WYGRANI… / PRZEGRANI…
WYGRANI…
1. Piękna poprawka
Maciej Rosołek trafił z piekła do nieba podczas spotkania w Kielcach. W pierwszej połowie miał doskonałą okazję, żeby zdobyć gola na 2:0 dla Piasta. Stał przed pustą bramką, ale z kilku metrów trafił w poprzeczkę. Poprawił się jednak w drugiej połowie, gdy zdecydował się na odważny strzał z dystansu. Piłka po drodze do bramki odbiła się od nogi defensora Korony i nabrała odpowiedniej trajektorii, która spowodowała, że Rosołek zdobył cudownego gola.
2. Premierowe trafienie
Mnóstwo strzałów oddał Górnik w starciu ze Stalą Mielec. Potrzebował wielu prób, żeby zapewnić sobie zwycięstwo. Długo utrzymywał się wynik 2:1, który wciąż pozostawiał furtkę dla ekipy Janusza Niedźwiedzia. Zabrzanie chcieli zamknąć mecz i w końcu im się to udało. W doliczonym czasie na listę strzelców wpisał się Patrik Hellebrand. Dla czeskiego pomocnika był to pierwszy gol w ekstraklasie po 11 meczach w barwach Górnika.
3. Iberyjski dublet
Jesus Imaz nie przestaje zaskakiwać. Hiszpan w sobotę po raz pierwszy w tym sezonie ligowym zaliczył dublet (zaznaczmy, że w eliminacjach do Ligi Mistrzów zdobył hat tricka w starciu z FK Poniewież). Co ciekawe, Imaz w poprzednich rozgrywkach regularnie trafiał do siatki, ale ani razu nie zdobył w jednym meczu dwóch bramek. Był więc to jego pierwszy dublet od ponad dwóch lat – we wrześniu 2022 roku strzelił dwa gole Stali Mielec w wygranym 4:0 spotkaniu.
PRZEGRANI…
1.Gole bez znaczenia
Co z tego, że Motor wyszedł na prowadzenie w starciu z Widzewem już w 23 sekundzie? Co z tego, że lublinianie chwilę później podwyższyli prowadzenie? Łodzianie odrobili straty i pewnie zwyciężyli. Motor spisał się fatalnie, a jednym z największych przegranych był Kacper Rosa. Bramkarz popełnił szkolny błąd pod koniec pierwszej połowy i zapracował na to, żeby stracić gola. Piłkę w polu karnym odebrał mu Imad Rondić i trafił do siatki, przez co Widzew wygrywał 3:2.
2. Nie skorzystali z szansy
Kiedy Śląsk Wrocław w końcu wygra? Podopieczni Jacka Magiery przyjechali w niedzielę do Katowic, żeby zmierzyć się z beniaminkiem. GieKSa, która w ostatnich meczach w lidze była w świetnej formie, tym razem zagrała jeden z najsłabszych meczów w bieżących rozgrywkach. Ekipa Rafała Góraka przeciętnie zaprezentowała się przede wszystkim w drugiej połowie, ale wrocławianie nie potrafili tego wykorzystać. Strzał w słupek Petra Schwarza był jedynym przejawem chęci zwycięstwa.
3. Debiut na czerwono
Po raz pierwszy Dimitrios Keramitsis zagrał w pierwszej drużynie Pogoni. Swojego debiutu nie będzie mógł jednak zaliczyć do udanych. 20-letni Grek znacząco osłabił swój zespół, gdy w 65 minucie zobaczył czerwoną kartkę za faul taktyczny. Keramitsis opuścił boisko, więc w praktyce Raków dostał szansę na to, żeby wyjść na prowadzenie. Napór częstochowian na bramkę przyniósł efekt w postaci gola Mateja Rodina w doliczonym czasie.
KJ