Kameruńczyk Emmanuel Agbor (przy piłce) był autorem jedynego gola dla Miedzi w sparingu z Chrobrym Głogów. Fot. B. Hamanowicz/miedzlegnica.eu


Wszystko pod kontrolą

Przed wylotem na zgrupowanie do Turcji Miedź Legnica zagra w Wałbrzychu sparing z Odrą Opole.

 

W zimowym okresie przygotowawczym piłkarze Miedzi Legnica ponieśli dwie porażki w meczach sparingowych. Najpierw przegrali 0:3 z przedstawicielem czeskiej ekstraklasy, Slovanem Liberec, a w miniony weekend ulegli 1:2 Chrobremu Głogów. W grze kontrolnej z pomarańczowo-czarnymi w zespole znad Kaczawy zabrakło kilku zawodników. Pomocnik Iban Salvador z reprezentacją Gwinei Równikowej walczy w Pucharze Narodów Afryki. Nie pojawili się również na boisku obrońcy Andrzej Niewulis i Niemiec Florian Hartherz, którzy zmagają się z kontuzjami.

 

Wprowadzą nowe elementy

Ponieważ pierwszy szkoleniowiec zielono-niebiesko-czerwonych, Radosław Bella, przebywa na stażu w klubie zagranicznym, drużyną w ostatnim meczu kontrolnym dyrygował jego asystent, Maciej Patyk. - Nasza praca się nie zmienia, bez względu na to, czy Radek jest z nami, czy nie – powiedział niespełna 34-letni szkoleniowiec, który przed dołączeniem do Miedzi był asystentem trenera Marcina Kaczmarka w Lechii Gdańsk. - Pracę mieliśmy poukładaną wcześniej i codziennie byliśmy w kontakcie. Jak oceniam z perspektywy ławki rezerwowych sparing z Chrobrym? To był tylko i zarazem aż drugi mecz kontrolny. Kolejna próba dla każdego z chłopaków, którzy dostali po 45 minut na zaprezentowanie swoich umiejętności. Oczywiście z jednej strony liczył się aspekt fizyczny, natomiast z drugiej strony aspekt taktyczny, organizacja gry, bo chcemy wprowadzić kilka nowych elementów do naszej gry i pod tym kątem będziemy chłopaków oceniać. Na razie jesteśmy na takim etapie, że te minuty będą wyglądały podobnie, być może ze wskazaniem na niektóre pozycje. To oczywiście w głównej mierze będzie zależało od samych zawodników, czy będą w stanie dać nam jakąś odpowiedź wcześniej. Przed wylotem na zgrupowanie do Turcji ta praca jest ściśle zaplanowana, ściśle skorelowana z tym, co robimy w tygodniu, więc ten podział minut dla zawodników jest zgodny z obciążeniami, które założyliśmy wcześniej.

 

Radosny powrót

Po długiej przerwie spowodowanej kontuzją do gry wrócił 25-letni pomocnik Kamil Antonik, który zaliczył asystę przy bramce strzelonej przez Kameruńczyka Emmanuela Agbora. - To bardzo przyjemne uczucie wrócić na boisko po takim czasie, tak naprawdę bez piłki – przyznał wychowanek Startu Lisie Jamy. - Od 30 października (Antonik zagrał wtedy ze Zniczem Pruszków - przyp. BN) ani razu nie byłem na boisku, więc to dla mnie naprawdę fajne uczucie powrotu do rywalizacji. Wydaje mi się, że w sparingu z Chrobrym problemem był stan boiska, bo w niektórych częściach było ono zmrożone. Ciężko było wtedy o dokładną grę, precyzyjne podania, ale nie ma się co usprawiedliwiać boiskiem, bo obie drużyny miały takie same warunki do gry. Jak oceniam swoją grę po takiej długiej przerwie? Myślę, że dobrze, aczkolwiek czeka mnie jeszcze dużo pracy, żeby wrócić do tej formy, którą prezentowałem wcześniej, przed kontuzją.

 

Scalanie zespołu

W najbliższą sobotę, 27 stycznia, rozegrają w Wałbrzychu mecz kontrolny z Odrą Opole, a od poniedziałku będą przebywali na zgrupowaniu w Belek. W planach jest rozegranie czterech sparingów. - Na obozie w Turcji, gdzie będziemy mieli więcej czasu z zawodnikami, zadbamy o to, by taktyczne aspekty zamienić w nawyki, które będą widoczne w przyszłej rundzie - powiedział trener Radosław Bella. - Będziemy scalać zespół i pracować nad jego mentalnością, ponieważ jest to aspekt, na którym bardzo zależy nam w sztabie. Wierzymy, że bardzo dobrze wykorzystamy ten czas, który już mamy zaplanowany. To czego jestem pewien to to, że na wiosnę będziemy mocniejsi. Bogdan Nather