Sport

Wygrani i przegrani kolejki

WYGRANI…

1. Weteran z golem

Sytuacja Pogoni przed spotkaniem ze Stalą nie była ciekawa. Wszystko przez to, że trener Jens Gustafsson nie mógł skorzystać z usług Kamila Grosickiego i Efthymiosa Koulourisa. „Portowcy” potrzebowali postaci, która będzie w stanie zdobyć bramkę. W tę rolę wcielił się Alexander Gorgon. Doświadczony zawodnik wziął ciężar odpowiedzialności na swoje barki i w kluczowym momencie wpisał się na listę strzelców, gwarantując Pogoni trzy punkty.


2. Trenerski nos

Jan Urban nie po raz pierwszy wykazał się swoimi umiejętnościami trenerskimi. Tym razem miał nosa do zmian podczas starcia z Radomiakiem. Od razu po rozpoczęciu drugiej połowy wprowadził na boisko Lukę Zahovicia oraz Norberta Wojtuszka. To właśnie ci zawodnicy spowodowali, że Górnik odniósł zwycięstwo, strzelając po bramce. Zahović trafił do siatki w drugim meczu z rzędu, natomiast Wojtuszek, który wrócił z wypożyczenia z GKS-u Tychy, zdobył premierowego gola w ekstraklasie.


3. Obronił karnego

Legia w ekstraklasie z Puszczą jeszcze nie wygrała. W poprzednim sezonie dwukrotnie zremisowała z niepołomiczanami. W niedzielę miało to ulec zmianie. Zawodnicy Goncalo Feio mieli w końcu wygrać. Tymczasem… muszą być zadowoleni z remisu. Nie udałoby się zdobyć punktu, gdyby nie Kacper Tobiasz. Bramkarz co prawda nie był bezbłędny przez 90 minut, ale spisał się znakomicie, gdy przy wyniku 2:2 obronił rzut karny strzelany przez Jin-hyuna Lee.


PRZEGRANI…

1. Zły znak

Trener Jacek Zieliński musiał łapać się za głowę, gdy widział, co wyczyniała linia defensywy jego drużyny w meczu z Cracovią. Korona, w której szkoleniowiec objął stery w minionym tygodniu, straciła dwie bramki, dwukrotnie popełniając proste błędy. Najpierw defensorzy fatalnie spisali się po dośrodkowaniu w pole karne, a później jedno prostopadłe podanie rozmontowało ich szyki. Trener Zieliński na start swojej przygody w Kielcach przekonał się, że przed nim sporo pracy.


2. Brak koncentracji

W Gdańsku w niedzielę kibice byli świadkami niezwykle otwartego spotkania. Lechia i Zagłębie starały się dostarczyć ofensywną rozrywkę widzom. Remis 1:1 z jednej strony jest sprawiedliwy, z drugiej powoduje, że gdańszczanie mogą odczuwać niedosyt. To oni pierwsi wyszli na prowadzenie i stracili czujność w drugiej połowie. Ponadto do momentu utraty bramki powinni wygrywać 2:0, bo fantastyczną okazję zmarnował Tomasz Wójtowicz. W 72 minucie nie trafił do pustej bramki.


3. Powinni wygrać

Nie ulega wątpliwości, że Raków Częstochowa powinien wygrać z Lechem Poznań. Drużyna Marka Papszuna była aktywniejsza, miała więcej okazji, zmuszała Bartosza Mrozka do interwencji. Cóż jednak z tego, skoro nie potrafiła golkipera pokonać? Spotkanie było pokazem nieskuteczności, podobnie jak mecz sprzed dwóch tygodni, gdy Raków mierzył się z Cracovią. Bezbramkowy remis przyniósł punkt, który jest marnym pocieszeniem.

KJ