Rosjanin Daniił Miedwiediew stanął na drodze Huberta Hurkacza. Zwycięzca zagra w półfinale Australian Open Fot. PAP/EPA


Wielka szansa Hubiego

Pokonanie Daniiła Miedwiediewa w drodze do półfinału na kortach w Melbourne będzie największym sukcesem naszego tenisisty.


Australian Open wyrasta na jeden z lepszych dla polskich tenisistów turniejów wielkoszlemowych. Jeśli w środę Hubert Hurkacz pokona Rosjanina Daniiła Miedwieidiewa, to w trzeciej z rzędu edycji ktoś z biało-czerwonych wystąpi w półfinale singla.

O ile w Paryżu królową jest Iga Świątek, która od 2020 roku French Open wygrała trzy razy, to Melbourne sprzyja także innym Polakom. Dwa lata temu do półfinału dotarła Świątek, rok temu Magda Linette, a teraz ich śladem może pójść Hurkacz.

Ćwierćfinał to najlepszy wynik w Australian Open 26-letniego wrocławianina. Z rok starszym Miedwiediewem, który tak jak Hurkacz urodził się 11 lutego, mierzył się do tej pory pięć razy i odniósł trzy zwycięstwa.

- Bez wątpienie dla mnie Hubi to ciężki przeciwnik. Świetnie serwuje, trudno jest odbić piłkę. Liczba jego asów mówi sama za siebie (71, najwięcej w obecnej edycji AO - PAP). Kluczowe będzie więc, abym sam dobrze serwował i nie dał mu breaka. Potem będę musiał go jakoś przełamać albo szukać szansy w tie-breaku - przyznał Rosjanin po awansie do ćwierćfinału.

Hurkacz z powodu pogodnego usposobienia i zabójczego podania został przez stronę internetową ATP nazwany „uśmiechniętym koszmarem dla rywali". To właśnie w serwisie Polak poczynił w ostatnich latach największe postępy.

- W 2019 roku spojrzeliśmy z trenerem, że pod względem serwisu jestem około 70. miejsca w świecie. Postanowiliśmy popracować, aby trochę to poprawić. Godziny pełnego zaangażowania na treningach przyniosły efekt - zdradził Hurkacz.

- Zawsze mamy listę elementów, na których poprawie chcemy się skupić. Zaczęliśmy właśnie od podania i teraz jest jednym z najlepiej serwujących na świecie. Mam pewną wizję Hubiego i kiedy on się do niej zbliża, to staje się koszmarem dla przeciwników - dodał trener Craig Boynton.

W poprzednim sezonie Hurkacz zaserwował najwięcej asów ze wszystkich tenisistów - 1031. Choć 196 cm wzrostu z pewnością jest atutem, to najlepiej serwujący zwykle byli jeszcze wyżsi, jak mierzący 208 cm Amerykanin John Isner. Hurkacz był pierwszym od 2014 roku zawodnikiem mającym mniej niż dwa metry, który przekroczył barierę 1000 asów w sezonie. Poprzednio dokonał tego Kanadyjczyk Milos Raonic.

W Australian Open jego najszybszy serwis to 226 km/h, co jest trzecim wynikiem w seniorskiej rywalizacji. Niespodziewanie szybciej od Hurkacza w Melbourne, 233 km/h, piłkę posłał polski junior Tomasz Berkieta. Hurkacz w meczu z Miedwiediewem nie będzie celował w poprawienie tego wyniku. - Skupię się na precyzji - podkreślił.

W 2021 roku Hurkacz pokonał Miedwiediewa po pięciosetowym boju w 1/8 finału Wimbledonu. Jeszcze w tym samym sezonie dwukrotnie lepszy był Rosjanin - w ćwierćfinale w Toronto oraz w fazie grupowej ATP Finals.

Kolejne dwa spotkania miały miejsce w 2022 roku i oba wygrał podopieczny Boyntona - najpierw w ćwierćfinale w Miami, a potem w finale w Halle. W Niemczech Miedwiediew występował jako aktualny lider światowego rankingu.

Obecnie Rosjanin na liście ATP jest trzeci, a Hurkacz dziewiąty, co jest jego najlepszym wynikiem w karierze. Dobra postawa w Melbourne już zapewniła mu ósmą pozycję w najbliższym notowaniu, a wygrana z Miedwiediewem przesunie go na siódmą.

W Wielkim Szlemie najlepszym wynikiem Hurkacza jest półfinał Wimbledonu 2021. Miedwiediew w tym samym roku wygrał US Open, a finał Australian Open osiągnął w sezonach 2021 i 2022.

Rosjanin, po słabszej pierwszej połowie ubiegłego roku, może awansować do trzeciego z rzędu wielkoszlemowego półfinału. Na tym etapie zatrzymał się w ostatnim Wimbledonie, a w US Open przegrał w finale.

Znana jest już pierwsza para półfinałowa. Jannik Sinner będzie rywalem broniącego tytułu Serba Novaka Djokovicia. We wtorek rozstawiony z „czwórką" włoski tenisista pokonał turniejową „piątkę" - Rosjanina Andrieja Rublowa 6:4, 7:6 (7-5), 6:3.

Z kolei Serb pokonał rozstawionego z numerem 12. Amerykanina Taylora Fritza 7:6 (7-3), 4:6, 6:2, 6:3. Spotkanie trwało trzy godziny i 45 minut. Był to mecz numer 102 Djokovicia na kortach w Melbourne i 94. wygrana, w tym 33. z rzędu. Ostatniej porażki doznał 22 stycznia 2018 roku, gdy niespodziewanie przegrał w 1/8 finału z Koreańczykiem Chungiem Hyeonem.

36-letni tenisista z Belgradu w Australian Open triumfował łącznie 10 razy (2008, 2011-13, 2015-16, 2019-21, 2023), co w męskiej rywalizacji jest rekordem, a w sumie ma w dorobku rekordowe 24 wielkoszlemowe tytuły. W 2022 roku nie mógł wystąpić w Melbourne z powodu braku szczepienia na COVID-19.

W półfinale singla kobiet zobaczymy pojedynek Aryny Sabalenki z Coco Gauff. Broniąca tytułu białoruska tenisistka pokonała Czeszkę Barborę Krejcikovą (nr 9.) 6:2, 6:3. Spotkanie trwało godzinę i 11 minut. Natomiast rozstawiona z numerem czwartym Amerykanka nie bez kłopotów pokonała wcześniej we wtorek Ukrainkę Martę Kostiuk 7:6 (8-6), 6:7 (3-7), 6:2.

Sabalenka i Gauff mierzyły się ze sobą do tej pory sześć razy. Cztery zwycięstwa odniosła 19-letnia Amerykanka, a najcenniejsze w finale ubiegłorocznego US Open. Białorusinka co najmniej do półfinału dotarła w każdym z sześciu ostatnich turniejów wielkoszlemowych i w ośmiu z ostatnich 10, w których grała.

(pap)