Vladan Kovaczević latem pożegna się z Rakowem? Fot. Artur Kraszewski/PressFocus


Wietrzenie szatni?

Raków powoli przymierza się do okna transferowego. Prawdopodobnie dojdzie do zmiany w bramce.


RAKÓW CZĘSTOCHOWA

Nieudany sezon w połączeniu z brakiem awansu do europejskich pucharów powoduje, że przy Limanowskiego szykują się zmiany. Te w gabinetach zostały już wcześniej zapowiedziane. Inaczej ma się z kolei sprawa korekt kadrowych. Na razie wiadomo, że z Rakowem pożegna się Marcin Cebula (koniec umowy) i Kacper Bieszczad (wypożyczenie z Zagłębia Lubin dobiega końca). To jednak dopiero początek. Teraz sztab szkoleniowy wraz z działem sportowym zaczną „czyszczenie magazynów” i sprzedaż graczy, których nie widzą w składzie. Rozpoczną się również poszukiwania wzmocnień.


Minimum czterech

- Szukamy zawodników na każdą pozycję. Nie będę odkrywczy, gdy stwierdzę, że dwóch zawodników na  „dziewiątce” to za mało. Chcemy też sprowadzić bramkarza, bo nie wiadomo co z Vladanem Kovaczeviciem. Plavszić ma poważną kontuzję, musimy szukać za niego zastępstwa. Nie wiadomo co ze zdrowiem Iviego, więc i „10”. Pracujemy nad wzmocnieniami - mówił podczas powitalnej konferencji Marek Papszun. Trener częstochowian ma więc odpowiednie rozeznanie i wie, gdzie potrzeba wzmocnień.

Warto jednak pochylić się nad wymienionymi przez szkoleniowca pozycjami. Jasna deklaracja wskazuje, że kilku graczy może nie mieć już miejsca w zespole. Mowa tu o zawodnikach wypożyczonych z klubu. Z tego grona należy jedynie wyłączyć kontuzjowanego Szymona Czyża. Jego przyszłość zapewne zostanie wyjaśniona później. Klub najprawdopodobniej pożegna się z Sonnym Kittelem. Niemiecki pomocnik, który wraz z końcem czerwca ma wrócić z wypożyczenia do Western Sydney, zgodnie ze słowami szkoleniowca nie znajduje się w jego planach. Tak więc gracz, inkasujący największą pensję w klubie, się z nim pożegna. Dodatkowo Raków zrobi to bez żalu, patrząc na jego statystyki.


Niespełnione oczekiwania

Z klubu mogą odejść także Deian Sorescu oraz Wiktor Długosz. Rumuński wahadłowy nie spełniał pokładanych w nim nadziei. Tak Marek Papszun, jak i Dawid Szwarga po pewnym czasie nie widzieli dla niego miejsca w zespole. Jak pokazuje czas, jego przenosiny do Częstochowy to przepalone pieniądze. Raków wydał na niego, wedle różnych szacunków, niecały milion euro. Przez 2,5 roku rozegrał 54 mecze, jednak w większości wchodził z ławki, a i statystyki miał przeciętne. 

Długosz z kolei to nadal stosunkowo młody zawodnik, który jednak nie był w stanie przebić się w Ruchu. Trudno więc sobie wyobrazić, by nagle stał się pierwszym, czy nawet drugim wyborem w Częstochowie. Nawet kontuzja Srdjana Plavszicia nie ułatwi mu zadania. Raków poszuka innego gracza na lewe wahadło. Nie będzie ponownie „łatał luk” przekwalifikowanym prawym wahadłowym, co miało miejsce wcześniej. W ataku także szykują się korekty. Z klubem ma pożegnać się Łukasz Zwoliński. 

Nieznany jest los Ante Crnaca. Ten może zostać skuszony przez silniejsze kluby z Europy, a Raków odpowiednimi pieniędzmi do jego sprzedaży. Upodobania trenera Papszuna względem napastników są znane. Stąd słychać niepotwierdzone plotki o zainteresowaniu napastnikiem Cracovii, Patrykiem Makuchem. Ten zresztą już wcześniej był kuszony przez częstochowian, jednak nieskutecznie.


Bramkarski dylemat

Najbliżej odejścia jest Vladan Kovaczević. 26-latek lada dzień ma zostać zaprezentowany jako nowy gracz Sportingu. Mimo jego odejścia w  klubie chętnych na jego następcę będzie wielu, choćby Kacper Trelowski, który został wypożyczony przed sezonem do Śląska. Podobnie z Xavierem Dziekońskim, a nawet Jakubem Mądrzykiem rozgrywającym dobry sezon w pierwszoligowej Miedzi.

Częstochowianie zamiast jednak postawić na obecnych bramkarzy, znów zaczną szukać poza klubem. Gdy bowiem przyszło do weryfikacji, to poza Kovaczeviciem w zasadzie nie było nikogo na odpowiednim poziomie. Wedle plotek Raków chciałby, by „jedynką” został Mateusz Kochalski. Szanse na ten ruch nie są wielkie, gdyż bramkarz Stali Mielec chciałby kontynuować przygodę poza Polską. Częstochowian czekają więc ciekawe i intensywne miesiące na rynku transferowym. 

(ptom)


TYM RAZEM POLSKA

Częstochowianie ogłosili plan przygotowań do nowego sezonu. Inaczej niż w poprzednich latach pozostaną jedynie na polskiej ziemi. Podobnie jak wcześniej zdecydowali się na zgrupowanie w Arłamowie, które rozpocznie się 23 czerwca. Zakończy się na prawie dwa tygodnie przed pierwszym meczem nowego sezonu. 

Czerwono-niebiescy rozegrają aż siedem spotkań towarzyskich. Ich rywalami będą: Miedź Legnica (22.06), Stal Rzeszów (29.06), Puszcza Niepołomice (3.07), Maccabi Tel Awiw, Wieczysta Kraków (oba 6.07), GKS Katowice oraz Omonia Nikozja (oba 12.07).


7

MILIONÓW 

Euro ma kosztować transfer Vladana Kovaczevicia do lizbońskiego Sportingu. Bramkarz stałby się największym transferem Rakowa z klubu. Dotychczas jest nim sprzedaż Kamila Piątkowskiego do RB Salzburg za 5 milionów euro.