Sport

Wynik wieńczy dzieło

GKS Jastrzębie w szczęśliwych okolicznościach pokonał Skrę Częstochowa po fenomenalnym golu Farida Alego z rzutu wolnego.

Mecz w Jastrzębiu był bardzo zacięty i trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Fot. gksjastrzebie.com

Nie zgadzam się z opinią trenera częstochowian Dariusza Rolaka, że jego drużyna była w piątkowej potyczce z GKS-em Jastrzębie lepsza. Gdyby tak było, Skra opuszczałaby Jastrzębie Zdrój z kompletem punktów. Natomiast - w mojej ocenie - nie była zespołem gorszym od gospodarzy, zaś pogrążył ją fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego Farid Ali. Ukrainiec w pewnym sensie sam wymierzył sprawiedliwość, ponieważ chwilę wcześniej jego efektowny rajd został przerwany faulem jednego z obrońców. Wychowanek Arsenału Kijów uderzył z 20 metrów bardzo precyzyjnie, futbolówka odbiła się od poprzeczki, a potem zza linią bramkową. W tej sytuacji golkiper Skry Filip Kramarz nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Przy tej okazji warto zaznaczyć, że był to jedyny (!) celny strzał w pierwszej połowie podopiecznych trenera Petera Struhara. Bramkarzowi GKS-u Grzegorzowi Drazikowi w tej części spotkania najwięcej problemów sprawiło płaskie uderzenie Kamila Sobczaka (20 min) zza pola karnego, ale 32-letni golkiper zachował czyste konto.

Po przerwie goście atakowali z pasją, próbując doprowadzić do wyrównania, ale w momencie zagrożenia jastrzębianie nie bawili się w zawiłe kombinacje i ekspediowali futbolówkę poza plac gry. Najdogodniejsza okazję do zdobycia wyrównującego gola przyjezdni zmarnowali w 59 minucie, gdy ich kapitan Piotr Nocoń - po podaniu Jakuba Niedbały - huknął z 17 metrów nad poprzeczką. Końcówka meczu była bardzo nerwowa, częstochowianie dwukrotnie domagali się rzutu karnego, nerwy puściły członkom ich sztabu szkoleniowego. Najpierw za niesportowe zachowanie do szatni został odesłany trener bramkarzy Andrzej Bledzewski, a chwilę później jego tropem podążył trener Dariusz Rolak, z tą różnicą, że w następstwie dwóch „żółtek”.

- Przegraliśmy, ale z postawy zespołu mogę być zadowolony - powiedział szkoleniowiec gości. - Zagraliśmy bowiem dobre spotkanie, jedno z lepszych w tym sezonie. Pierwsze 30 minut to bardzo duża determinacja w grze z naszej strony, szczególnie w obronie. Bardzo dobry wysoki pressing, wielokrotnie odbieraliśmy piłkę przeciwnikowi, udawało nam się kontrować, a te kontry kończyliśmy uderzeniami. Zabrakło nam zimnej krwi w polu karnym przeciwnika i precyzji w strzałach na bramkę. W końcówce byliśmy faulowani w polu karnym rywali, lecz sędzia tych fauli nie odgwizdał.

- To był bardzo trudny mecz o utrzymanie - powiedział trener GKS-u, Peter Struhar. - To był klasyczny mecz, w którym o wyniku zadecydowała jedna bramka. Moja drużyna była do niego dobrze przygotowana, przede wszystkim od względem mentalnym. To w głowach piłkarzy zrealizował się ten wynik. Piękny gol Farida nie był przypadkowy. Regularnie ćwiczy rzuty wolne na treningach.

Bogdan Nather

OCENA MECZU ⭐

◼  GKS Jastrzębie - Skra Częstochowa 1:0 (1:0)

1:0 - Ali, 34 min (wolny)

JASTRZĘBIE: Drazik - Iskra (90+4. Flak), S. Rogala, Baranowski, Kargul-Grobla - Masiak (61. Kiebzak), Fietz, J. Piątek, Ali, K. Piątek (61. Madembo, 90+2. Czerwik) - Matysek (90+2. Paprzycki). Trener Peter STRUHAR.

SKRA: Kramarz - Leśniak-Paduch, Estigarribia, Majewski - Sobczak (61. Kaczorowski), Kołodziejczyk (72. Ławrynowicz), Joao Guillhrme, Wacławek (88. Owczarek) - Niedbała (72. Wireński), Bruno Garcia (61. Szywacz), Nocoń. Trener Dariusz ROLAK.

Sędziował Kornel Paszkiewicz (Kąty Wrocławskie). Widzów 712. Żółta kartki: Kargul-Grobla - Rolak (trener), czerwone: Bledzewski (trener bramkarzy, 90+1, niesportowe zachowanie), Rolak (90+1, druga żółta).

Piłkarz meczu – Farid ALI.