Serhij Krykun na początku drugiej połowy zdobył bramkę, która pozwoliła Piastowi odnieść pierwsze zwycięstwo w 2024 roku. Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus


Wygrana na poważnie

Gliwiczanie odnieśli pierwsze sparingowe zwycięstwo. Na Wolfsberger wyszli najmocniejszym możliwym zestawieniem.

 

W trzecim kolejnym meczu kontrolnym Piast musiał sobie radzić bez Alexandrosa Katranisa. Podstawowy lewy obrońca gliwiczan znalazł się w kadrze na zgrupowanie w Hiszpanii, ale od kilku dni wiadome jest, że trwają negocjacje dotyczące jego transferu. Grek ma się przenieść do Stanów Zjednoczonych. Zainteresowany jego usługami jest Real Salt Lake City z Major League Soccer. Amerykanie mają zapłacić Ślązakom ok. 300 tys. euro, co jest całkiem niezłą kwotą, biorąc pod uwagę fakt, że kontrakt Katranisa wygasa z końcem sezonu.

 

Szansa rezerwowego

To powoduje, że do łask znowu powrócił Jakub Holubek. Słowak, który kilkanaście dni temu skończył 33 lata, jesienią był żelaznym rezerwowym. W ekstraklasie zagrał 9 razy, z czego 4 razy od początku - a 3 z tych gier miały miejsce pod koniec roku, kiedy Katranis pauzował z powodu czerwonej kartki. Holubek uzbierał nieco ponad 450 minut na boisku, a tych byłoby znacznie mniej, gdyby nie wspomniana grecka czerwień. Teraz jego znaczenie znów wzrosło i wydaje się, że o grę na lewej stronie defensywy będzie rywalizował z uniwersalnym i niezatapialnym Tomaszem Mokwą, który jednocześnie jest też opcją na prawą obronę. Oczywiście nie można wykluczyć, że po spieniężeniu Katranisa Piast zdecyduje się na jeszcze jakiś transfer, bo ten - nie ma co ukrywać - na pewno by mu się przydał.

 

Poważnie ich potraktowali

Słowak wybiegł od początku we wczorajszym meczu z Wolfsberger AC. To 7. drużyna austriackiej Bundesligi, znajdująca się tym samym dokładnie w środku tabeli. Pod względem potencjału jest to zespół o podobnym potencjalne, co Piast. Trener polskiego ekstraklasowicza, Aleksandar Vuković, postanowił, że nie będzie oszczędzał ani swoich zawodników, ani rywali. Do sparingu desygnował najmocniejsze aktualnie zestawienie, więc można powiedzieć, że gliwiczanie potraktowali to spotkanie najpoważniej ze wszystkich dotychczasowych. Sam mecz był względnie wyrównany, a pierwsze warte wzmianki uderzenie oddał w 4 minucie... Holubek.

 

Krykun zrobił robotę

Najważniejsze wydarzenie miało jednak miejsce tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, kiedy jedenastka Piasta personalnie wyraźnie się zmieniła. Najprzytomniej zachował się ustawiony za plecami napastnika Miłosz Szczepański, który odebrał piłkę rywalowi i „uruchomił” Serhija Krykuna. Ukrainiec wiedział, co należy zrobić z futbolówką i zdobył jedyną bramkę. Wolfsberger chciał się odkuć. Trochę pracy między słupkami miał Karol Szymański, a raz... jeden ze słupków go uratował. Po kolejnej akcji duetu Szczepański - Krykun gliwiczanie mogli podwyższyć, ale więcej goli już nie padło. Piast wygrał tym samym pierwszy sparing w tym okresie przygotowawczym, a w Hiszpanii zostało mu jeszcze tylko jedne spotkanie. W niedzielę 28 stycznia zmierzy się z ukraińskim Metalistem Charków. Piotr Tubacki


Piast Gliwice - Wolfsberger AC 1:0 (0:0)

1:0 - Krykun (47)

PIAST:

Plach - Pyrka, Mosór, Czerwiński, Holubek - Tomasiewicz, Dziczek - Kądzior, Felix, Ameyaw - Wilczek. II połowa: Szymański - Pyrka (66. Liszewski), Mosór (66. Munoz), Huk, Mokwa - Chrapek, Tomasiewicz (66. Kostadinow) - Kądzior (66. Urbański), Szczepański, Krykun - Kirejczyk (66. Hateley).

Trener Aleksandar VUKOVIĆ.

WOLFSBERGER:

Bonmann - Jasić, Kennedy, Omić, Baumgartner, Veratschnig, Altunaszwili, Mueller, Ballo, Boakye, Bamba. II połowa: Skubl - Iberstberger, Gruber, Piesinger, Baumgartner, Veratschnig, Tijani, Leitgeb, Zimmermann, Roecher, Rieder.

Trener Manfred SCHMID.