Sport

Wskazówki pomogły

TRYBUNA KIBICA – Polonia Bytom

Gdy po dwóch wyjazdowych zwycięstwach w pierwszych meczach naszej Królowej Śląska po awansie do I ligi przyszło 0:5 w Łodzi, chcieliśmy wierzyć, że lepiej raz dostać piątkę niż pięć razy po 0:1 i że takie jak tam centrostrzały czy strzały życia rywali mogą nam zdarzyć się tylko raz i nigdy się już nie powtórzą. Gdy w pierwszym meczu przy Piłkarskiej przegraliśmy 0:1 ze Stalą Rzeszów, mówiliśmy o jedynym błędzie oraz murowaniu bramki przez przeciwników, gdy jeden z nich wyleciał z boiska. Jednak 0:2 bez celnego strzału z Pogonią w Siedlcach – drużyną, która cudem się sezon temu utrzymała, to już było za wiele...

„Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasza Polonia gra”, więc zaraz po niedzielnym meczu na gorąco piłkarze dostali od kibiców kilka wskazówek na następne starcia i... pomogło! Przebudzenie nastąpiło już w środę i to w bardzo ważnym meczu, bo z rywalem, który w zeszłym sezonie w II lidze jako jedyny pokonał Polonię dwa razy. Pamiętamy oczywiście, że Pogoń Grodzisk Mazowiecki została za Królową Śląska, ale też awansowała bezpośrednio, więc szybko przyszła możliwość zmazania plamy. I zaczęło się tak szybko, jak tylko możliwe. W Siedlcach nie było celnego strzału, za to w Bytomiu już po pierwszym celnym strzale piłka wpadła do siatki. Już w 3 minucie trafił Andrzejczak, a na zasłużone 3:0 złożyły się cztery celne uderzenia.

Czasu na fetowanie sukcesu nie będzie dużo, bo już w niedzielę na Śląskim Najstarsze Derby Śląska ze 105-letnim rówieśnikiem, Ruchem. Tak się złożyło, że w środę Niebiescy zaczęli swój mecz pół godziny po końcu gry na Piłkarskiej. W TVP Sport można było zobaczyć, że chorzowianie podglądali Królową, bo zaczęli równie błyskawicznie, a nawet bardziej, bo w 3 minucie było 2:0 z tą samą Stalą Rzeszów, która dwie kolejki temu wygrała w Bytomiu. Jeszcze z dwoma rywalami grały w tym sezonie Polonia i Ruch – z Łęczną (3:0 nasi, 2:1 oni) oraz z Siedlcami (w obu przypadkach 2:0 dla Pogoni). Ten ostatni mecz był powrotem na ławkę Ruchu trenera Waldemara Fornalika, który na początku swojej kariery szkoleniowej pracował w Polonii – może niezbyt długo, ale za to był pierwszym z trzech późniejszych selekcjonerów , bo po nim w bytomskim klubie pracowali Michał Probierz i Jan Urban.

Jacenty Rozbarski