Wpadł do niezłego młyna
Adam Nocoń został trenerem przedostatniej drużyny zaplecza ekstraklasy.
Wygrywał w Siedlcach
Swój pierwszy kontakt z Pogonią Siedlce trener Nocoń wspomina bardzo miło, bo 5 października 2019 roku przyjechał tu z Olimpią Elbląg i cieszył się ze zwycięstwa 1:0. – Pamiętam, że jedynego gola strzelił w tym meczu Michał Miller, a asystę zaliczył Damian Szuprytowski, który dzisiaj jest zawodnikiem naszej drużyny – dodaje nowy trener Pogoni. – Także wiosną 2021 roku, ale już z Chojniczanką, cieszyłem się tu z wygranej 2:0. Teraz czas na zwycięstwa Pogoni, która jest w kryzysie, więc moim zadaniem jest zrobienie wszystkiego, co się da, żeby odwrócić losy tego zespołu. Oprócz Szuprytowskiego, który jest kapitanem, znałem też Czarka Demianiuka, z którym tez współpracowałem w Olimpii Elbląg.
Po trzech treningach
– Czarek to wychowanek Pogoni i ważna postać w drużynie. Widać to zresztą po jego statystykach w minionym sezonie, w którym strzelił 17 goli i był najlepszym zawodnikiem II ligi. Zastanawiałem się, dlaczego teraz Pogoń nawet tylko wśród beniaminków nie jest najlepsza. Odpowiedź poznaję na każdym treningu i mogę powiedzieć, że bazę mamy bardzo dobrą. Zacząłem zajęcia we wtorek, więc do meczu z Wisłą Kraków będę miał ich tylko trzy. Na każdym treningu analizowaliśmy najbliższego rywala i zawodnicy mają świadomość, z kim grają, ale to ich tylko mobilizuje, więc z tym elementem na pewno nie będzie problemów. A jeżeli jest zaangażowanie, to z pozostałymi elementami też można sobie poradzić i na to właśnie liczę – zakończył Nocoń.
Jerzy Dusik