Sebastian Musiolik w pierwszym sparingu Górnika w Turcji dwa razy wpisał się na listę strzelców. Fot. gornikzabrze.pl


Wygrana z Bułgarami

W swoim pierwszym sparingowym meczu w Turcji zabrzanie wygrali z Botewem Płowdiw.

 

Za zespołem prowadzonym przez Jana Urbana już dwa mecze tej zimy. Jeszcze przed wylotem do Belek rozegrano mecz kontrolny z czeskim MFK Karvina. Rywal zza południowej granicy okazał się lepszy i wygrał 3:2. Tamten mecz „górnicy”, z uwagi na grę na sztucznej nawierzchni, rozegrali na dwa składy.


Pokonał kolegę z ROW-u

We wtorek było już inaczej. W godzinach popołudniowych, na obiekcie Callista Sports Center, rywalem 7. zespołu ekstraklasy był Botew. To zespół, który w bułgarskiej Parva Liga jest w środku tabeli, bo na 8. miejscu. W tej drużynie występuje śląski bramkarz, który piłkarskiego abecadła uczył się w… Górniku Zabrze, a chodzi o Daniela Kajzera. 31-letni golkiper, swego czasu także zawodnik ROW-u Rybnik, dobrze zna Botew. Grał tam w latach 2017-19, a jesienią zeszłego roku ponownie wylądował w Płowdiwie, prawie 400 tys. mieście w środkowej Bułgarii. Podpisał z klubem 2-letni kontrakt. Jesienią sześć razy bronił barw Botewu w ligowych starciach. Wczoraj miał pecha, bo pokonywał go kolega ze wspólnej gry w Rybniku, a chodzi o Sebastiana Musiolika.

W 9 minucie na lewym skrzydle rozpędził się Lawrence Ennali i dostarczył piłkę wprost pod nogi napastnika zabrzan. „Musiol” pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Chwilę później skutecznym podaniem popisał się Damian Rasak, wypuszczając Adriana Kapralika na wolne pole i było już 2:0. Kapitan młodzieżowej reprezentacji Słowacji ma wiosną na prawym skrzydle zastąpić Daisuke Yokotę, który przeszedł do belgijskiego Gentu.

Bardzo dobra i skuteczna gra „górników” została uwieńczona kolejnym trafieniem Musiolika po niespełna dwóch kwadransach.


Dobre warunki

Po przerwie obraz gry uległ zmianie. W obu zespołach zaszły zmiany. Do siatki trafił też inny z napastników walczących o swoje, a mianowicie Piotr Krawczyk. Gole zdobywali też jednak goście, a przede wszystkim młody i wysoki litewski napastnik Faustas Steponaviczius. 19-latek, który pojawił się na boisku w II połowie, dwukrotnie zdołał pokonać Daniela Bielicę. Ostatecznie w ciekawym meczu, w którym padło sporo goli, lepsi byli zabrzanie.

Górnik wykorzystuje przede wszystkim możliwość treningów i gry na naturalnych boiskach, z czym był problem w domu, gdzie aura na to nie pozwalała. Teraz przed 14-krotnym mistrzem Polski przede wszystkim intensywne treningi, a w niedzielę i poniedziałek kolejne spotkania sparingowe. Rywalami będą FC Blau Weiss Linz i Dynamo Czeske Budziejovice. Szansę do pokazania się dostaną z pewnością ci, którzy zagrali mniej z Bułgarami.

(zich)


Górnik Zabrze - Botew Płowdiw 4:3 (3:0)

1:0 – Musiolik, 9 min, 2:0 – Kapralik, 12 min, 3:0 – Musiolik, 29 min, 3:1 – Steponaviczius, 59 min, 4:1 – Krawczyk, 65 min, 4:2 – Steponaviczius, 68 min, 4:3 – Kolew, 89 min.

GÓRNIK: Bielica - Sekulić (60. Barczak), Szala (46. Triantafyllopoulos), Janicki (60. Szcześniak), Siplak (60. Janża) - Kapralik (60. Olkowski), Rasak (60. Nascimento), Czyż (32. Pacheco), Podolski (60. Czyż), Ennali (60. Lukoszek) - Musiolik (60. Krawczyk). Trener Jan URBAN