Wygrana na pożegnanie

Norbert Wojtuszek z dobrej strony pokazał się w sparingu z zespołem z 2. Bundesligi. Fot. gornikzabrze.pl

Wygrana na pożegnanie

Na zakończenie zgrupowania w austriackim Kirchbergu zabrzanie zmierzyli się z Karlsruher SC.

Za drużyną prowadzoną przez Jana Urbana koniec najważniejszej części przygotowań, czyli letniego obozu. Pod Alpami „górnicy” przebywali od końca czerwca do wtorku.

Trafienia nowych napastników

Na zakończenie zagrali mecz sparingowy z Karlsruher SC. To czołowy klub niemieckiej 2. Bundesligi, który w poprzednim sezonie skończył rozgrywki na wysokim 5. miejscu, między Hamburgerem SV a Hannoverem 96. I choć w jego szeregach brakowało wczoraj kilku zawodników, to nie umniejsza to pewnej wygranej 5. zespołu ekstraklasy, który praktycznie od początku miał wszystko pod kontrolą. Pierwszą bramkę pod koniec pierwszej części zdobył – dość przypadkowo – Piotr Krawczyk. Walczący o swoje w górniczym klubie doświadczony napastnik już drugi raz w Austrii wpisał się na listę strzelców. Poprzednio uczynił to w grze z WSG Tirol (1:1). Jego trafienie z niemieckim zespołem było niecodzienne. Na bramkę strzeżoną przez Robina Himmelmanna uderzał w swoim stylu Damian Rasak, futbolówka odbiła się od nóg Krawczyka, zmieniła lot i wpadła do siatki. Wszyscy z uśmiechem skwitowali tego gola. Zaraz po przerwie Górnik prowadził już dwoma bramkami.

Fatalny błąd popełnił rezerwowy bramkarz Karslruher Aki Koch. 20-latek w niegroźnej sytuacji zupełnie niepotrzebnie staranował Lukę Zahovicia, który z jedenastu metrów sam wymierzył sprawiedliwość, zdobywając swojego pierwszego gola w barwach Górnika.

Zahović i Aleksander Buksa, inny z pozyskanych latem napastników przez Górnika, pojawili się na stadionie w Neukirchen po przerwie, zastępując Podolskiego oraz Krawczyka.

Drugi z nowych snajperów klubu z Zabrza nie chciał być gorszy od swojego partnera z przodu i w końcówce ustalił rezultat spotkania. W 79 minucie kapitalną indywidualną akcję prawą stroną przeprowadził Aleksander Tobolik. Szybki skrzydłowy z rocznika 2006 przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, zagrał do dobrze ustawionego Buksy, który precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę z linii 16 metrów zaskoczył bezradnego Kocha.

Już bez „Lolo”

Tym samym bilans drużyny trenera Urbana w Austrii to wygrana, remis i porażka z FC Basel w sobotę. Pod względem wyników jest znacznie lepiej niż przed rokiem, kiedy również w Austrii „górnicy” niezbyt dobrze prezentowali się w letnich sparingach, przygrywając z Schalke aż 0:5 czy z Paderbornem 0:4.

Teraz przed zespołem chwila oddechu, ale niezbyt długa, bo przecież w sobotę ostatni mecz kontrolny ze słowackim FC Koszyce. Dodajmy, że do domu zabrzanie wrócili już bez jednego ze swoich liderów, Lawrence'a Ennalego. „Lolo” z Kirchbergu pojechał do domu do Berlina, skąd leci za Ocean. Jego pozyskaniem zainteresowany jest klub MLS Huston Dynamo FC, gdzie zawodnikiem jest były kapitan Pogoni Szczecin Sebastian Kowalczyk. Na transferze swojego piłkarza „górnicy” zarobią ok. 2,5 mln euro. Będzie to drugi najwyższy transfer w historii klubu z Zabrza po sprzedaży Szymona Żurkowskiego do Fiorentiny kilka lat temu.

        

 Górnik Zabrze - Karlsruher SC 3:0 (1:0)

1:0 - Krawczyk (36), 2:0 - Zahović (48, karny), 3:0 - Buksa (79)

GÓRNIK: Majchrowicz - Olkowski (71. Sanchez), Janicki (71. Szwiec), Josema (71. Szcześniak), Wojtuszek (60. Mazurek) - Kozuki (60. Tobolik), Rasak (60. Sarapata), Nascimento (60. Hellebrand), Podolski (46. Zahović), Zielonka (60. Ambros) - Krawczyk (46. Buksa). Trener Jan URBAN.

 Michał Zichlarz  


MECZE

sparingowe zagrali tego lata zabrzanie. Wygrali z Odrą Opole 2:1 i wczoraj z Karlsruher, zremisowali z WSG Tirol 1:1 i przegrali z FC Basel 1:2.