Wyraz zaufania

Stefano Lavarini (na zdjęciu) i Nikola Grbić nie muszą się martwić o posadę. Fot. Marta Badowska/PressFocus

Wyraz zaufania

Nie będzie czystki po igrzyskach olimpijskich. Nikola Grbić i Stefano Lavarini właśnie przedłużyli kontrakty z reprezentacjami mężczyzn i kobiet.

REPREZENTACJA POLSKI

Umowy obu szkoleniowców mają obowiązywać do kolejnych igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 2028 roku, ale Polski Związek Piłki Siatkowej zastrzegł sobie możliwość ich weryfikacji po mistrzostwach Europy w 2026 roku.

- Trenerzy zostają z nami na dłużej. Ogłaszamy to w tym momencie (przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu - przyp. red.) jako wyraz zaufania do ich pracy i tego, czego już dokonali. Cieszymy się, że przez następne lata będą mogli rozwijać nasze reprezentacje. Życzę powodzenia, nie tylko podczas igrzysk, ale także w następnych latach. Życzę tak samo owocnej pracy. Trenerów ocenia się po wynikach, a jak widać w ostatnich latach te wyniki mamy - powiedział Sebastian Świderski, prezes PZPS.

Lavarini prowadzi reprezentację kobiet od 2022 roku. Pracę w kadrze łączy z klubem, najpierw był to Igor Gorgonzola Novara, w ostatnim sezonie Fenerbahce Stambuł, a od nowego Allianz Vero Volley Mediolan. Z biało-czerwonymi dwukrotnie zajął 3. miejsce w Lidze Narodów, a w światowym rankingu awansował na 4. miejsce.

Grbić w 2000 roku jako zawodnik został mistrzem olimpijskim. W latach 2019-21 prowadził Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, z którą wygrał Ligę Mistrzów. Rok później, czyli w 2022 roku, zastąpił Vitala Heynena w reprezentacji Polski. W mistrzostwach świata biało-czerwoni zdobyli srebrny medal, w ubiegłym roku byli najlepsi w Lidze Narodów i mistrzostwach Europy, a w ostatniej edycji Ligi Narodów zajęli 3. pozycję. W rankingu FIVB Polacy są na 1. miejscu.

Wczoraj obie reprezentacje złożyły ślubowanie olimpijskie i rządowym samolotem udały się do Paryża. Pierwsi do rywalizacji przystąpią panowie, którzy w sobotę o godzinie 17 zagrają z Egiptem. Panie dzień później o 13 zmierzą się z Japonią.


(mic)

Nikola Grbić. Fot.Krzysztof Porębski/PressFocus