Robert Lewandowski pilnie przygotowuje się do rewanżowego starcia w LM. Fot. PAP/EPA


Wszystko dla awansu

Robert Lewandowski przystąpi do starcia o półfinał z PSG wypoczęty, ponieważ w minionej kolejce La Ligi pauzował za żółte kartki.


Ostatni raz Barcelona znalazła się w półfinale Ligi Mistrzów 5 lat temu. W sezonie 2018/19 przegrała jednak walkę o udział w finale z Liverpoolem. Po pierwszym meczu miała 3 bramki przewagi, jednak w rewanżu przegrała 0:4. „Blaugrana” marzy o tym, żeby się poprawić. Żeby znów stanąć przed szansą na finał, ale tym razem do niego dotrzeć. Droga do celu jest jednak trudna. Zawodnicy Xaviego są w komfortowej pozycji, bo wygrali pierwszy mecz na wyjeździe. Przed rewanżem na stadionie Montjuic mogą czuć się pewnie, ale muszą zagrać co najmniej tak dobrze, jak w poprzednim tygodniu. Paryżan, a w szczególności Kyliana Mbappe, nie wolno lekceważyć. Jednobramkowa strata wciąż pozostawia dla nich otwartą furtkę do sukcesu.


Kluczowy defensor

Do rywalizacji z PSG wypoczęty przystąpi Robert Lewandowski. Zbiegiem okoliczności Polak pauzował w poprzedni weekend za nadmiar żółtych kartek. Napastnik będzie kluczowym ogniwem w układance Xaviego, a krótka przerwa od gry mogła wpłynąć na niego tylko w pozytywny sposób. Piłkarze Barcelony mogą przecież odczuwać powoli zmęczenie sezonem. Ich szkoleniowiec zdaje sobie z tego sprawę i jeszcze przed sobotnim meczem w La Lidze z Cadizem zaczął myśleć o przyszłości. Kilku zawodników miało w weekend wolne. Jednym z nielicznych, którzy nie odpoczywali był 17-letni Pau Cubarsi. – Ma mniej w nogach, patrząc na cały sezon. To jest piłkarz, który wyznaczy pewną epokę w futbolu. Dla mnie jest kluczowy, bo kiedy jest naciskany, wybiera najlepszą możliwą opcję. Wie kiedy grać do pomocników i robi to dobrze. Świetnie asekuruje i wygrywa pojedynki – mówił o swoim podopiecznym trener Xavi Hernandez.


Potrzebujemy kibiców

Wtorkowy mecz w Katalonii wydaje się jednym z najciekawszych do śledzenia spośród wszystkich spotkań ćwierćfinałowych. Piłka wciąż jest w grze, a jedna i druga drużyna muszą grać mądrze, aby nie zaprzepaścić szansy na półfinał. Jedno trafienie przewagi nic nie znaczy, szczególnie w czasach, gdy gol strzelony na wyjeździe nie liczy się podwójnie. – Skupiamy się na wtorkowym meczu. Mamy przewagę, ale staniemy przeciwko wielkiej drużynie. To będzie piłkarska wojna, bardzo ważne spotkanie. Potrzebujemy kibiców. Niech przyjdą na Montjuic i cieszą się meczem, bo zrobimy wszystko, żeby awansować – przekazał szkoleniowiec „Blaugrany”.


Zdrowi i gotowi


Xavi na pewno nie będzie mógł skorzystać z dwóch zawodników. Gavi boryka się z zerwanym więzadłem krzyżowym w prawym kolanie. Natomiast Alejandro Balde zmaga się z kontuzją uda. Reszta zawodników jest zdrowa, co jest dobrą prognozą, bo jeszcze tydzień temu niewiadomą pozostawała dyspozycja Frenkiego de Jonga czy Andreasa Christensena.

W optymalnym ustawieniu zaprezentuje się także PSG. Będzie nawet silniejsze niż w poprzednim tygodniu, ponieważ Luis Enrique będzie mógł skorzystać z usług trudnego do zastąpienia Achrafa Hakimiego. Marokańczyk nie mógł wziąć udziału w poprzednim meczu z Katalończykami z uwagi na przekroczenie limitu żółtych kartek. Ponadto Nordi Mukiele wrócił do treningów po tym, jak doznał wstrząśnienia mózgu.

Kacper Janoszka



SZEF MOTYWATOR

Przed niezwykle ważnym spotkaniem w Lidze Mistrzów za motywację swoich piłkarzy zabrał się Joan Laporta. Prezydent klubu z Barcelony przyszedł na wczorajszy trening i wyraził wsparcie, szczególnie dla Xaviego. Działacz pojawił się na płycie boiska treningowego i przytulił szkoleniowca, chcąc dodać mu i całej drużynie otuchy przed rewanżem z PSG.

(kaj)



WTOREK, 15 KWIETNIA, GODZ. 21.00

BARCELONA - PARIS SAINT-GERMIAN

Sędzia - Istvan Kovacs (Rumunia)

Pierwszy mecz 3:2.