Wymarzony start
Azjatycka przeszkoda niestraszna naszym paniom - w Pekinie rozprawiły się z Tajlandią i Chinami.
Martyna Czyrniańska nie boi się żadnego bloku. Fot. volleyballworld.com
LIGA NARODÓW KOBIET
Biało-czerwone w pierwszym turnieju rywalizują w stolicy Chin. Zanotowały rewelacyjny start. O ile pokonanie Tajlandii nie było zaskoczeniem, bo to ekipa niżej notowana od naszej, tak zwycięstwo z Chinami było sporą niespodzianką. To jedna z najlepszych drużyn na świecie, regularnie bije się o medale na najważniejszych imprezach, jak mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie. Polki tymczasem zdominowały rywalki, oddając im tylko seta. Znakomicie zaprezentowały się wszystkie zawodniczki, ale na szczególne słowa uznania zasłużyły Martyna Czyrniańska, Agnieszka Korneluk i Magdalena Stysiak. Ta pierwsza na początku sezonu reprezentacyjnego znajduje się w wybornej formie i jest najpewniejszym punktem naszej drużyny. Siłą i techniką rozbijała blok najpierw Tajek, a następnie Chinek. Korneluk natomiast po raz kolejny pokazała, że należy do światowej czołówki środkowych. Z Chinami zdobyła aż 17 punktów, mając prawie 70-procentową skuteczność w ataku ! Stysiak natomiast po niepewnym początku z Tajlandią, weszła na wyższy poziom. Znów jest pewnym punktem zespołu i w trudnych momentach rozgrywająca Kataryna Wenerska może na nią liczyć. – Jestem szczęśliwa, że grając przeciwko takiemu silnemu teamowi, jakim są Chiny, pokazałyśmy świetną siatkówkę – podsumowała spotkanie w krótkiej, pomeczowej rozmowie z Międzynarodową Federacją Siatkówki FIVB, Magdalena Stysiak.
Polki, co mogło zaskakiwać, nie ustępowały Azjatkom również w defensywie. Zadbała o to zwłaszcza libero Aleksandra Szczygłowska. Podbiła mnóstwo piłek, również takich, które wydawały się nie do obrony. Po meczu nie była jednak do końca zadowolona. – Mecz zgodnie z przewidywaniami był trudny. Cieszy, że wygraliśmy i podniosłyśmy się po drugim, przegranym secie. Było dużo momentów, które możemy zapisać po stronie plusów, ale też wiele rzeczy, które wymagają poprawy – oceniła libero Biało-czerwonych.
W Pekinie Polki zagrają jeszcze dwa mecze. W sobotę z Turcją (godz. 9.00), a w niedzielę z Belgią (godz. 5.30). Zwłaszcza starcie z Turczynkami zapowiada się pasjonująco. - To bardzo fizyczny zespół, choć nie jest w Pekinie swoim pierwszym garniturem. Musimy uważać na ich ofensywę. Wiemy też, że Turczynki są dobrze poukładane w obronie. Czeka nas kolejne trudne spotkanie. Trzeba się też przyzwyczaić do zupełnie innego rytmu grania, bo nowy przeciwnik, nowy styl – stwierdziła przyjmująca Martyna Łukasik.
WYNIKI
Grupa 1 (Ottawa/Kanada)
◼ Bułgaria – Dominikana 3:1 (25:21, 30:32, 25:19, 31:29)◼ Kanada – Holandia 1:3 (18:25, 25:22, 15:25, 23:25)
Grupa 2 (Rio de Janeiro/Brazylia)
◼ Niemcy – Włochy 2:3 (25:22, 10:25, 25:20, 13:25, 9:15)◼ USA – Brazylia 0:3 (18:25, 17:25, 19:25)
Grupa 3 (Pekin/Chiny)
◼ Francja – Belgia 3:1 (25:22, 13:25, 25:13, 25:19)◼ Turcja – Tajlandia 3:0 (25:23, 25:14, 25:22)
1. Brazylia |
2 |
2/0 |
6 |
6:0 |
2. Turcja |
2 |
2/0 |
6 |
6:1 |
2. POLSKA |
2 |
2/0 |
6 |
6:1 |
4. Włochy |
2 |
2/0 |
5 |
6:2 |
5. Niemcy |
2 |
1/1 |
4 |
5:3 |
6. Bułgaria |
2 |
1/1 |
4 |
5:4 |
7. Japonia |
1 |
1/0 |
3 |
3:0 |
8. Chiny |
2 |
1/1 |
3 |
4:3 |
9. Francja |
2 |
1/1 |
3 |
4:4 |
10. Holandia |
2 |
1/1 |
3 |
3:4 |
11. Belgia |
3 |
1/2 |
3 |
4:7 |
12. Kanada |
2 |
1/1 |
2 |
4:5 |
13. Dominikana |
2 |
1/1 |
2 |
4:5 |
14. Serbia |
1 |
0/1 |
1 |
2:3 |
15. Tajlandia |
3 |
0/3 |
0 |
1:9 |
16. Czechy |
1 |
0/1 |
0 |
0:3 |
17. Korea |
1 |
0/1 |
0 |
0:3 |
18. USA |
2 |
0/2 |
0 |
0:6 |