Wizytówka nie do przebicia
Wicemistrzowie Polski wygrali z Górnikiem lekko, łatwo, przyjemnie i wysoko, ale kibice nie żałowali, że przyszli do zabrzańskiej hali.
- Wiedzieliśmy, że zabrzanie ruszyli z małym falstartem, więc za wszelką cenę będą walczyć do samego końca. Byliśmy na to dobrze przygotowani, od początku maksymalnie skoncentrowani, stąd taka przewaga po pierwszej połowie. W drugiej już tylko kontrolowaliśmy zawody - mówił nasz reprezentacyjny rozgrywający Michał Olejniczak, dodając, że kielczanie cały czas ciężko pracują nad obroną, która ma być ich handicupem w Lidze Mistrzów.
Dzisiaj Industria to inna bajka dla polskich drużyn, poza oczywiście Orlen Wisłą Płock, ale zabrzanie ambitnie walczyli o zniwelowanie przewagi Industrii, ale ta praktycznie była nie do ruszenia (14:22 w 35 min, 22:33 w 50 min). Ostatecznie ambitnym gospodarzom udało się jednak.. wygrać drugą połowę jedną bramką, więc mimo wysokiej porażki, trzeciej z rzędu, można z w miarę spokojnymi głowami przygotowywać się do kolejnych występów. - Nie byliśmy w tym meczu skuteczni, w ataku popełnialiśmy błędy, a wiadomo, że Kielce dobrze radzą sobie z przodu i żyją z kontr - komentował swój i kolegów występ Taras Minocki. - Dobrze też grali w obronie, stad taki wynik. W drugiej połowie w naszej grze widać było już lepsze momenty, więc jestem przekonany, że od następnego meczu zrobimy wszystko, by 3 punkty wreszcie trafiły do Zabrza.
O tym, że jutro musi być lepiej przekonywał także Krzysztof Komarzewski. - Trzecia porażka, trzecia z rzędu, takie są realia, ale bierzemy na klatę te wyniki - podkreślał zabrzański prawoskrzydłowy. - Nie poddajemy się, wręcz przeciwnie, teraz pokażemy na co nas stać. W tym meczu popełnialiśmy głupie błędy, podania do koła z łatwością były przechwytywane przez rywali. W drugiej połowie pokazaliśmy jednak, że też potrafimy się bić w obronie. Nadal będziemy ciężko pracować i zapewniam - głów nie zwieszamy!
Dodajmy jeszcze, że MVP meczu został błyskotliwie grający prawoskrzydłowy Benoit Konkoud, a kielczanie już w środę o 20.45 Industria Kielce zagra na wyjeździe z HBC Nantes, w 2. kolejce Ligi Mistrzów.
Górnik Zabrze - Industria Kielce 28:36 (10:19)
GÓRNIK: Ligarzewski, Wyszomirski - Komarzewski, Czerkaszenko 3, Krawczyk 1, Ilczenko 1, Minocki 4, Artemenko 4, Wąsowski, Racotea 5, Szyszko 5/2, Krępa 3, Bogacz, Pinda 2. Kary: 10 min. Trener Tomasz STRZĄBAŁA.
KIELCE: Mestrić, Cordalija 1 - Kounkoud 7, Moryto 7/3, Karacić, Monar 4, T. Gębala 2, Nahi 2, Olejniczak 5, D. Dujszebajew 2, Osuch, Karalek 4, Rogulski 2/1. Kary: 6 min Trener Tałant DUJSZEBAJEW.
- Azoty Puławy - MKS Zagłębie Lubin 37:31 (14:12)
AZOTY: Borucki, Tsintsadze - Dikhaminja 5, Marciniak 3, Gogola 12/3, Janikowski 4, Adamski 2, Górski 3, Zarzycki 1, Antolak 1, Jaworski 1, Kowalik, Jarosiewicz 5, Bereziński. Kary: 4 min. Trener Patryk KUCHCZYŃSKI.
ZAGŁĘBIE: Schodowski, Krukiewicz - Krysiak 9/3, Krupa 2, Drozdalski 3, Kałużny 3, Michalak 4, Pietruszko 3, Iskra 1, Kozłowski, Dudkowski 3, S. Gębala 1, Czuwara 2, Pulit, Jarosz. Kary: 4 min. Trener Jarosław HIPNER.
- PGE Wybrzeże Gdańsk - WKS Śląsk Wrocław 37:33 (19:16)
WYBRZEŻE: Zembrzycki - Czapliński 9/3, Papina 1, Tomczak 6, Będzikowski 6, Domagała 6, Góralski 2, Zmavc, Pepliński, Siekierka 1, Stępień 3, Stanescu 2, Papaj 1. Kary: 10 min. Trener Patryk ROMBEL.
