Sport

Wymęczony prezent

Cudowny strzał Damiana Kądziora dał Piastowi cenne trzy punkty, choć urodzinowa laurka dla trenera Vukovicia rodziła się w bólach.

Gol Damiana Kądziora będzie mocnym kandydatem do bramki sezonu. Fot. Tomasz Folta/PressFocus

W poprzedniej kolejce Piast przegrał w Mielcu po bardzo słabym meczu i spadła na zespół zasłużona krytyka. Nic więc dziwnego, że gliwiczanie przed własną publicznością chcieli się zrehabilitować. Zadanie było trudne, bo trener Aleksandar Vuković, który w niedzielę obchodził 45. urodziny, miał spore problemy kadrowe.

Limit wykorzystany

Praktycznie na chwilę przed meczem stracił Ariela Mosóra. Saga transferowa z przenosinami defensora do Rakowa Częstochowa w końcu się dokonała. W jedenastce meczowej gliwiczan znaleźli się za to zawodnicy, którzy nie byli do końca zdrowi, co też było widać na boisku. – Igor Drapiński zszedł z powodu problemów żołądkowych. Po kilku intensywnych zagraniach nie mógł już kontynuować walki. Zmiana Macieja Rosołka też była wymuszona, a Jakub Czerwiński dwa tygodnie temu nie pracował z powodu urazu pleców i to się teraz odezwało. Niestety w ten sposób wykorzystaliśmy limit zmian, bo potrzebne były trzy przerwy – wyjaśnił Aleksandar Vuković.

Trochę się naczekał

Piast wygrał, bo o swoich ponadprzeciętnych umiejętnościach przypomniał kibicom Damian Kądzior. Skrzydłowy, który w poprzednim sezonie borykał się z kontuzjami, w tym wygląda z meczu na mecz coraz lepiej. A w sobotę popisał się genialnym golem, pakując piłkę w „okienko". Dodatkowo był to gol „do szatni", który mocno utrudnił zadanie lubinianom. – Do tej pory w ekstraklasie chyba aż tak ładnego gola nie strzeliłem. Długo na to czekałem, nie ma co ukrywać. Jestem świadomy, że trenerzy i kibice chcą, żebym strzelał gole – podkreślił Kądzior, który czekał na trafienie w lidze od grudnia 2023 roku.

Punktów nie przybywa

Zespół trenera Waldemara Fornalika częściej atakował, oddał więcej strzałów, ale nie potrafił znaleźć sposobu na Frantiszka Placha. - Boli nas porażka, bo zespół zaprezentował się nieźle i mieliśmy okazje do zdobycia gola. Niestety, fantastyczna bramka Damiana Kądziora zadecydowała o wyniku. Gramy dobrze, ale nie przybywa nam punktów. Widać było w drużynie złość, kiedy zeszła do szatni i to też jest budujące. Nie pozostaje nam nic innego niż robić swoje i pracować – podsumował mecz trener Fornalik.

(KRIS)



MÓWIĄ LICZBY
PIAST ZAGŁĘBIE
45 posiadanie piłki 55
3 strzały celne 5
4 strzały niecelne 4
3 rzuty rożne 6
1 spalone 1
14 faule 16
3 żółte kartki 2