodze jednym uderzeniem Anglika Justina Rose’a.


Było gorąco

Rory wkraczał w weekend z dziesięcioma uderzeniami deficytu. Niesamowite 63 uderzenia w trzeciej rundzie zapewniły mu awans do ostatniej niedzielnej grupy. Szybko zamienił dwupunktowy deficyt na czteropunktowe prowadzenie, z sześcioma dołkami do rozegrania. Bogey na trzynastce niedzielnej rundy dał goniącym - Adrianowi i Amerykaninowi Cameronowi Youngowi - promyk nadziei. Polak popisał się fantastycznym birdie na ostatnim dołku, zbliżając się do Rorsa na jedno uderzenie. Po rundzie 71 i rezultacie -13, mógł już tylko czekać, co wydarzy się w ostatniej grupie. McIlroy opanował nerwy i zagrał para na ostatnim dołku, po tym jak jego drugie uderzenie wylądowało w gęstej trawie za greenem. Z wynikiem -14 finiszował jedno uderzenie przed Meronkiem. Young, tak jak Adrian, zanotował na osiemnastce cztery uderzenia, kończąc turniej na trzecim miejscu z dwoma strzałami przewagi nad Kanadyjczykiem Aaronem Cockerillem, Hiszpanem Pablo Larrazabalem i Chilijczykiem Joaquinem Niemannem - grającym w kontrowersyjnej, saudyjskiej lidze LIV i szukającym w Dubaju tak potrzebnych mu punktów w rankingu światowym. Duńczyk Nicolai Hojgaard, Japończyk Masahiro Kawamura, grający z Meronkiem Chińczyk Li Haotong i Australijczyk Adam Scott uplasowali się na siódmej pozycji, z pięcioma strzałami za McIlroyem.


Leci do Kalifornii

Ten rok będzie wyjątkowy w karierze Polaka. Dzięki genialnej dyspozycji w poprzednim sezonie DP World Tour, kiedy to wygrał aż trzy razy - w Australii, Włoszech i Hiszpanii - zdobył jedną z dziesięciu przepustek na golfowy Olimp - do ligi PGA Tour. Adrian był najlepszym zawodnikiem specjalnego rankingu - promującego do gry za Atlantykiem. Jego debiutancki sezon na PGA Tour rozpocznie się już w najbliższą środę, od turnieju Farmers Insurance Open, rozgrywanego na słynnym, południowym polu Torrey Pines. Adrian zna już to fantastyczne miejsce, ponieważ właśnie tam grał w swoim pierwszym turnieju wielkoszlemowym, w US Open, w 2021 roku. Ponownie zawita tam zapewne we wtorek; wylatywał z Dubaju do San Diego w nocy z niedzieli na poniedziałek. Polskich kibiców ponownie czekają więc emocje golfowe. Ten turniej i pozostałe rozgrywki PGA Tour transmitować będzie Eurosport. Kasia Nieciak