Sport

Wisła na tym zyska

Rozmowa z Tomaszem Marcem, dyrektorem Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie

Tomasz Marzec w przeszłości był m.in. prezesem Wisły Płock. Fot. Bartek Ziółkowski / wislakrakow.com

Przez 14 lat po przebudowie stadionu Wisły nie udało się pozyskać dla niego sponsora tytularnego. Dlaczego tym razem ma się udać?

– Podeszliśmy do konkursu zupełnie inaczej. Najważniejsza jest dla nas współpraca z klubem, dla którego ten obiekt jest domem. Bez Wisły i bez meczów z udziałem klubu trudniej byłoby ogłosić konkurs i zachęcić firmy, by chciały się reklamować jako sponsor tytularny stadionu miejskiego. Mam nadzieję, że oferta przygotowana we współpracy z klubem będzie na tyle atrakcyjna, że będziemy mogli przystąpić do drugiego etapu konkursu i zaprosić firmy na negocjacje. Świadczenia są podzielone: jest część, którą oferuje Zarząd Infrastruktury Sportowej jako zarządca obiektu, ale jest cały pakiet działań marketingowych przygotowany przez Wisłę. Jest to m.in. reklama na telebimach i bandach LED w trakcie spotkań, na które średnio przychodzi blisko 20 tysięcy osób. Ta promocja może dotrzeć do sponsorów i partnerów Wisły, więc obecnie zasięg konkursu będzie zupełnie inny.

Samo ogłoszenie konkursu i liczenie, że chętne firmy będą się bić o to, by zostawić w Krakowie kilka milionów złotych, może nie wystarczyć. 

– Prowadziliśmy nieoficjalnie rozmowy, ale również staraliśmy się przekazać potencjalnie zainteresowanym podmiotom, że konkurs jest w przygotowaniu i wkrótce zostanie ogłoszony. To jest rola ZIS-u i klubu. Tu kluczowa jest współpraca – bez niej nie osiągniemy rezultatów, które sobie założyliśmy. Zachęcamy do udziału w konkursie. Warto zwrócić uwagę na zapis w regulaminie, który mówi o tym, że oferta może być negocjowana. Zależy nam na partnerstwie, a nie tylko na tym, by ktoś położył pieniądze na stole. 

Wisła gwarantuje świadczenia, które mają swoją wartość. Gdyby zapytać kibiców, to pewnie wielu odpowiedziałoby, że powinna płacić mniej za korzystanie ze stadionu. Tak będzie?

– Mamy podpisaną umowę, która gwarantuje, że w przyszłości obie strony będą zadowolone z tej współpracy. Klub z pewnością na tym zyska, bo w przypadku podpisania umowy ze sponsorem tytularnym będą mu się należały świadczenia pieniężne. Ustaliliśmy konkretny podział środków dla miasta i Wisły. 

W ostatnim czasie udało się znaleźć sponsorów dla Stadionu Śląskiego w Chorzowie i Odry Opole. To dla was dobre wiadomości, bo pokazują, że można?

– Cały czas obserwujemy rynek. Termin inauguracji konkursu nie jest przypadkowy. Został ogłoszony 29 kwietnia ze względów formalnych, bo zdajemy sobie sprawę, że cały proces może potrwać. Trzeba będzie szczegółowo zweryfikować oferty i przeprowadzić negocjacje. Uważam, że jesteśmy w stanie podpisać umowę przed startem nowego sezonu, by nowy sponsor obiektu mógł zaistnieć od pierwszego meczu Wisły w kolejnych rozgrywkach. Takie rozwiązanie będzie również najkorzystniejsze z jego perspektywy. Widzę ogromny potencjał we współpracy z Wisłą, bo zapewnia nam to dużo większy zasięg niż w poprzednich konkursach i powiększa grono zainteresowanych podmiotów. Liczę, że wypracowany przez dziesięciolecia brand Wisły pomoże nam zachęcić sponsora do współpracy ze stadionem miejskim.

Podkreślał pan, że to ważny element całego procesu komercjalizacji stadionu. Czy jest zainteresowanie organizowaniem wydarzeń w pomieszczeniach stadionu? 

– Zainteresowanie jest bardzo duże. W tym momencie negocjujemy różne formy współpracy, ale też cały czas analizujemy, co jeszcze umieścić w ofercie. W tym celu dokładnie badamy zapotrzebowanie rynku, aby nasza propozycja usług jak najpełniej mu odpowiadała. Kilka umów już podpisaliśmy, inne procedujemy.

Rozmawiał Michał Knura

30 MAJA mija termin nadsyłania zgłoszeń do konkursu na sponsora tytularnego stadionu im. Henryka Reymana.