Georginio Wijnaldum wchodzi na boisko w meczu z Polską w Hamburgu. Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus.pl  

 

Wijnaldum chwali Polaków

Georginho Wijnaldum był jednym z tych, którzy w drugiej połowie mieli ratować „Oranje” przed stratą punktów w meczu otwarcia grupy D na Euro. Jego wejście na boisko - po godzinie gry za Joeya Veermana - miało rozruszać atak drużyny Ronalda Koemana. Połowicznie cel udało się osiągnąć, ale decydujące było wejście na plac gry hamburskiego Volksparkstadionu dwójki - Wout Weghorst i Jermie Frimpong w 81 minucie. Ten drugi z bardzo dobrej strony pokazał się w grach przed Euro z Kanadą i Islandią, które Holendrzy wygrali po 4:0. Z kolei Weghorst ratował skórę kolegom podczas mundialu w Katarze (dwa pamiętne gole w ćwierćfinale z Argentyną). To on w końcówce pokonał świetnie broniącego Wojciecha Szczęsnego.      

33-letni Georginio Wijnaldum również dołożył do wszystkiego swoją cegiełkę. Po meczu bardzo cieszył się z trafienia kolegi. Podkreślał też dobrą grę biało-czerwonych. - Grali dobrze, agresywnie. Było nam ciężko, a momentami bardzo ciężko, bo potrafili sobie stworzyć sytuacje. Polska zagrała dobre spotkanie – komplementował po meczu w Hamburgu zespół Probierza.  

Doświadczony zawodnik, który gra obecnie za spore pieniądze w saudyjskiej Pro League w Al-Ettiifaq i którego powołanie przez Koemana wzbudziło w Holandii trochę kontrowersji, chwalił też po niedzielnym spotkaniu pomarańczowych kibiców, których do portowego miasta przybyły w niedzielę dziesiątki tysięcy. Jechali z domu, przyjechali z Niemiec, gdzie wielu z nich mieszka. Pociąg na trasie Dortmund – Hamburg, którym sam jechałem, był nimi wypełniony.   

- Postawa naszych fanów mogła zaimponować. Już wcześniej widzieliśmy ich w akcji tutaj w Niemczech, rozmawialiśmy o tym między sobą. Potem, kiedy stanęliśmy przed tą pomarańczową ścianą na stadionie w Hamburgu, to było naprawdę przeżycie, super sprawa. Dali nam wiele pewności siebie w trudnym spotkaniu – chwalił ich Georginho Wijnaldum. 

Kolejne starcie „Oranje” na Euro 2024, to pojedynek z wicemistrzem świata Francją. Zostanie on rozegrany w piątek wieczorem na stadionie w Lipsku. To tam teraz udadzą się tłumy holenderskich fanów.

(zich)