ŚLĄSK: Dudek 1, Małecki - Kawka, Mucha 2, Salacz 9, Cegłowski, Gądek, M. Jankowski 1, Majewski 2, Nastaj 6, Cepielik, Wielgucki 1, Kołodziejczyk, Kornecki 8, Granowski 1, Ramiączek 2. Kary: 10 min. Trener Bartłomiej KOPROWSKI.
- KGHM Chrobry Głogów - Energa MKS Kalisz 28:27 (12:16)
CHROBRY: Stachera, Derewiankin - Zieniewicz 7 (CZK, 60 min - faul), Strelnikow, Paterek 4, Orpik 1, Jamioł 2, Dadej 2, Styrcz 5/3, Mosiołek, Kosznik 4, Skiba, Wrona, Adamski, Matuszak 3. Kary: 4 min. Trener Witalij NAT.
KALISZ: Hrdliczka, Szczecina - Moryń 3, Starcevic 2, Kowalczyk 1, Kus 4, Kucharzyk 5, Wróbel 2, Doncow 3, Michałowicz 2, Molski, Bekisz, Ribeiro 5, Fedeńczak. Kary: 10 min. Trener Rafał KUPTEL.
- MKS Piotrkowianin - Gwardia Opole 27:34 (15:16)
PIOTRKOWIANIN: Chmurski, Kot - Wawrzyniak, Rutkowski 7, Marcin Matyjasik 1/1, Szopa 3, Wadowski, Żyszkiewicz 2, Mastalerz 1/1, Filipowicz 1/1 (CZK, 52 min - uderzenie w twarz), Pożarek, Kowalski 3, Makowiejew 1, Surosz, Grzesik 3, Dróżdż 5. Kary: 10 min. Trener Michał MATYJASIK.
GWARDIA: Ałaj, Malcher - Wojdan 7, Widomski 5, Jędraszczyk 6, Pelidija, Łangowski 3, Jendryca 1, Luksa 1, Wandzel 3, Kamiński 3, Aksamit 1/1, Zawadzki 1, Stempin, Wrzesiński 3. Kary: 8 min. Trener Bartosz JURECKI.
Energa MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock nie odbył się
1. Kielce |
3 |
9 |
110:82 |
2. Gwardia |
3 |
8 |
90:81 |
3. Azoty |
3 |
7 |
101:94 |
4. Wisła |
2 |
6 |
67:33 |
5. Chrobry |
3 |
6 |
68:84 |
6. Wybrzeże |
3 |
5 |
86:95 |
7. Kalisz |
3 |
4 |
90:80 |
8. Zagłębie |
3 |
4 |
90:95 |
9. Kwidzyn |
2 |
3 |
47:54 |
10. Śląsk |
3 |
2 |
79:85 |
11. Ostrovia |
2 |
2 |
60:69 |
12. Piotrkowianin |
3 |
1 |
75:93 |
13. Legionowo |
2 |
0 |
44:52 |
14. Górnik |
3 |
0 |
88:98 |
4. seeria - 21-23 września: Kielce - Azoty, Gwardia - Zagłębie, Wisła - Ostrovia, Kalisz - Kwidzyn, Legionowo - Górnik, Piotrkowianin - Wybrzeże, Śląsk - Chrobry.
(mha)
Dziura w dachu
Decyzją obserwatora Marka Żabczyńskiego mecz w Kwidzynie został odwołany. Rozegranie spotkania z Orlen Wisłą Płock uniemożliwiła kapiąca na parkiet woda. - Jest nam niezmiernie przykro. To pierwsza taka sytuacja w hali przy Wiejskiej. Z uwagi na opady deszczu i skroplenia wody na parkiecie delegat nie miał wyjścia i podjął decyzję o odwołaniu spotkania - mówi Kamil Świątkowski, prezes Energi MMTS Kwidzyn. Problemy pojawiły się po 16, a więc tuż przed rozpoczęciem spotkania. Początkowo zdecydowano więc o przesunięciu godziny jego rozpoczęcia. - Staraliśmy się wówczas ratować sytuację, w czym pomogli nam strażacy z PSP Kwidzyn, którzy rozłożyli na dachu dużą plandekę. Niestety, nie rozwiązało to problemu. Prawdopodobnie mecz rozegrany zostanie w innym terminie, ale ostateczną decyzję podejmie Komisarz Ligi. Na pewno szkoda, że nie udało się rozegrać tego meczu. Mieliśmy się zmierzyć z mistrzem Polski, sprzedaliśmy wszystkie bilety. Zawodnicy również byli zmotywowani przed tym starciem, ale górą okazały się czynniki zewnętrzne. Nie były to duże przecieki, ale z uwagi na bezpieczeństwo zawodników delegat podjął jedyną słuszną decyzję. Niestety, nawet niewielka ilość cieczy na parkiecie może spowodować upadek czy kontuzję - dodał szef MMTS-u.