Sport

Wieje wiatr zmian

Od 1973 roku nie zdarzyło się, aby rozstawieni z numerem 2 i 3 nie dotarli do 1/8 finału singla mężczyzn US Open.

Novak Djoković w tym roku nie zdobędzie żadnego Wielkiego Szlema. Fot. PAP/EPA

W Nowym Jorku nie grają już ani broniący tytułu Novak Djoković (2.), ani Carlos Alcaraz (3.). Hiszpan przegrał w 2. rundzie z Holendrem Botikiem van de Zandschulpem (74. ATP), a Serb w kolejnej rundzie poległ w czterech setach z Australijczykiem Alexeiem Popyrinem (28. ATP).

Z US Open czterokrotny mistrz tej imprezy odpadł na tak wczesnym etapie poprzednio… 18 lat temu, a więc na początku kariery, a w 1/8 finału Wielkiego Szlema zabraknie go po raz pierwszy od Wimbledonu 2017. Także po raz pierwszy od siedmiu lat 37-letni Serb zakończy sezon bez żadnego wielkoszlemowego zwycięstwa. Ma ich na koncie 24., tyle samo, ile inna rekordzistka, Margaret Court, i wciąż nie może ustrzelić 25. To będzie również pierwszy rok od 22 lat, odkąd co najmniej jednego Wielkiego Szlema nie wygrał ktoś z Wielkiej Trójki - Djoković, Rafael Nadal i Roger Federer.

- Biorąc pod uwagę sposób, w jaki grałem od początku turnieju, trzecia runda jest już dobra. Grałem najsłabszy tenis w moim życiu, z moim zdecydowanie najgorszym serwem - ubolewał Djoković, który trzy tygodnie temu sięgnął po złoto olimpijskie w Paryżu.

Na Flushing Meadows rosną więc akcje lidera rankingu Jannika Sinnera, finalisty z 2020 Alexa Zvereva (4.), a przede wszystkim Daniiła Miedwiediewa (5.), triumfatora z 2021 i finalisty 2019 i 2023 – tylko jedno zwycięstwo Włocha i Rosjanina dzieli ich od szlagierowego ćwierćfinału. Gospodarze liczą na sukces kogoś z kwartetu Taylor Fritz (12.), Tommy Paul (14.), Frances Tiafoe (208.) i Brandon Nakashima, a silną grupę w czołowej „16” tworzą Australijczycy – Popyrin (28.) oraz Alex De Minaur (10.) i Jordan Thompson, który wyeliminował Huberta Hurkacza. Jeden z nich wystąpi w ćwierćfinale, bo w 1/8 zagrają ze sobą.

(t)