Wielki test nad morzem

Wczoraj Wisła dowiedziała się, że mecz z Widzewem nie zostanie powtórzony, a już dziś chce zaskoczyć lidera.

 

Przed krakowianami trudne zadanie. Zmierzą się na wyjeździe z rywalem, który zbudował twierdzę. W Gdyni dał się pokonać tylko raz – na początku sezonu Polonii Warszawa.

 

Ofensywne nastawienie

Ostatnio Arka wygrała mecz na szczycie z GKS-em Tychy, ale trener Wojciech Łobodziński, trzykrotny mistrz Polski z Wisłą, uważa, że wszyscy wygłaszający opinie o „dream teamie” powinni zejść na ziemię. – Zobaczmy, jak drużyny z czołówki – Lechia, Wisła – w tej chwili dobrze wyglądają. Chętnych do awansu nadal jest dużo, niewiele się zmienia, są delikatne przetasowania. Gdzie byśmy byli, gdybyśmy nie wygrali trzech ostatnich meczów? Nie tracimy czujności i zdajemy sobie sprawę z tego, co jest przed nami – podkreśla.

 

– Oczekujemy bardzo trudnego meczu – mówi Albert Rude, szkoleniowiec krakowian. – Arka jest jednym z najmocniejszych zespołów w ofensywie. Mają bardzo dużo jakości w przodzie, zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę. Spotkają się dwie drużyny, które mają bardzo ofensywne nastawienie. Żeby wygrać, musimy atakować lepiej od nich. Gorszym pomysłem jest mocniejsze bronienie się, żeby temu zapobiec – przyznaje Hiszpan. W sobotnim spotkaniu z Odrą Opole rywal długo bronił całym zespołem. W tłoku przed bramką krakowianie oddali 18 strzałów, ale aż 10 zostało zablokowanych. – To pokazało nam, że musimy wiele poprawić, aby sytuacje były bardziej klarowne. W każdym meczu mamy coś do poprawy i oczywiście ten z Arką będzie dla nas ogromnym testem.

 

Dalej bez kibiców

Arka także odmówiła przyjęcia zorganizowanej grupy kibiców Wisły. W przesłanym do Krakowa piśmie gospodarze tłumaczą, że pokrywające się w tym terminie inne imprezy sportowe organizowane na terenie Gdyńskiego Centrum Sportu, a tym samym względy bezpiecznego zorganizowania tych imprez, nakładają na organizatora szczególne obowiązki zapewnienia bezpieczeństwa ich uczestników, co przy udziale grupy kibiców Wisły nie daje uzasadnionych podstaw do bezpiecznego ich przeprowadzenia. – Kibice są dla nas bardzo ważni, mogą wpływać na wynik. Czy Widzew, który tutaj przyjechał (do Krakowa na Puchar Polski – przyp. red.) miał takie wsparcie swoich kibiców na naszym stadionie? Oczywiście. Czy nasi kibice jadą na Arkę? Niestety nie, dlatego musimy być gotowi na to, że będziemy na wyjazdach sami i musimy się do tego przystosować – odpowiedział Rude.

 

Michał Knura