Michael Ameyaw wkrótce ma przedłużyć kontrakt z Piastem Gliwice. Fot. Michał Kość/PressFocus


Wykorzystać okazję

Tytułowy termin w przypadku Piasta Gliwice może odnosić się do kilku elementów.

 

Przede wszystkim chodzi oczywiście o poprawę skuteczności w ofensywie. Napisano już o tym tysiące słów, także na naszych łamach, a obawy o tę kwestię tylko podtrzymał ostatni przegrany sparing z Krywbasem Krzywy Róg.

 

Kostadinow też to widzi

W kilku sytuacjach piłkarze z Okrzei powinni zachować się lepiej, a nie potrafili umieścić piłki w siatce albo... nawet nie trafiali w bramkę. Sprawa napastnika wciąż jest w Gliwicach żywa, ale żadnych transferów w tej materii wciąż nie dokonano. – Graliśmy z dobrą drużyną. W pierwszej połowie byliśmy lepszym zespołem. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, które powinniśmy zamienić na gole. Źle zaczęliśmy drugą odsłonę i w dwóch pierwszych akcjach straciliśmy dwie bramki. Później mieliśmy też swoje okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Mamy przed sobą dużo pracy, bo jesteśmy dopiero w połowie przygotowań i jestem pewien, że w pełni wykorzystamy ten czas i będziemy jeszcze lepszą drużyną – powiedział po sparingu Tihomir Kostadinow, pomocnik Piasta, który również dostrzegł kłopoty ze skutecznością.

 

O 3 gole za mało

Druga sprawa dotycząca wykorzystywania okazji dotyczy... Michaela Ameyawa. 23-letni skrzydłowy to jeden z najjaśniejszych punktów „Piastunek” w tym sezonie. Mający korzenie w Ghanie zawodnik, zagrał w 21 spotkaniach, licząc ekstraklasę oraz Puchar Polski, notując w nich w sumie 4 gole i 6 asyst (2+3 w obu tych rozgrywkach). Nie jest jednak tajemnicą, że liczby te powinny być w jego wykonaniu lepsze. Sam Ameyaw zmarnował kilka okazji, co pokazuje statystyka bramek oczekiwanych – w lidze ma 2, a według wyliczeń powinien mieć 5. Zanotował też 14 kluczowych podań, co jest 6. wynikiem w drużynie. Asyst na jego koncie również mogło być więcej, ale... skoro nie ma kto wykorzystywać dograń, to nie ma ani goli, ani finalnych podań. Nie tylko Ameyaw skorzystałby z obecności lisa pola karnego, który potrafiłby wykańczać kreowane okazje.

 

Kolejka do sprzedaży

23-latek urodzony w Łodzi nie zraża się jednak. Jego kontrakt wygasa po sezonie, ale najprawdopodobniej na dniach zostanie przedłużony, o czym jako pierwszy poinformował Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Skrzydłowy ma podpisać umowę do czerwca 2026 roku, więc Piast wykorzysta okazję do tego, aby w przyszłości zarobić na nim nieco grosza. Jeśli Ameyaw nadal będzie się rozwijał tak, jak robi to obecnie, można spodziewać się listy zainteresowanych klubów z zagranicy – być może już latem. Jak wiadomo, gliwicki klub jest aktualnie pod finansową kreską. Jego strata wynosi ok. 13,5 mln złotych. W urzędowych dokumentach dotyczących miejskich spółek, do grona których należy Piast, zasugerowano, że dziura ma być załatana dzięki przyszłym przychodom. A nie ma w futbolu szybszej metody na zarobek niż transfer. Niewykluczone, że jeszcze zimą uda się wykorzystać okazję na spieniężenie za kilka milionów euro Ariela Mosóra. W kolejce do sprzedaży – choć za mniejszą kwotę – jest też Arkadiusz Pyrka. Ameyaw na tej liście najprawdopodobniej jest na pozycji nr 3, choć jakie pieniądze będą wchodziły w grę w jego przypadku w przyszłości, tego jeszcze nie wiadomo.

 

(PTub)