Sport

Wokół derbów

◼ Czeski gość ◼ Groźny Nowak ◼ Powołanie dla Janży ◼ Wygrana... walkowerem

◼ Czeski gość   

Na meczu Górnika z GKS-em będzie wielu były zawodników obu klubów. Na trybunach ma być także Alesz Beszta. Pochodzący z Ostrawy napastnik był bohaterem derbów Górnika z GKS-em w I lidze w sierpniu 2009 roku. Został wtedy do klubu z Zabrza wypożyczony ze Slavii Praga, a w meczu z katowiczanami w 3. kolejce na zapleczu ekstraklasy debiutował na polskich boiskach. Po dwudziestu kilku minutach zastąpił na murawie kontuzjowanego Roberta Szczota, a w chwilę później zaskoczył Jacka Gorczycę. To był jeden z trzech jego goli w barwach Górnika.   

◼ Groźny Nowak

Takich, co łączą jednych i drugich, jest sporo, ale nie aż tak wielu. Na boisku taką osobą będzie Bartosz Nowak, którego fani 14-krotnego mistrza Polski pamiętają jeszcze z dwóch świetnych sezonów 2020/21 i 2021/22. W swoim pierwszym zdobył w lidze dla Górników 5 bramek i zanotował 3 asysty, drugi był już zdecydowanie lepszy, bo 8 goli, do tego 7 asyst i transfer do Rakowa, z którym wywalczył potem mistrza Polski. W GKS-ie notuje świetny początek sezonu, dwie bramki w meczu z lubinianami i trafienie na Legii, do tego asysta w ostatniej grze z Arką.  

◼ Powołanie dla Janży

Nie ma jeszcze oficjalnej informacji, ale wiemy już z dobrego źródła, że kapitan Górnika Erik Janża będzie powołany na wrześniowe mecze reprezentacji Słowenii w eliminacjach do MŚ ze Szwecją 5 września w Lublanie i ze Szwajcarią trzy dni później w Bazylei. To jedna z sześciu 4-zespołowych grup, która dopiero co zaczyna granie o punkty. W grupie B jest jeszcze Kosowo. Co do Janży, to ma już rozegrane w narodowych barwach 23 spotkania i 3 gole, w tym ten zdobyty na Euro przed rokiem w rywalizacji z Danią. 22 z tych spotkań rozegrał jako piłkarz Górnika Zabrze!   

◼ Wygrana... walkowerem

W ekstraklasie oba zespoły mierzyły się jak dotąd 60 razy, po raz pierwszy w sezonie 1965/66. Pierwszych siedem gier w latach 60. kończyło się wygranymi Górników, którzy nie tyle co wygrywali wtedy wszystko na krajowym podwórku, ale przecież wiosną 1968 roku awansowali do ćwierćfinały Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Pierwsza wygrana w lidze katowiczan nad Górnikiem to…. walkower! Wszystko miało miejsce 17 maja 1969 roku na Stadionie Śląskim w obecności aż 60 tys. widzów. Mecz zakończył się skandalem, a przez sędziego Bogdana Hirscha z Poznania został zakończony w 81 minucie. „Odpowiedź, dlaczego tak się stało, otrzymaliśmy w rozmowie z arbitrem p. Hirschem. Zapytany, dlaczego skrócił spotkanie o 9 minut, powiedział: - Zostałem czynnie znieważony. Uderzył mnie zawodnik Górnika, Floreński. Wcześniej byłem atakowany przez Oślizłę i Wilczka. Obaj trzymali jednak ręce przy sobie. Floreński wymierzył mi cios w piersi. Fakt ten potwierdzili arbitrzy liniowi oraz klasyfikator WSS – pisał wtedy „Sport”. Tak naprawdę "Florek" wziął wtedy na siebie winę Włodzimierza Lubańskiego.