Łukasz Bejger nie zdołał powstrzymać szybkich skrzydłowych Górnika. Fot. Paweł Andrachiewicz/Pressfocus.pl             


Wyścig nadal trwa

Rozmowa z Łukaszem Bejgerem, obrońcą Śląska Wrocław



Początek meczu w Zabrzu był bardzo dobry w waszym wykonaniu. Dlaczego nie udało się wam wtedy zaskoczyć Górnika?


- Szkoda tego momentu, bo były okazje do zdobycia gola. Mogliśmy prowadzić. Potem, w końcówce pierwszej połowy dostaliśmy bramkę. Za wszelką cenę dążyliśmy do odrobienia strat, ale niestety się nie udało.


Górnik was czymś zaskoczył?


- Wiadomo było, że przy prowadzeniu i czym dłużej będzie trwał mecz, to będzie czekał na kontry, bo z przodu ma trzech bardzo szybkich zawodników. Czekał i się doczekał, w końcówce nas dobił.


A pierwszej straconej bramki - świetne podanie Rasaka i kapitalny strzał Lukoszka - nie dało się uniknąć?


- To była dobrze rozegrana akcja, ale wcześniej to myśmy głupio straciliśmy piłkę. Można było zatem wcześniej zapobiec stracie gola. Zabrzanie następnie rozprowadzili akcję, gol Kamila Lukoszka, więc co? Szkoda…


Porażka w Zabrzu jeszcze niczego nie przesądza, bo w tabeli nadal jest status quo. Wciąż walczycie o mistrza?


- Do końca rozgrywek pozostało sześć meczów, a my w końcu chcielibyśmy złapać serię, wygrać z dwa, trzy mecze. Na razie przeplatamy, jak inne zespoły, raz wygrana, raz porażka. Wyścig o tytuł mistrza Polski dalej trwa i będziemy walczyć do ostatniej kolejki.


Kto jest faworytem do złota?


- Każdy chce być najlepszy i nie ma zdecydowanego faworyta. W czołówce jest teraz olbrzymi ścisk i jedna wygrana może dać pozycję lidera.


Górnik, wygrywając z wami, zbliżył się do czołówki i też jeszcze ma szanse na czołową lokatę. To teraz nie top 6, a top 7?


- Tak to wygląda. Zrobiło się gorąco po ostatnich wynikach. Górnik ma już 45 punktów. Jest ścisk. Kilka zespołów walczy i o mistrzostwo, i o miejsce w europejskich pucharach. Na pewno będzie ciekawie.


Macie problem z grą na wyjazdach. Dlaczego?


- Nie wiem czemu tak jest, bo jesienią na wyjazdach sporo wygrywaliśmy. Teraz jeszcze nie udało się zwyciężyć i szkoda [wiosną na wyjazdach Śląsk dwa mecze zremisował i dwa przegrał – przyp. red.].


Co trzeba poprawić przed następną kolejką?



- Nie tracić bramek, ale przede wszystkim trzeba poprawić skuteczność. Grać na zero z tyłu i zacząć wygrywać bardziej regularnie.

(zich)