Wisła Kraków. Nowy trener
3600
Piotr Moskal będzie nowym trenerem Wisły. Fot. Lukasz Laskowski/Pressfocus.pl
Wraca do gry
Wisła chciała, trener nie, więc Albert Rude rozstał się z krakowskim klubie. Ma go zastąpić Kazimierz Moskal.
WISŁA KRAKÓW
Miał być projekt na lata, był – jak wiele w polskiej piłce – do lata. Hiszpan Albert Rude po pięciu miesiącach pracy odszedł z Wisły wraz ze swoim asystentem Erikiem Lirą Fernandezem. To jedna z wielu zmian i nie ostatnia, która zaszła przy Reymonta w ostatnich dniach. Choć „Biała gwiazda” zakończyła sezon zdobyciem pierwszego od 13 lat trofeum, „hiszpański eksperyment” kończy się dużym niepowodzeniem. Nową drużynę ma budować były kapitan i trener 13-krotnego mistrza kraju – Kazimierz Moskal, co oficjalnie ma zostać potwierdzone w tym tygodniu.
Wiara Królewskiego
Po zakończeniu rozgrywek prezes intensywnie przekonywał trenera Rude, by przedłużył kontrakt, mimo sromotnej klęski w lidze. Hiszpan dostał pięć dni do zastanowienia i po tym czasie klub poinformował, że zainteresowane strony „podjęły decyzję o zakończeniu projektu”. – Podjęliśmy wspólnie z Albertem decyzję, że nasza współpraca dobiegła końca. Jako klub bardzo chcieliśmy przedłużyć kontrakt z trenerem i dalej kontynuować współpracę w ramach długoterminowego projektu. To wspaniały człowiek, wybitny specjalista i głęboko wierzę, że w przyszłości trener w którejś z 5 najważniejszych lig na świecie. W krótkim czasie naszej przygody po 21 latach udało nam się sięgnąć po Puchar Polski, zagwarantować klubowi udział w eliminacjach do europejskich pucharów oraz tym samym uzyskać solidny zastrzyk finansowy. Po wielogodzinnych spotkaniach trener dokonując analizy poprzedniego sezonu postanowił, że jego rola w Wiśle na tym etapie dobiegła końca – tłumaczył Jarosław Królewski.
Głęboka analiza
36-letni szkoleniowiec prowadził zespół w 18 spotkaniach. W I lidze średnia punktów była dramatycznie niska – 1,27. W PP poprowadził zespół do trzech tryumfów, w tym dwóch po dogrywkach. – Przychodząc tutaj miałem określone cele. Część z nich udało się osiągnąć, ale najważniejszego – jakim był awans do ekstraklasy – nie. Zdobycie Pucharu Polski było dla mnie bardzo ważnym wydarzeniem, z którego jestem bardzo dumny i którego nigdy nie zapomnę – powiedział Albert Rude. – Czuję wdzięczność, że miałem okazję być tego częścią. Jestem jednak trenerem bardzo praktycznym, dla mnie klub jest zawsze ważniejszy niż każdy człowiek. Przeprowadziłem głęboką analizę czasu spędzonego tutaj i wierzę, że moja praca na pewno przyniesie odpowiednie korzyści w średnio i długoterminowej perspektywie, ale obecnie klub ma inne potrzeby. Dziękuję prezesowi, pracownikom, zawodnikom i kibicom – tłumaczył, podkreślając, że pracował w wyjątkom miejscu.
Lawina zmian
Wczoraj minął tydzień od ostatniego spotkania, tymczasem z Wisłą zdążyło się już pożegnać kilkanaście osób. Poza dwójką trenerów z Hiszpanii są to: dyrektor sportowy Kiko Ramirez oraz piłkarze Vullnet Basha, Dejvi Bregu, David Junca, Billel Omrani, Eneko Satrustegui, Miki Villar, Michał Żyro i Szymon Sobczak. Rozstania z tym ostatnim wielu kibiców się nie spodziewało. „Na spotkaniu posezonowym z prezesem klubu dotyczącym mojej przyszłości, które odbyło się kilka dni temu, zdecydowałem się przedstawić swój punkt widzenia obecnej sytuacji w zgodności z zasadami, którymi zawsze się kieruję. Niewygodny dla wielu, także dla mnie przyjmując ewentualne odmienne poglądy i konsekwencje zakładające brak naszego porozumienia, ale w mojej ocenie jedyny racjonalny dla Wisły Kraków, która kolejny sezon zagra w tej samej lidze” wytłumaczył napastnik w mediach społecznościowych.
Michał Knura
3
TRENERÓW z Hiszpanii prowadziło Wisłę. Przed Albertem Rude zespołem opiekowali się Kiko Ramirez i Joan Carrillo.