Arkadiusz Moryto wrócił do formy w najbardziej odpowiednim momencie. Fot. Adam Starszyński/PressFocus


Wszystko rozstrzygnie się w Kielcach

W poprzednich sezonach drużyna trenera Tałanta Dujszebajewa nie miała problemu z awansem do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale tym razem musi o niego powalczyć.

 

Dziś o 18.45, w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, szczypiorniści Industrii Kielce zmierzą się na wyjeździe z duńskim GOG Gudme. - To bardzo niewygodny i niebezpieczny przeciwnik - powiedział prawoskrzydłowy kielczan, Arkadiusz Moryto.


Duńska drużyna rywalizację w grupie B zakończyła na 5. miejscu (13 punktów) za niemieckim Magdeburgiem, hiszpańską Barceloną, węgierskim Telekomem Veszprem i francuskim Montpellier, a w poprzednim sezonie dotarła do ćwierćfinału, ulegając na tym etapie Barcelonie.


- Zawodnicy duńskiego zespołu są świetnie wyszkoleni technicznie, mają niesamowitą kulturę podania, umiejętności w ataku pozycyjnym, szybko biegają do kontry. Czeka nas wymagające spotkanie. Dla nas to 120 minut walki. Jedziemy, aby wygrać, jednak remis czy ewentualna porażka jedną bramką, też nie będą złym wynikiem. Wszystko i tak rozstrzygnie się w Kielcach - zaznaczył trener mistrzów Polski, Tałant Dujszebajew.


- Według mnie GOG to drugi Magdeburg. Nikt teoretycznie w niego nie wierzy, a on wygrywa. W Niemczech każdy myśli, że THW Kiel jest najlepszy, a w Danii Aalborg. Dwa zespoły, które teoretycznie mają mniejsze możliwości, wykonują niesamowitą robotę. Musimy na nich uważać. To niewygodny i niebezpieczny zespół. Jeśli nie wyjdziemy z obrony, to rzuci bramkę, a jeśli wyjdziemy, to będzie szukać pojedynków, a w nich jest naprawdę dobry - komplementował najbliższego reprezentacyjny prawoskrzydłowy.


Najskuteczniejszymi zawodnikami duńskiego zespołu są w tym sezonie prawy rozgrywający Emil Madsen, który za kilka miesięcy będzie już grał w THW Kiel, a także lewy rozgrywający Aaron Mensing.


- Mają też Tobiasa Thulina w bramce i Andersa Zachariassena na kole, którzy zdobywali medale najważniejszych imprez z reprezentacjami Szwecji oraz Danii. Ostatnio odżył Alexander Blonz. Gra na bardzo wysokim poziomie. Pod żadnym pozorem nie możemy ich lekceważyć - ostrzegał swój zespół trener Industrii.


- Grają bardzo szybko. Potrafią rzucać z każdej pozycji. Nie ma różnicy, czy to 7 czy 11 metr. To będzie dla nas problemem. Potrafią wykorzystać każdy moment zawahania obrony. Mają dobrych zawodników w drugiej linii. Kiedy będziemy wychodzić w górę, to musimy uważać na ich grę jeden na jeden - dodał białoruski obrotowy kielczan, Arstem Karalek.


Przypomnijmy, że mistrzowie Polski fazę grupową zakończyli na 4. miejscu z 16 punktami. Biorąc pod uwagę plagę kontuzji, nie jest to zły wynik. W Danii Industria zagra bez Hassana Kaddaha, Szymona Sićki, Szymona Wiadernego i Cezarego Surgiela. Do składu wrócili Tomasz Gębala i cytowany Karalek, ale występ Nicolasa Tournata i Daniela Dujszebajewa stoi pod znakiem zapytania.


- Jeśli wrócą dwaj ostatni, to zyskamy bardzo dużo. Zobaczymy jednak czy będą mogli nam pomóc na 100 procent. Jeśli nie, to będziemy walczyć w składzie podobnym do tego, który wystąpił w Płocku i wygrał - powiedział trener Dujszebajew.

(mha)


CZY WIESZ, ŻE....

O awans do 1/4 finału Ligi Mistrzów nie muszą się martwić w Kilonii, Barcelonie, Magdeburgu i Aalborgu. Zwycięzca pary Kielce - GOG trafi na broniącego tytułu zespół z Magdeburga.