Wygrani i przegrani kolejki
WYGRANI…
1. Pierwsza wygrana
Niesamowitą niespodziankę sprawili piłkarze GKS-u Katowice. Podopieczni Rafała Góraka świetnie rozpracowali mistrzów Polski. Jagiellonia pod pressingiem katowiczan była bezradna. W ten sposób straciła bramkę już w 2 minucie. Później, pomimo tego, że białostoczanie zdobyli gola, obraz meczu nie zmienił się znacząco. GieKSa znów wyszła na prowadzenie i pewnie zwyciężyła. To pierwsze trzy punkty zdobyte przy Bukowej po powrocie zespołu do ekstraklasy.
2. Wykorzystali szansę
Ekipa Dawida Kroczka się nie zatrzymuje. Tydzień temu pewnie pokonała Jagiellonię, a w miniony weekend wygrała z Górnikiem Zabrze. Wypunktowała zespół Jana Urbana, gdy ten znalazł się w tarapatach po czerwonej kartce dla Rafała Janickiego. Dlatego „Pasy” zdobyły dwa gole, także przy pomocy bramki samobójczej Manu Sancheza. Okazje jednak należy wykorzystywać i Cracovia potrafiła to zrobić.3. Wygrana po przerwie
Dwa mecze bez porażki wystarczyły do tego, żeby Widzew obudził się i w końcu wygrał. Łodzianie zagrali bardzo ciekawe spotkanie z Radomiakiem. Pomimo tego, że drużyna Bruno Baltazara robili wiele, żeby doprowadzić chociaż do wyrównania, Widzew cały czas uciekał. Gol Mateusza Żyry w 75 minucie w praktyce zamknął spotkanie, choć Zie Ouattara jeszcze zdołał zmniejszyć przewagę. Nie miało to jednak znaczenia, bo liczą się trzy punkty.
PRZEGRANI…
1. Na czerwono
Najwięcej problemów Pogoni sprawił… Benedikt Zech. Obrońca szczecinian w doliczonym czasie pierwszej połowy zasłużył na czerwoną kartkę swoim faulem. Tym samym osłabił znacząco jedenastkę Roberta Kolendowicza. Przez to w swoim drugim meczu w roli szkoleniowca 43-latek poniósł pierwszą porażkę. W osłabieniu Pogoń nie mogła postawić się Lechowi, który zdobył dwie bramki.
2. Gol nic nie dał
Rifet Kapić zabłysnął w meczu z Rakowem. Zdobył pięknego gola w 59 minucie. Starania Bośniaka okazały się jednak bez znaczenia, bo Lechia potrafiła roztrwonić jednobramkową przewagę w ciągu kilku minut. Gdańszczanom zabrakło koncentracji w ostatnich minutach spotkania, przez co na listę strzelców wpisali się Patryk Makuch i Jonatan Braut Brunes. Wygrana była blisko, a ostatecznie beniaminek nawet nie zremisował.
3. Dalej słabi
Do zwycięstwo z Zagłębiem Lubin nie potrzeba wiele. Udowodnił to Piast Gliwice, zdobywając jednego gola, który wystarczył do zdobycia trzech punktów. Nie należy jednak tego traktować jako pochwały zespołu Aleksandara Vukovicia. To raczej spory zarzut do podopiecznych Waldemara Fornalika. Lubinianie są zespołem bezbarwnym, który na razie odniósł tylko jedno zwycięstwo. Zasłużenie znajduje się w dolnej części tabeli.
KJ