Wszedł i strzelił
Po golu lubelskiego rezerwowego Górnik po raz drugi w tym sezonie przegrał w Zabrzu.
Patrik Hellebrand (nr 18) i Rafał Janicki nie przeszkodzili Mbayemu Ndiaye (nr 30). Fot. PAP/Michał Meissner
Motor zaczął odważnie, ale pierwszą konkretną sytuację miał po kilku minutach Ousmane Sow. Senegalczyk z ostrego kąta uderzył celnie, za lekko jednak, żeby pokonać chorwackiego bramkarza lublinian, Ivana Brkicia.
Goście odpowiedzieli znakomitą akcją tria Ivo Rodrigues – Bradley van Hoeven – Karol Czubak, ale ten ostatni minimalnie chybił. Mecz był – przynajmniej w pierwszych dwóch kwadransach – ciekawy. Po kilkunastu minutach składający się do strzału Lukas Ambros upadł po starciu z rywalem, ale sędzia Damian Kos – po konsultacji z VAR-em – nie zdecydował się na podyktowanie karnego.
Zabrzanie szukali ofensywnych rozwiązań na skrzydłach, z kolei Motor sporo piłek rozgrywał przez widocznego w środku pola Portugalczyka Rodriguesa. W 24 minucie po jego strzale głową powinno było być 1:0 dla przyjezdnych. Uderzył celnie po świetnym dośrodkowaniu Michała Króla, tyle że wprost w dobrze ustawionego Marcela Łubika. W końcówce pierwszej połowy tempo mocno spadło. Jeśli ktoś groźniej atakował, to goście, którzy do przerwy wykonywali pięć rzutów rożnych.
Po przerwie świetnym refleksem popisał się Brkić, parując piłkę po strzale Taofeeka Ismaheela z kilku metrów. Potem wysoko ponad bramką huknął Sow, a dobrej sytuacji nie wykorzystał też Ambros. Gospodarze atakowali, mieli przewagę, ale rezultat nie ulegał zmianie. Do 57 minuty, kiedy obaj szkoleniowcy przeprowadzili zmiany, a na boisku pojawił się m.in. Mbaye Ndiaye. Senegalczyk otrzymał piłkę przed polem karnym, odważnie ruszył do przodu i uderzył tak precyzyjnie, że Łubik skapitulował. Zaraz potem miał kolejne dwie sytuacje, których nie jednak wykorzystał. W dwie minuty Ndiaye zrobił więcej niż cały Motor od początku drugiej połowy!
Widząc, że Górnikowi nie idzie, trener Michal Gasparik zdecydował się na potrójną zmianę (debiutant Chłań, Podolski, Tsirigotis), ale niewiele to dało. Po stracie bramki gra się wyrównała, ale miejscowym przede wszystkim brakowało celnych strzałów. Uderzali sporo, prawie aż 20 razy, jak w przegranym meczu z beniaminkiem z Niecieczy u siebie w 4. kolejce, tyle że najczęściej niecelnie.
Michał Zichlarz
OCENA MECZU⭐ ⭐ ⭐
◼ Górnik Zabrze – Motor Lublin 0:1 (0:0)
0:1 – Ndiaye, 57 min (asysta Czubak)
GÓRNIK: Łubik 5 – Kmet 4 (77. Lukoszek niesklas.), Janicki 5, Josema 5, Janża 5 – Sow 5 (57. Massimo 2), Kubicki 5, Hellebrand 5, Ambros 4 (62. Podolski 2), Ishmaheel 5 (62. Chłań 3) – Liseth 5 (62. Tsirigotis 3). Trener Michal GASPARIK. Rezerwowi: Loska, Szcześniak, Olkowski, Dzięgielewski, Szala, Donio, Goh.
MOTOR: Brkić 6 – Stolarski 5 (65. Wójcik 4), Bartos 6 (77. Meyer niesklas.), Matthys 5, Luberecki 6 – Król 7, Łabojko 5, Wolski 5 (77. Scalet niesklas.), van Hoeven 5 (57. Ndiaye 5) – Rodrigues 6, Czubak 5 (65. Dadashov 3). Trener Mateusz STOLARSKI. Rezerwowi: Tratnik, Samper, Haxha, Ede, Palacz.
Sędziował Damian Kos (Gdańsk) - 6. Asystenci: Bartosz Heinig i Dariusz Bohonos (obaj Gdańsk). Czas gry 97 min (46+51). Widzów 20 583. Żółte kartki: Sow (27. faul), Ambros (33. faul), Janża (79. faul), Podolski (90+5. niesp. zach.) – Stolarski (64. faul), Wójcik (72. faul), Brkić (90+6. niesp. zach.).
GŁOS TRENERÓW
Mateusz STOLARSKI: – Rozegraliśmy ten mecz taktycznie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Górnik jest w dobrym momencie, wygrał dwa spotkania z rzędu. Myślę, że będzie wysoko w tym sezonie. Nie chcieliśmy pozwolić rywalom grać za linię obrony i zbierać drugie piłki. Zabrzanie byli w pewnym momencie stroną mocno dominująca, co wynikało z tego, że grali u siebie i nie chcieli przegrać. Nasz start sezonu oceniam na -3. Mogło być lepiej. Bardzo chcieliśmy tu wygrać, mam nadzieję, że to będzie „mecz założycielski” Motoru w tym sezonie.
Michal GASPARIK: – Wszyscy widzieli, że czegoś nam od początku brakowało, że nie zagraliśmy na swoim poziomie. Wydaje mi się, że dlatego, iż za bardzo chcieliśmy wygrać. Traciliśmy łatwe piłki, co się nam wcześniej nie zdarzało. Wiedzieliśmy, jak wysoko możemy być w tabeli przed reprezentacyjną przerwą. Problemem jest to, że kiedy tracimy gola, każdy chce grać po swojemu. Musimy być cierpliwi i utrzymać swój plan.
| MÓWIĄ LICZBY | ||
| GÓRNIK | MOTOR | |
| 57 | posiadanie piłki | 43 |
| 3 | strzały celne | 4 |
| 13 | strzały niecelne | 6 |
| 10 | rzuty rożne | 5 |
| 2 | spalone | 1 |
| 9 | faule | 14 |
| 3 | żółte kartki | 2 |
