Sport

Wiedziała, co chce zrobić

Obrończyni tytułu nie ma na razie większych kłopotów w Paryżu. Iga Świątek pewnie zameldowała się w trzeciej rundzie.

Iga Świątek może w Paryżu śmiało patrzeć w górę… Fot. PAP/EPA

Emma Raducanu zadziwiła tenisowy świat latem 2021 roku. Mająca rumuńsko-chińskie korzenie Brytyjka, wówczas 150. tenisistka w światowym rankingu, wygrała US Open, jako pierwsza kwalifikantka w historii. Ale przez kolejne lata nawet nie zbliżyła się do podobnego sukcesu. Nie wygrała żadnego turnieju, nawet najniższego rangą (250); od nowojorskiego triumfu tylko raz w Wielkim Szlemie dotarła do 1/8 finału, a w Paryżu nigdy nie przebrnęła drugiej rundy.

W środę nic się nie zmieniło - jak zwykle była bezradna z 4-krotną triumfatorką Rolanda Garrosa (2020, 2022-24) Igą Świątek i przegrała 1:6, 2:6.

Fałszywy gem

W czterech poprzednich meczach z Polką Raducanu nie wygrała nawet seta. W środę, gdy przez 6 minut pierwszy gem rozstrzygał się na przewagi, a serwująca Świątek musiała bronić break pointa, wyglądało, że tym razem „królowej mączki” na jej ukochanym korcie Philippe’a Chatriera będzie trudniej. Ale podopieczna Wima Fissette'a nie dała się przełamać, a gem był złudny. Co prawda chwilę później Brytyjka wyrównała, ale na tym emocje w pierwszej partii się skończyły - Świątek przejęła inicjatywę, spychając rywalkę do głębokiej defensywy i Raducanu więcej gemów już nie wygrała.

Podobny przebieg miał drugi set. Od stanu 1:1 Świątek wygrała dwa gemy bez straty punktu. Polka nie grała idealnie, ale bardzo solidnie, kilka razy zaskoczyła ciekawymi akcjami przy siatce, a jej momenty słabości trwały krótko. W czwartym gemie po serii słabych serwisów broniła trzech break pointów, ale wyszła z opresji.

Przepaść w liczbach

Ostatecznie oddała rywalce jeszcze tylko jednego gema. Po godzinie i 19 minutach, bekhendem wzdłuż linii zakończyła spotkanie. Brytyjka miała zaledwie 8 winnerów, a Świątek 4 razy więcej - 32, co oddaje dysproporcję między rywalkami.

- Od początku meczu wiedziałam, co chcę zrobić i po prostu to zrobiłam. Jestem bardzo zadowolona ze swojego występu. Rozegrałam dwa dobre mecze, ale nie mogę oczekiwać, że teraz wszystko będzie łatwe. Zawsze trzeba być gotowym na to, co życie przyniesie. Czasem ma się lepsze dni, a czasem nie wszystko się układa - stwierdziła Polka.

Teraz Rumunka

Mimo wszystko - po wczesnym odpadnięciu potencjalnie groźnej Ukrainki, Marty Kostjuk - problemy wciąż powinny omijać byłą liderkę rankingu, bo kolejną rywalką Świątek będzie w piątek 60. w rankingu Jaqueline Cristian; Rumunka po trzysetowym boju pokonała kwalifikantkę z Czech, Sarę Bejlek.

Do 3. rundy pewnie awansowały także: liderka rankingu Aryna Sabalenka, numer 4 Jasmine Paolini i mistrzyni olimpijska z Paryża turniejowa „siódemka” Qinwen Zheng. Wśród panów odpadł m.in. rozstawiony z nr 8 Casper Ruud; niedawny triumfator z Madrytu nie sprostał Portugalczykowi Nuno Borgesowi (41. ATP).

Tomasz Mucha

1 Iga Świątek jest jedynym sportowcem - bez względu na płeć - który dotarł do 3. rundy we wszystkich 21 turniejach Wielkiego Szlema w singlu rozegranych od 2020 roku. Polka ma obecnie bilans 37-2 w Roland Garros, co daje jej drugi najlepszy procent wygranych (94,9) w erze open; 37 zwycięstw na French Open to najwięcej wśród aktywnych tenisistek.