Sport

Wóz albo przewóz

Wicemistrz Polski tegoroczne występy chciałby zakończyć zwycięstwem z Radomiakiem.

Trener Śląska Michał Hetel przed meczem z Radomiakiem szuka optymalnego składu i sposobu na pokonanie przeciwnika. Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

ŚLĄSK WROCŁAW

Dzisiejszym meczem na Tarczyński Arenie piłkarze wicemistrza Polski zakończą tegoroczne zmagania w rozgrywkach ligowych. Niezależnie od wyniku tej potyczki, drużyna z Oporowskiej przezimuje do rundy rewanżowej jako „czerwona latarnia” tabeli PKO BP Ekstraklasy. Jedyną zagadką pozostaje, z jakim dorobkiem wrocławianie udadzą się na urlopy. Czy będzie to 10 punktów (obecny dorobek), 11, czy 13 „oczek”.

W sobotnim spotkaniu zabraknie obrońcy Tommaso Guercio, który musi pauzować w jednej kolejce z powodu nadmiaru żółtych kartek. Poza tym pod dużym znakiem zapytania stoi występ bułgarskiego obrońcy Aleksa Petkowa oraz skrzydłowego Piotra Samca-Talara, zmagających się z kontuzjami. - Staramy się, żeby zdążyli się wykurować na mecz z Radomiakiem, ale jest to walka z czasem - powiedział trener Śląska, Michał Hetel.

Zdrowa rywalizacja

Drużyna z Radomia, zajmująca w tabeli 16. miejsce, w wyprzedza „Zielono-biało-czerwonych” o 7 punktów, więc ewentualna wiktoria gospodarzy w sobotnim pojedynku pozwoliłaby skrócić ten dystans do czterech „oczek”. 31-letni szkoleniowiec Śląska ma kilka dylematów natury personalnej, które musi rozwiązać w ciągu kilku najbliższych godzin.

Po zmianie trenera w Śląsku szansę gry w ekstraklasie otrzymał 18-letni obrońca Krzysztof Kurowski, lecz zabrakło go w ostatnim meczu przeciwko Lechii Gdańsk. - Jego absencja była decyzją sportową - powiedział trener Hetel. - Po meczu w Pucharze Polski z Piastem Gliwice inni zawodnicy otrzymali szansę. Jeszcze nie ma decyzji odnośnie kadry na mecz z Radomiakiem. Analizujemy wszystkie możliwe warianty na to spotkanie i decyzje będą dopiero zapadać. Jego powrót do kadry jest możliwy. Krzysztof oczywiście rywalizuje z innymi piłkarzami i ma takie same szanse jak reszta.

Nie kolorować rzeczywistości

Po zmianie „miotły” Śląsk zremisował na wyjeździe z mistrzem Polski, Jagiellonią, lecz w kolejnych potyczkach - z Puszczą Niepołomice i Lechią Gdańsk - musiał uznać wyższość rywali. - Efekt w Białymstoku był taki, że zdobyliśmy tylko punkt - stwierdził Michał Hetel. - Nie ma co się oszukiwać, mimo pojedynczych plusów, pozostałe mecze to były porażki i nie możemy kolorować rzeczywistości. Z pewnością jest coś do poprawy w każdym aspekcie gry. Nie zamykam się na żadnego zawodnika, ani na plan na mecz. Tak samo jak na początku, tak i teraz potrzebujemy zwycięstwa, lecz brakuje nam skuteczności i dobrej gry. Najbliższe dni to czas na przygotowanie, ale szukam też właściwych zawodników do składu. W każdym meczu były zmiany personalne i teraz również szukamy najlepszego rozwiązania. Bierzemy pod uwagę wszystkie czynniki i pod nie staramy się dobierać kadrę na mecz, by uwydatnić wszystkie nasze atuty i sięgnąć po zwycięstwo.

Trudne wybory

Po zmianie trenera do kadry zespołu wrócił 20-letni pomocnik Jakub Jezierski. - Podchodzę do niego tak samo, jak do każdego innego zawodnika - zapewnił trener Hetel. - Nie zamykam się na niego, obserwuję go cały czas. Zarówno w treningu, jak i na meczach. Myślę, że dobrze pracował w ostatnim okresie i daje dobre sygnały, ale nie wiem czy na tyle, żeby wystąpić w meczu z Radomiakiem. Jeszcze nie zapadły żadne decyzje.

Coraz więcej czasu na boisku spędza 23-letni pomocnik Sylvester Jasper. Bułgar do tej pory wystąpił w 9 meczach w ekstraklasie i przebywał na boisku 441 minut, czyli średnio 49 minut. - Na pewno brakuje mu bramek i asyst - przyznał Michał Hetel. - On wymaga tego od siebie i my od niego również tego oczekujemy. W ostatnich meczach zabrakło przede wszystkim skuteczności, ale były pozytywy. Walczy o skład tak samo, jak inni zawodnicy. Szukamy i wierzymy w tych zawodników, którzy będą w stanie tę niemoc strzelecką przełamać.

Z „obiegu” wypadł 18-letni pomocnik Filip Rejczyk, który po raz ostatni zagrał 1 września w przegranym 3:5 wyjazdowym meczu z Pogonią Szczecin. - Filip po kontuzji stracił miejsce w składzie. Na pewno mecze w rezerwach przydałyby mu się do złapania rytmu. To młody zawodnik z potencjałem i szansą na rozwój, ale na pewno przed nim jeszcze dużo pracy - zakończył trener Śląska.

Bogdan Nather