Sport

WOKÓŁ KADRY

WOKÓŁ KADRY

Piękna liczba „Lewego”

Spotkanie z Turcją było 150. występem w reprezentacji Roberta Lewandowskiego. To najlepszy wynik w historii, dodatkowo napastnik Barcelony jest najskuteczniejszym zawodnikiem, jaki kiedykolwiek ubrał trykot z orłem na piersi – strzelił 82 gole. Jedynymi piłkarzami, którzy dobrnęli do trzycyfrowej liczby gier w kadrze, są jeszcze: Jakub Błaszczykowski (109), Kamil Glik (103), Michał Żewłakow (102), Grzegorz Lato (100) i Grzegorz Krychowiak (100). Do tej liczby zbliżają się także Kamil Grosicki (93) oraz Piotr Zieliński (90).


Czekali najdłużej

Poniedziałkowy mecz był dla Polski pierwszym spotkaniem z Turcją od 1993 roku. Na żadnego innego rywala ze strefy UEFA biało-czerwoni nie czekali tak długo. W XXI wieku nie mierzyli się jeszcze tylko z Cyprem (1997) oraz Luksemburgiem (1999). Prócz tego długo czekają na mecze z Maltą (2003), Azerbejdżanem (2007) czy Chorwacją (2008), z którą jednak zagrają jesienią w Lidze Narodów.


Gdańskie objawienie

19-letni Kacper Urbański wykorzystuje szansę, którą otrzymał od Michała Probierza. Zaliczył udane zawody zarówno z Ukrainą, jak i Turcją. – Jestem gotowy na Euro. Tylko od trenera zależy, czy da mi szansę. Cieszę się, że jestem z chłopakami, że zbieram doświadczenie. Atmosfera jest niesamowita. Wszyscy bardzo dobrze mnie przyjęli. Cieszę się, że mogę spędzać z nimi czas – powiedział urodzony w Gdańsku zawodnik, którego reporter TVP zapytał, czy można go określać jako objawienie reprezentacji. – Chyba można tak powiedzieć – uśmiechnął się pomocnik włoskiej Bologny.


Niezasłużona porażka

Turcja nie pojedzie na Euro w dobrych nastrojach. Nie wygrała żadnego z 5 ostatnich meczów: z Polską, Włochami, Austrią, Węgrami i Walią. – To prawda, ale wszystkie spotkania przygotowawcze były z trudnymi rywalami. Taki był zamysł. Porażka z Polską była niezasłużona. Mieliśmy ponad 20 akcji bramkowych i musimy być skuteczniejsi. Przy pierwszej straconej bramce możemy mówić o indywidualnym błędzie, ale druga była niezgodna z przepisami – powiedział selekcjoner Turcji, Włoch Vincenzo Montella.

(PTub)