Wrócić ze świeżą głową
Wicemistrzowie Polski przed wznowieniem rozgrywek ligowych ładują akumulatory w Kotlinie Kłodzkiej.
ŚLĄSK WROCŁAW
Na razie piłkarze wicemistrza Polski – wszyscy bez wyjątku! – muszą się rumienić ze wstydu. W dziewięciu rozegranych meczach w PKO BP Ekstraklasie zaksięgowali tylko cztery punkty i paradują z etykietką „czerwonej latarni”.
Bolesna dla wrocławian była zwłaszcza ostatnia porażka z Cracovią na własnym boisku. Mimo prowadzenia 2:0 po ośmiu minutach, ostatecznie zeszli z boiska pokonani 2:4. – W pierwszej połowie zabrakło być może takiego „dobicia” przeciwnika – 22-letni stoper Śląska Łukasz Bejger był wyraźnie niepocieszony. – Gdyby było 2:0 albo 3:1, to inaczej wchodzilibyśmy w drugą część meczu. A tak bramka stracona w 21 minucie trochę wybiła nas z rytmu. Źle zaczęliśmy drugą połowę i niestety, potem wyglądało to tak, jak wyglądało. Będziemy analizowali, jakie były tego przyczyny, ale porażka wynikła z naszych błędów. Po prostu przegraliśmy na własne życzenie. Gdybyśmy dobili przeciwnika w pierwszej połowie, to wygralibyśmy ten mecz. Pierwsze 20-25 minut naprawdę dobrze graliśmy w piłkę i tworzyliśmy sytuacje do zdobycia bramek. Teraz najważniejsze będą zwycięstwa. To, że zagramy pięknie, a i tak przegramy, nie będzie nas interesowało.
Głód zwyciężania
– Nie odczuwam presji, tylko tak, jak każdy zawodnik chcę wygrywać – kontynuuje Bejger. – Chcę zwycięstwa dla Śląska jak najszybciej, bo wiem, że potem będzie coraz trudniej. Jeżeli ktoś odczuwa presję, to niech to powie, będziemy grali w dwunastu na treningu i tyle wystarczy. To samo zrobiliśmy, gdy graliśmy o utrzymanie w ekstraklasie dwa sezony temu. Teraz jest przerwa na kadrę, może te „świeże głowy” wrócą. Fizycznie już czuję się OK. Chcę dać z siebie wszystko, żeby Śląsk wyszedł z dołka. Mam nadzieję, że w tym czasie nie dojdzie do zmiany trenera, bo to my wychodzimy na boisko i musimy wygrać. Sztab szkoleniowy daje z siebie wszystko i my tak samo. Po prostu potrzeba nam przełamania, tylko tyle i aż tyle. Mam nadzieję, że po przerwie na kadrę udowodnimy, że potrafimy nie tylko grać w piłkę, ale i wygrywać.
W rozjazdach
Po rozegraniu 11 kolejek przyszła pora na przerwę reprezentacyjną, spowodowaną meczami w Lidze Narodów. Część zawodników wrocławskiego klubu wyjechała na zgrupowania swoich kadr narodowych.
W tej grupie znaleźli się: Łukasz Bejger (Polska młodzieżówka), Tommaso Guercio (Polska U-20), Krzysztof Kurowski (Polska U-19), Aleks Petkow i Simeon Petrow (obaj Bułgaria) oraz Burak Ince (Turcja U-21). Reszta udała się na krótkie zgrupowanie do Kotliny Kłodzkiej, którego częścią będzie sparing w Lądku-Zdroju z miejscowym Trojanem, na co dzień grającym w wałbrzyskiej klasie A. Odbędzie się on w sobotę, 12 października, o godzinie 14.30 na stadionie miejskim w Lądku-Zdroju i będzie miało specjalny charakter. Jego celem jest wsparcie mieszkańców tego miasta i jego okolic, które w ostatnich tygodniach zmagały się ze skutkami powodzi. Dochód z biletów, które będą sprzedawane w formie cegiełek oraz zbiórki prowadzonej podczas meczu, zostanie przeznaczony na pomoc poszkodowanym i odbudowę zniszczonej infrastruktury.
Zielono-biało-czerwoni na ligowy szlak powrócą w niedzielę, 20 października, gdy zmierzą się na wyjeździe z beniaminkiem ekstraklasy, GKS-em Katowice.
Bogdan Nather