Czy trener Tomasz Jagiełka I jego podopieczni zaskoczą faworytów w play offie? Fot. GKSTYCHY.INFO


Wreszcie się to zdarzy?

Koszykarze z Tychów nigdy jeszcze nie grali w ekstraklasie. Tej wiosny podejmą kolejną próbę, by to zmienić.

 

I LIGA MĘŻCZYZN

Przed nami ostatnia kolejka sezonu zasadniczego. Rzutem na taśmę miejsce w fazie play off zagwarantowali sobie koszykarze GKS Tychy. Tyszanie sezon kończą niedzielnym meczem w Warszawie z Polonią, ale ich pozycji w tabeli to już nie zmieni.


Kluczowy okazał się dla nich dwumecz w sezonie zasadniczym z drużyną HydroTrucka. W Radomiu śląska drużyna była lepsza o punkt, a w rewanżu w Tychach wygrała zdecydowanie. Dzięki temu dziewiąty obecnie w tabeli Hydrotruck nie przegoni już tyszan.


W tym sezonie drużyna GKS-u gra bardzo nierówno. Potrafiła wygrać u siebie z faworytami (Krosno, Śląsk II Wrocław, Astoria), ale doznawała też wysokich porażek we własnej hali z rywalami z podobnej półki jak to było ostatnio z Kotwicą Kołobrzeg (82:97).


Kluczową postacią w tyskim klubie jest... trener. Tomasz Jagiełka pracuje przy Piłsudskiego już od czternastu lat. Prowadził zespół w blisko 400 spotkaniach! Przed sezonem podpisał kolejny dwuletni kontrakt. W klubie jest uważany za głównego architekta bardzo dobrych wyników osiąganych przez tyską koszykówkę w ostatnich latach. Ciągle jednak pojawiają się nowe wyzwania, bo niemal każdego roku musi budować drużynę od fundamentów.


- Mamy bardzo młody zespół, przebudowany kompletnie przed sezonem i na pewno druga runda była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Przecież jeszcze na osiem kolejek przed końcem nikt by nie powiedział, że będziemy kandydatem do play off, a to właśnie wtedy rozpoczęliśmy od mocnego zwycięstwa z faworytem rozgrywek SKS Starogard oraz bardzo ważnego sukcesu na wyjeździe z niepokonanym u siebie Śląskiem Wrocław. Tak zaczęła się nasza dobra seria, która dała nam po raz dziewiąty z rzędu awans do fazy play off. Sezon oceniam zdecydowanie na plus, odnieśliśmy więcej dużych wygranych z faworytami niż zaliczyliśmy wpadek. Młodzieżowcy - Duda, Szmit i Samiec - zrobili ogromny postęp, a tacy gracze, jak Koperski, Kamiński czy Bożenko i Walski zaczęli odgrywać dużo większe rolę w zespole i w całej lidze - ocenia trener Jagiełko.


W ubiegłym sezonie GKS sezon zasadniczy skończył na czwartym miejscu, ale już w ćwierćfinałach play off niespodziewanie uległ u siebie drużynie ze Starogardu i odpadł po 4 meczach (1-3).


Teraz sytuacja jest odmienna. W pierwszej rundzie drużyna ze Śląska nie będzie faworytem, każda wygrana będzie uważana za sensację.


Dopiero po nadchodzącym weekendzie będzie jasne, z kim GKS zagra w I rundzie play off. Będzie to albo obecny lider - Górnik Zamek Książ Wałbrzych albo Miasto Szkła Krosno (wicelider).


- Startujemy z pozycji underdoga z ósmego miejsca i zagramy ze zwycięzcą ligi. Sam awans do najlepszej ósemki jest dla nas ogromnym sukcesem, bo liga była wyrównana, a my pozostawiliśmy za sobą zespoły z większym potencjałem sportowym oraz organizacyjnym. Liga pokazała, że każdy może wygrać z każdym dlatego na pewno będziemy walczyć do końca - zapowiada tyski szkoleniowiec.


Punkty charakterystyczne GKS-u? 25-letni obrońca Maciej Koperski jest najlepszym strzelcem (8. miejsce w lidze, średnio 15.76), jego najsilniejszą bronią są trójki (80 takich rzutów w tym sezonie). Jest groźny dla rywali także w obronie (ósmy w lidze w przechwytach).


Paweł Zmarlak wnosi do zespołu doświadczenie. 41-letni skrzydłowy jest kluczowy pod tablicami (średnio 7.4 zebranych piłek, 8. pozycja w lidze pod tym względem). Szymon Walski gra twardo, czasami bezpardonowo - tylko dwóch graczy w całej pierwszej lidze częściej od niego fauluje. Ten 24-letni środkowy gra w Tychach od tego sezonu, wcześniej występował w Górniku Wałbrzych.


Play off startuje w weekend 20-21 kwietnia. Wtedy GKS zagra dwa mecze wyjazdowe. U siebie tyszanie pojawią się 27 kwietnia. Czy będą konieczne kolejne spotkania? Gra toczyć się będzie do trzech zwycięstw.

(pp)