Victor Osimhen zagwarantował Napoli remis w starciu z Barceloną. Fot. Insidefoto/SIPA USA/PressFocus


Wymarzony start

Nowy trener Napoli z pewnością zaliczy swój debiut do udanych.


WŁOCHY

Świetnie rozpoczął swoją przygodę z Napoli trener Francesco Calzona. Nowy szkoleniowiec zespołu z Kampanii jest jednocześnie selekcjonerem reprezentacji Słowacji, ale dopiero po raz pierwszy w karierze samodzielnie zarządza zespołem w piłce klubowej. Sternik klubu Aurelio de Laurentis postawił wszystko na jedną kartę i… na razie nie może żałować. Napoli sensacyjnie zremisowało z Barceloną, choć przez dużą część spotkania musiało bronić się przed atakami rywali. Remis u siebie oczywiście nie jest najlepszym możliwym wynikiem, ale z pewnością jeszcze przed starciem z „Dumą Katalonii” każdy kibic z Neapolu brałby taki rezultat w ciemno. Wszystko przez to, że ekipa spod Wezuwiusza radzi sobie w ostatnich tygodniach niezwykle kiepsko.


Jeszcze sporo pracy

Z pewnością nie można mówić o natychmiastowym wpływie Calzony na zespół. Miał jeden dzień do przygotowania drużyny, a koniec końców o remisie i tak zadecydowały indywidualne zdolności Victora Osimhena. Włoski szkoleniowiec oczywiście może czuć zadowolenie, ale nie może spocząć na laurach. Przed nim mnóstwo pracy, żeby wyprowadzić Napoli na właściwą ścieżkę. Sam zresztą zdaje sobie z tego sprawę. – Oczywiście mamy nad czym pracować, ale pogratulowałem drużynie, bo odnalazła w sobie chęć walki w drugiej połowie. Jednak na poziomie taktycznym musimy poczynić postępy – stwierdził Francesco Calzona po meczu z Barceloną. Teraz przed Włochem stoi kolejne wyzwanie. Musi poukładać zespół w taki sposób, żeby mógł rywalizować na wysokim poziomie w lidze. Rzeczy do poprawy jest sporo, ale teraz neapolitańczyków czeka wyjazd do Cagliari. Starcie z przedostatnim zespołem powinno być odpowiednim „przetarciem” przed resztą rundy wiosennej.


O podium!

Najciekawszym meczem najbliższej kolejki wydaje się niedzielne starcie Milanu z Atalantą. Po ostatniej porażce z Monzą ekipa Stefano Piolego chce jak najszybciej zrekompensować fanom utratę punktów. Nie będzie to jednak takie proste, ponieważ rywale z Bergamo również mają o co walczyć. Chcą dostać się na ligowe podium, a żeby to sobie umożliwić, muszą w najbliższy weekend zwyciężyć. Wtedy ich strata do sąsiadującego Milanu znacząco się skurczy.


Kacper Janoszka

 

PROGRAM 26. KOLEJKI

Piątek: Bologna – Hellas (20.45);

sobota: Sassuolo – Empoli (15.00), Salernitana – Monza (18.00), Genoa – Udinese (20.45);

niedziela: Juventus – Frosinone (12.30), Cagliari – Napoli (15.00), Lecce – Inter (18.00), Milan – Atalanta (20.45);

poniedziałek: Roma – Torino (18.30), Fiorentina – Lazio (20.45).

 

1-4 - LM, 5 - el. LE, 6 - LKE, 18-20 - spadek


Strzelcy

20 - Martinez (Inter),

13 - Vlahović (Juventus),

12 - Giroud (Milan),

10 – Soule (Frosinone), Thuram (Inter).