Sport

Wrze po derbach

Nic nie zapowiadało takiego końca górnośląskich derbów pomiędzy Górnikiem i Piastem.

W tej sytuacji Lukas Podolski gwałtownie odepchnął kapitana Piasta Jakuba Czerwińskiego. Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus.pl

Na przedmeczowej konferencji w czwartek po południu pytaliśmy trenera Jana Urbana, jakiego meczu się spodziewa. Doświadczony szkoleniowiec odpowiedział, że patrząc na to, jak oba zespoły grają, gdzie jest próba budowania akcji wieloma podaniami, gra kombinacyjna, techniczna, oparta na utrzymaniu się przy piłce, to zdecydowanie futbol na tak, a nie jakieś rąbanki i złośliwości.

Trzy brzydkie przewinienia

Tak - można powiedzieć i napisać - było w całym spotkaniu, nie najlepiej prowadzonym przez Pawła Raczkowskiego. Popełniono ledwie 23 przewinienia, 9 ze strony gospodarzy i 13 ze strony gości. Wszystko jednak w obrazie niedzielnej potyczki przy Roosevelta zmieniła końcówka. To wtedy padła zwycięska dla „Górników” bramka zdobyta przez Yousuke Furukawę. To wtedy też na murawie pojawił się Lukas Podolski i… zaiskrzyło.

Zaiskrzyło na całego! W 87 minucie na połowie gości „Poldi” ostrym wślizgiem wjechał w nogę Damiana Kądziora. Atak był przeprowadzony z dużym impetem. Zawodnik Piasta długo nie podnosił się z boiska.

Sędziowski ekspert Canal+ Adam Lyczmański pytany w studio o tę sytuację nie miał wątpliwości: – Nie zastanawiam się w tej sytuacji. Pięta jest w powietrzu. Jest impet. Wyceniam to na czerwoną kartkę, a zawodnik Górnika nie zobaczył nawet żółtej. I mamy drugie zdarzenie z Lukasem Podolskim, którego już na boisku być nie powinno, kiedy bandyckim uderzeniem atakuje Jakuba Czerwińskiego. Za taki atak czy gwałtowne zachowanie należy się czerwona kartka. Do tego były jeszcze wulgarne gesty. To zachowanie niegodne zawodnika z tak bogatym CV. Lukas Podolski już w tych wcześniejszych grach grabił sobie, a zdaje się, że arbiter prowadzący mecz w Zabrzu, nie odrobił lekcji domowej – mówił w programie „Liga + Ekstra” Lyczmański.

Podobne zdanie ma inny z byłych arbitrów, a obecnie komentator futbolowych zdarzeń Rafał Rostkowski. Na portalu sport.tvp.pl napisał. „Lukas Podolski w meczu Górnika Zabrze z Piastem Gliwice popełnił trzy brzydkie przewinienia. W każdym przypadku można dyskutować, czy były mistrz świata powinien zobaczyć żółtą kartkę, czy raczej czerwoną. Problem w tym, że Podolski nie miał prawa dokończyć tego meczu na boisku, a jednak dotrwał na nim do ostatniej sekundy” – napisał Rostkowski.

Epitety na tapecie  

„Poldi” ostatecznie zobaczył za wszystko żółtą kartkę - za popchnięcie na linii Jakuba Czerwińskiego, który potem, w doliczonym czasie brzydko uderzył łokciem Erika Janżę. Za to przewinienie – po interwencji VAR – wyleciał z boiska. Schodząc przed trybuną, gdzie siedzi „Torcida”, czyli ta najbardziej zaangażowana część fanów Górnika, „Czerwo” ostentacyjnie całował herb Piasta umieszczony na koszulce. Rozsierdziło to kibiców, którzy zaczęli rzucać czym popadło w kierunku zawodnika. Na szczęście ochrona szybko podsunęła tunel i nic nikomu się nie stało.

Po derbach, w których po tym, co było w końcówce, gra zeszła na drugi plan, odezwała się też jedna z zagranicznych legend Piasta Gerard Badia. Zawodnik z Katalonii z wielkimi sukcesami reprezentował klub z Gliwic w latach 2014-21 zdobywając z nim mistrzostwo, wicemistrzostwo i 3 miejsce w ekstraklasie i rozgrywając w niej blisko 200 ligowych gier.          

„Lewą nogę masz dobrą, lepszą niż moja, gabloty masz pełne trofeum… ale głowę kolego masz pustą. Idiotą nie da się zostać, idiotą trzeba się urodzić. Całe życie Piast Gliwice. Dziękuję kapitanie” - napisał Gerard Badía do Lukasa Podolskiego po niedzielnym meczu Górnika z Piastem, wspierając przy okazji Czerwińskiego.

Na odpowiedź jednego z liderów Górnika nie trzeba było długo czekać. „Dzięki takich wślizgom wygrywa się trofeum i gra się wielkich klubach. Pozdrawia Idiota z Zabrza” - odpowiedział były reprezentant Niemiec.

Czerwień do czerwieni

Dodajmy, że „Górnicy” na wygraną u siebie z Piastem w najwyższej klasie rozgrywkowej czekali długie 7 lat, remisując w tym czasie trzy gry i tyle samo przegrywając. Przed wygraną w niedzielę 1:0 w takim samym stosunku triumfowali 1 października 2017 roku. Wtedy też skończyło się czerwoną kartką dla piłkarza Piasta, bo za gwałtowne protesty po dyskusyjnym karnym podyktowanym wtedy na korzyść gospodarzy przez sędziego Piotra Lasyka, z boiska wyleciał bramkarz Jakub Szmatuła…

Michał Zichlarz    

10 PO TYLE wygranych w mniejszych górnośląskich derbach w ekstraklasie w bezpośrednich grach mają Górnik i Piast. Sześć meczów zakończyło się remisami. Bilans jest więc wyjątkowo wyrównany. Bramki 33:30 na korzyść jedenastki z Zabrza.

CZY WIESZ, ŻE...

Górnikowi w ostatnich latach szło w rywalizacji z Piastem fatalnie. Zaczęło się to zmieniać w ostatnim czasie, na co uwagę zwrócił też uwagę trener Jan Urban. W tym roku w rywalizacji obu sąsiednich klubów zdecydowanie lepsi są zabrzanie. Wygrali przy Okrzei w lutym 3:1 - dwie bramki Kapralika i jedna Podolskiego - a w minioną niedzielę 1:0.