WOKÓŁ EURO

Znów kontuzja

Nie ma szczęścia Luis Gaya. Lewy obrońca Valencii trzykrotnie w tym sezonie zmagał się z kontuzjami. W połowie maja wrócił do treningów po 1,5-miesięcznej przerwie. Zagrał także w niedawnych spotkaniach z Realem Sociedad i Gironą. Jego celem było dokończenie rozgrywek, co pomogłoby mu w powołaniu na Euro. Tymczasem z Hiszpanii napłynęły kolejne złe wieści, ponieważ Gaya znów doznał kontuzji mięśnia i tym samym został wykluczony z udziału w mistrzostwach Europy. Z uwagi na to, że jest to nawrót urazu doznanego w trakcie sezonu, Gaya zdecydował się na operację i czeka go długotrwały proces rekonwalescencji, który może potrwać nawet do września. Zaznaczymy, że gdy tylko  defensor nie był kontuzjowany, selekcjoner korzystał z jego usług. Podczas eliminacji Gaya zagrał w pierwszym składzie w czterech spotkaniach. Podczas dwóch był kontuzjowany, a w dwóch kolejnych Luis de la Fuente dał mu odpocząć. Miał więc spore szanse na to, żeby pojechać na turniej do Niemiec.


Rosja nie przeszkadza

Gdy w lutym 2022 roku Rosja napadła Ukrainę, dla polskich zawodników grających w rosyjskiej lidze stało się jasne, że jeśli chcą być powoływani do reprezentacji, muszą zmienić pracodawcę i kraj zamieszkania. Taki ruch wykonali m.in. Grzegorz Krychowiak, Sebastian Szymański i Rafał Augustyniak. Maciej Rybus, który w Rosji pozostał, nie jest brany pod uwagę w kontekście gry dla kadry przez kolejnych selekcjonerów. Granie w Rosji nie przeszkadza jednak władzom albańskiego związku piłki nożnej. Czołową postacią w kadrze Sylvinho jest obrońca Lokomotivu Moskwa, Mario Mitaj. Co więcej, gry w reprezentacji domaga się kolejny zawodnik z ligi rosyjskiej, Mirlind Daku, 26-latek występujący dla Rubina Kazań. Napastnik przez ostatni miesiąc zdobył 4 bramki i głośno mówi, że selekcjoner powinien się z nim skontaktować. - Jeszcze nie otrzymałem zaproszenia na Euro, ale czekam na nie -poinformował albańskie media napastnik.