Fot. Hu Jingchen / Xinhua / PressFocus


Wszystko krok po kroku

Nasza i światowa pierwsza rakieta podbija Zjednoczone Emiraty Arabskie.

 

WTA W DUBAJU

Najwyżej rozstawiona Iga Świątek pokonała Chinkę Zheng Qinwen (nr 6.) 6:3, 6:2 i awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w największym mieście Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Był to szósty pojedynek obu tenisistek i szóste zwycięstwo liderki światowego rankingu.

Polka miała praktycznie pełną kontrolę nad spotkaniem, które trwało godzinę i 26 minut. W dwóch setach musiała trzykrotnie bronić się przed przełamaniem i za każdym razem jej się to udawało. Chinka z pięciu break-pointów obroniła tylko dwa. Przełamanie w drugim gemie pierwszego seta wystarczyło Polce, aby rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść. Później obie zawodniczki dość pewnie zwyciężały przy własnym serwisie.

W drugiej odsłonie Zheng mogła obudzić nadzieje, gdy prowadziła 2:1 i miała piłkę na przełamanie, ale Świątek szybko pozbawiła ją złudzeń i wygrała pięć gemów z rzędu. Wykorzystała pierwszą piłkę meczową, przy której nieco pomogło jej szczęście - po jej uderzeniu piłka niemal zatrzymała się na taśmie. Chinka zdołała jeszcze przebić na drugą stronę, ale Polka zakończyła spotkanie wolejem poza zasięgiem rywalki.

- Nasze mecze są zawsze trudne i zacięte, a Zheng teraz rzeczywiście jest w świetnej formie. Byłam bardzo skupiona. Sposoby na zachowanie koncentracji są różne i zależą od dnia, trzeba wybrać właściwy. Wiele razy grałam na tym korcie i zaczynam się tutaj czuć jak w domu - powiedziała 22-letnia Polka tuż po zakończeniu spotkania.

Do półfinału Świątek dotarła bez straty seta. Teraz jej rywalką będzie kwalifikantka Anna Kalinska. W czwartek 25-letnia Rosjanka pokonała trzecią w światowym rankingu Amerykankę Coco Gauff 2:6, 6:4, 6:2. Kalinska po raz pierwszy w karierze awansowała do półfinału turnieju rangi WTA 1000. Nie ma w swoim dorobku jeszcze ani jednego tytułu rangi wyższej niż WTA 125. Ze Świątek w grze pojedynczej jeszcze nigdy nie miała okazji się zmierzyć.

- Dawno temu grałyśmy przeciwko sobie, ale w debla. To ekscytujące, czekam na ten mecz z niecierpliwością - powiedziała 25-latka.

Piątkowy pojedynek rozpocznie się około godziny 16 na korcie centralnym. Wcześniej w pierwszym półfinale zmierzą się Włoszka Jasmine Paolini i Rumunka Sorana Cirstea.

- Nie myślę o tytule. Robię wszystko krok po kroku. Staram się zachować pokorę i skupiać się tylko na następnym meczu. Jeśli uda mi się zdobyć tytuł, to super, ale na razie nie ma sensu się nad tym zastanawiać - podkreśliła Świątek, która jeszcze nigdy nie triumfowała w Dubaju.

Przypomnijmy, że w środę w 1/8 finału odpadła Magdalena Fręch z rozstawioną z numerem czwartym Jeleną Rybakiną z Kazachstanu 6:7 (5-7), 6:3, 4:6. Później Rybakina wycofała się z dalszej rywalizacji z powodu zatrucia pokarmowego, dlatego do półfinału awansowała bez walki mająca polskie korzenie Paolini. W 1. rundzie odpadła Magda Linette. Tenisistka z Poznania przegrała także swój pierwszy mecz deblowy, w parze z Rumunką Monicą Niculescu.