Sport

Wiele pytań

Niedzielny hit w Warszawie pokaże, w jakim miejscu jest obecnie Raków.

Mecze Legii i Rakowa pełne są twardej walki. Fot. Adam Starszyński/Pressfocus

RAKÓW CZĘSTOCHOWA

Drużyna Marka Papszuna miała spokojne kilkanaście dni, aby przygotować się do starcia w Warszawie. Niedawno media społecznościowe obiegły zdjęcia, na których gracze częstochowian integrują się na spotkaniu w lesie. Zespół został wzmocniony i zamknięte okno transferowe może okazać się niezwykle udane, choć szkoleniowiec zespołu spod Jasnej Góry wprowadza lekką niepewność dotyczącą podpisania umowy z graczami bez kontraktu.

Liczy się zespół

Wielu zaciera ręce na starcie Rakowa z Legią nie tylko ze względu na to, że mierzą się ze sobą dwie bardzo dobre jedenastki. Emocje wzbudza też pojedynek szkoleniowców obu ekip, którzy w przeszłości ze sobą współpracowali. Nie będzie to pierwszy mecz Marka Papszuna z Goncalo Feio. Już w Pucharze Polski mieli okazję ze sobą rywalizować. Wtedy jednak Motor prowadzony przez Portugalczyka był drugoligowcem. Miał o wiele mniejszy potencjał kadrowy niż Legia. Teraz starcie ich wizji będzie bardziej miarodajne. 

Szkoleniowiec Rakowa nie przykłada do tego wielkiej roli. - Dla mnie nie ma większego znaczenia, kto jest po drugiej stronie. Najważniejsza jest drużyna i jej przygotowanie do meczu. Osobiście nie odbieram rywalizacji trenera z trenerem, ale drużyny z drużyną, klubu z klubem - powiedział przed meczem Marek Papszun. Trener Feio z kolei podkreśla, jak wiele zawdzięcza jednemu ze swoich poprzednich pracodawców. Nawet mimo nagłego i niespodziewanego rozstania. - Bardzo szanuję kluby, które były na mojej drodze. W nich się wykształciłem jako trener i człowiek. Równie wielkim szacunkiem darzę ludzi, z którymi współpracowałem. Mam dobre odczucia wobec częstochowskiego klubu - powiedział szkoleniowiec Legii. 

Ocena przyjdzie później

Przechodząc do meczu - Raków zapewne wyjdzie na boisko przy Łazienkowskiej w zmodyfikowanym składzie personalnym. W ostatnich dniach do niego dołączyło kilku ciekawych zawodników. Jak wskazuje szkoleniowiec, na tym może się to jednak nie skończyć, wskazując na możliwość zatrudnienia graczy bez kontraktu. Zapytany o ocenę transferów trener Papszun nie zdecydował się na jej dokonanie. 

- Nie będę podejmował się oceniania kadry, tak jak czynią to media po trzech tygodniach. Nie mam ani takiej wiedzy, ani umiejętności. Wszystko wymaga czasu. Zawodnicy przychodzą do nas w różnych momentach swojej kariery, w różnej dyspozycji, czasami bez przepracowanego okresu przygotowawczego. Trudno ocenić ich po krótkim czasie. Co do mojego zadowolenia - czas pokaże. Odpowiedź przyjdzie nieco później. Mamy taki stan kadry, jaki mamy. Wierzymy w tych zawodników. Każdy z pozyskanych ma potencjał rozwojowy. Każdy jest też w odpowiednim wieku. Jako sztab musimy włożyć wiele wysiłku w ich rozwój. Chcielibyśmy po pewnym czasie powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z tego okna transferowego - komentował szkoleniowiec Rakowa.

Na razie można jedynie przewidywać, kto wyjdzie w pierwszym składzie w Warszawie po stronie Rakowa. W Legii na pewno nie pojawi się Blaż Kramer. 28-letni napastnik opuścił klub i przeniósł się do tureckiego Konyasporu. To duże osłabienie „Wojskowych” przed starciem z Rakowem

(ptom)

2 RAZY

na sześć spotkań w lidze rozegranych w Warszawie wygrał Raków od momentu, gdy częstochowianie wrócili do ekstraklasy.