WYGRANI…

1. Czas na bal!

Najbardziej uśmiechnięci kibice klubów ekstraklasowych mieszkają w Białymstoku. Jagiellonia pewnie wygrała 3:0 z Wartą Poznań, dzięki czemu sięgnęła po pierwsze mistrzostwo Polski w swojej historii. Jest to ogromny sukces nie tylko piłkarzy, ale wszystkich ludzi wokół klubu. Podczas ceremonii medalowej najbardziej zadowolony wydawał się Adrian Siemieniec. To on w swoim pierwszym pełnym sezonie w roli trenera Jagiellonii poprowadził drużynę do historycznego sukcesu.


2. Utrzymanie rzutem na taśmę

Nieprawdopodobnie potoczyła się ostatnia kolejka pod względem tego, jak wyglądały losy zespołów walczących o utrzymanie. Najbardziej zadowoleni mogą być piłkarze Korony. Kielczanie rozpoczęli zmagania w miniony weekend, znajdując się w strefie spadkowej. Wywalczone zwycięstwo z Lechem oraz porażka Warty Poznań spowodowały, że podopieczni Kamila Kuzery uciekli spod topora i zagwarantowali sobie udział w elicie w kolejnym sezonie.


3. Pożegnanie z uśmiechem

Zwycięstwem pożegnali się ze swoimi drużynami Josue oraz Tomasz Foszmańczyk. Pierwszy z nich odchodzi z klubu ze stolicy, a drugi kończy karierę. Obaj – choć Foszmańczyk grał tylko do 12 minuty – zakończyli swój etap w życiu wygraną. W sytuacji Ruchu 3 punkty zdobyte w starciu z Cracovią stanowiły tylko małe pocieszenie po tym, jak drużyna spadła na zaplecze ekstraklasy. Legia – już bez Josue – w nowym sezonie walczyć będzie w eliminacjach do LKE.


PRZEGRANI…

1. Sąsiedzi nie pomogli

Porażka z mistrzem z Białegostoku była niezwykle trudna do zaakceptowania dla kibiców Warty. Poznaniacy nie tylko stracili punkty, ale przede wszystkim spadli z ligi. Co ciekawe, pośrednio na degradację ekipy Dawida Szulczka wpłynął inny zespół z Poznania, Lech. To właśnie „Kolejorz” dał sobie strzelić 2 bramki i przegrał z Koroną, która wyprzedziła w tabeli „Zielonych”. Tym samym w nie najlepszej atmosferze pożegnał się z klubem trener Szulczek.


2. Bez znaczenia

Co z tego, że Śląskowi udało się wygrać z Rakowem? Co z tego, że piłkarze Jacka Magiery musieli toczyć bój w trudnych warunkach po ulewie, która opanowała Częstochowę? Finalnie wygrana z ustępującymi mistrzami nic nie zmieniła. Śląsk, który zaczynał spotkanie z pozycji wicelidera, skończył zmagania ze srebrnym medalem. Nie jest to oczywiście dla wrocławian koniec świata, ale apetyt na złoty medal został niezaspokojony.



3. Czeka go sporo pracy

Nieźle rozpoczął swój pierwszy mecz w roli szkoleniowca Radomiaka Bruno Baltazar. Radomianie w pierwszej połowie meczu z Widzewem zaprezentowali się z nie najgorszej strony, bo wygrywali 1:0. Sytuacja zmieniła się jednak o 180 stopni po zmianie stron. Łodzianie doszli do głosu, odrobili straty i ostatecznie wygrali 3:1. Radomiak w ekstraklasie się utrzymał, ale nowy szkoleniowiec z pewnością będzie miał sporo pracy podczas letnich przygotowań.

KJ