Sport

Widzew czesko-słowacki

Marek Hanousek to kluczowa postać Widzewa. Fot. Krzysztof Porębski/Press Focus


Widzew czesko-słowacki

Jesień w wykonaniu łódzkiego zespołu wypadła blado, dlatego głównym celem na wiosnę będzie utrzymanie.


Niedaleko stadionu Widzewa jest ulica Czechosłowacka. Dawniej nazywała się Pograniczna, ale po wojnie trzeba było zacieśniać wzajemne więzy z bratnim państwem naszych południowych sąsiadów. Są również w Łodzi ulice Praska i Bratysławska (kiedyś Kwiecista) - ta druga akurat koło stadionu ŁKS-u, a nazwę zmieniono z okazji meczu Łódź - Bratysława w 1948 roku. Dzisiaj współpraca Polski z Czechami i Słowacją realizuje się poprzez grę Czecha Marka Hanouska i Słowaka Henricha Ravasa w Widzewie: obaj to najlepsi zawodnicy zespołu w rundzie jesiennej. Nie strzelali goli, ale mają większy wkład w punktowy dorobek niż Sanchez, Alvarez, Rondić i Pawłowski razem.


Idealnie przeciętny

Obaj opuścili tylko po jednym meczu z 19 rozegranych: Ravas z powodu powołania do kadry, gdy Widzew w reprezentacyjnym okienku rozgrywał zaległy mecz z Ruchem, Hanousek po kartkach. Nawet w wygranych meczach Ravas typowany bywał do miana piłkarza meczu. 32-letni Hanousek to płuca drużyny w defensywie, a gdy zespół przechodzi do ataku - także serce i mózg. W Czechach grał wiele lat w praskiej Dukli, ale mistrzostwo kraju wywalczył akurat w barwach Viktorii Pilzno. Mijają właśnie trzy lata od jego przyjazdu do Łodzi - czuje się tu dobrze, dzieci chodzą tu do szkoły, a po spodziewanym odejściu Patryka Stępińskiego będzie niekwestionowanym seniorem zespołu, w którym rozegrał 102 mecze. Już teraz był zresztą kapitanem, zastępując siedzącego z reguły na ławce Stępińskiego.

Rok temu, w pierwszym sezonie po powrocie do ekstraklasy, Widzew był trzeci po 17 kolejkach. Fatalnie grał jednak wiosną, a mimo zmiany trenera również runda jesienna wypadła blado. Bilans drużyny pod kierunkiem Daniela Myśliwca jest (od 5 wrześnie) idealnie przeciętny: 5 zwycięstw, 3 remisy, 5 porażek. Taka jest też postawa drużyny, która dobre występy przeplata z kompletnie nieudanymi. Cel na rundę wiosenną jest więc jasny - walka o utrzymanie, w której Widzew wyprzedza „spadkową” Koronę o 4 punkty, ale rozegrał już jeden mecz więcej.


Stanowczo za rzadko

Szefowie klubu wstrzymują się na razie z decyzjami kadrowymi. Bramkarze Jan Krzywański i Jakub Szymański nie gwarantują wypełnienia wyrwy po odejściu Ravasa, już spakowanego przed wyjazdem do Ameryki (ma grać w New England Revolution). Odejdą zapewne doświadczeni Patryk Stępiński i Paweł Zieliński, nie zagra wiosną kontuzjowany poważnie Juljan Shehu, nie wiadomo, kiedy wróci do gry awizowany jako gwiazda 2. Bundesligi Sebastian Kerk. Bartłomiej Pawłowski myśli o wyjeździe za granicę na koniec kariery, ale do czerwca chyba zostanie w Łodzi. Dyrektor sportowy Widzewa Tomasz Wichniarek zasugerował, że preferowany jest sprawdzony kierunek czesko-słowacki, pewniejszy niż iberyjski. Od graczy z tamtej okolicy wymaga się więcej. Co z tego, że Jordi Sanchez strzelił jesienią w lidze 4 gole, skoro gra chimerycznie, a Nunes, Alvarez i Ibiza pokazują się z dobrej strony stanowczo za rzadko - twierdzą zniecierpliwieni kibice.

A może objawi się jakiś polski talent? Sensacją ostatniego w sezonie meczu z Pogonią był debiut 16-letniego Pawła Kwiatkowskiego, trzeciego w historii najmłodszego piłkarza w historii klubu po Mariuszu Stępińskim i Jakubie Rzeźniczaku. Jego występ zaskoczył wszystkich poza trenerem Myśliwcem, który doskonale wiedział, co robi. Potrzebuje jednak w zespole przede wszystkim graczy doświadczonych - takich właśnie jak Hanousek.

Wojciech Filipiak


 


PLUS


Mecz to święto

Największy plus należy się Widzewowi nie za to, co osiągnął na boisku, a za to, co klub robi poza nim. Odzew kibiców jest w dalszym ciągu kolosalny - 17-tysięczna frekwencja (więcej widownia nie mieści) to reguła. Prowadzone są liczne akcje marketingowe i propagandowe, każdy mecz to święto wokół stadionu.



MINUS


Magia nie działa

Drużyna nie odwdzięcza się kibicom za doping. W rundzie jesiennej Widzew przegrał u siebie aż 4 mecze z 9, a w całym roku 2023 - 10 z 18, w tym 6 po kolei. Wygrał tylko 6 razy - magia „dwunastego zawodnika” nie działa.