Juergen Klopp przepracuje w Liverpoolu blisko 9 lat. Potem chce trochę odpocząć. Fot. PAP/EPA


Wszystko w cieniu Kloppa

Informacja o tym, że niemiecki szkoleniowiec po sezonie opuści Liverpool, była w Anglii tematem numer jeden.

 

Klopp ogłosił swoją decyzję na piątkowej konferencji. – Rozumiem, że dla wielu osób to szok. Kocham wszystko związane z tym klubem, ale podjęcie tej decyzji oznacza, że musiałem to zrobić. Mam już coraz mniej energii. Oczywiście nie chodzi o problemy zdrowotne, ale wiedziałem, że kiedyś do tego dojdzie. Nie jestem w stanie wykonywać tej pracy ciągle na tym samym poziomie – powiedział Juergen Klopp.

 

Wyjątkowe zakończenie

Niemiec nie chciał ukrywać tej informacji. Stwierdził, że lepiej, aby powiedział to osobiście, niż żeby ludzie dowiedzieli się z mediów. 56-latek decyzję podjął już w listopadzie. Teraz ma z „The Reds” do wygrania jeszcze 4 trofea. Jego zespół jest liderem Premier League, 25 lutego zagra w finale Pucharu Ligi Angielskiej (z Chelsea), wciąż rywalizuje w Lidze Europy, a wczoraj przeszedł do 5. rundy Pucharu Anglii (czyli 1/8 finału). Tam pokonał drugoligowe Norwich, wystawiając nieco oszczędny pierwszy skład. Całe spotkanie na ławce w barwach „Kanarków” spędził z kolei Przemysław Płacheta, który w 2024 roku jeszcze nie pojawił się na boisku.

 – To trudna decyzja, bo trener znaczy dla nas wiele. Myślę, że doda nam ona ekstra kopa, chociaż podobne odczucia towarzyszą nam już od początku sezonu. Chcemy naprawić sytuację z poprzednich rozgrywek. Dla zespołu, jak i dla szkoleniowca. Sprawmy, aby reszta sezonu była wyjątkowa i żeby trener miał pożegnanie, na jakie zasługuje – apelował kapitan Liverpoolu Virgil van Dijk. Dodatkowo Klopp zadeklarował, że w Anglii nie poprowadzi innego klubu niż Liverpool, a jako jego przyszłego następcę wymienia się Xabiego Alonso z Bayeru Leverkusen.

 

Wciąż bez Haalanda

Nie każdy miał jednak tak łatwą przeprawę w Pucharze Anglii. W spotkaniu Chelsea z Aston Villą padł bezbramkowy remis, a w barwach tych drugich 82 minuty rozegrał Matty Cash, który ostatnio stracił miejsce w wyjściowej jedenastce. Zdominowany przez Manchester City został natomiast Tottenham. Spurs oddali tylko... jedno uderzenie, choć trzymali się długo. „Obywatele” jedynego gola strzelili w 88 minucie, a jego autorem był obrońca Nathan Ake. City wciąż musi radzić sobie bez kontuzjowanego Erlinga Haalanda. Wydawało się, że Norweg wróci do gry szybciej, ale ponownie na boisku zobaczymy go dopiero w lutym. Największą niespodziankę sprawili natomiast gracze... Maidstone United.

 

Pierwsi od 46 lat!

Ten anonimowy klub występuje na 6. szczeblu rozgrywkowym. Już w poprzednich etapach FA Cup był najniżej notowanym zespołem, ale dojściem do 1/8 finału przebił wszystko. Żaden szóstoligowiec nie dotarł tak daleko od sezonu 1977/78! Dodatkowo udało mu się wyeliminować Ipswich Town, czyli wicelidera Championship, chwalonego w tym sezonie za swój efektowny i ofensywny futbol. Drugoligowiec miał prawie 80 procent posiadania piłki i oddał blisko 40 uderzeń, podczas gdy Maidstone strzeliło... tylko 2 razy i zdobyło 2 bramki! Co ciekawe, trenerem drużyny jest Kameruńczyk George Elokobi. – Wbiłem naszym zawodnikom do głowy, że musimy wytrzymać przez cały mecz. Powiedziałem im, aby się tym cieszyli, bo są twórcami historii na oczach świata. Chcieliśmy uczynić to spotkanie wyjątkowym, aby mieć wspomnienia, do których będziemy mogli wracać – mówił szkoleniowiec.

 

Piotr Tubacki

  

9

LAT będzie trwała praca Juergena Kloppa w Liverpoolu. Rozpoczął ją w październiku 2015, a skończy w czerwcu 2024. Z „The Reds” Niemiec zdobył mistrzostwo Anglii, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej, Tarczę Wspólnoty, Ligę Mistrzów, Superpuchar UEFA i Klubowe Mistrzostwo Świata. Oprócz tego przegrał 6 finałów i dwukrotnie otarł się o zwycięstwo w Premier League.