Ostatnie derbowe starcia Ruchu z Górnikiem na Stadionie Śląskim wspomina się w dalszym ciągu.


Wielkie Derby Śląska


Widowiska niepowtarzalne

Mecze Ruchu z Górnikiem na Stadionie Śląskim w 2008 i 2009 r. wspomina się do dzisiaj.


O Wielkich Derbach Śląska można by napisać książkę i oby taka kiedyś powstała. Do pierwszego starcia doszło 4 grudnia 1950 roku. Górnik istniał ledwie dwa lata, a Ruch był już potęgą. W 1951 sięgnął po 6. mistrzostwo Polski, a wspomniany mecz wygrał w Zabrzu 4:2. W składzie miał m.in. Gerarda Cieślika, a „górników” trenował równie słynny Gerard Wodarz, wielka gwiazda... Ruchu i polskiego futbolu okresu międzywojnia. W najwyższej klasie rozgrywkowej obie ekipy spotkały się po raz pierwszy 18 marca 1956 roku. To była 1. kolejka sezonu. Po porywającej grze w zimowej scenerii „górnicy” wygrali u siebie 3:1, a bohaterem był Edward „Jana” Jankowski, który zdobył 2 gole. Potem było wiele innych niezapomnianych meczów, nierzadko ściągających 60 czy 80 tysięcy widzów! 


„Mały” bohaterem

Wielka reaktywacja WDŚ nastąpiła w 2008 i 2009, kiedy „Niebiescy” swoje mecze - z uwagi na dostosowanie wymogów stadionu do ekstraklasowych obostrzeń - zagrali na Stadionie Śląskim. To mecze, o których pamięta i mówi się do dzisiaj. Elektryzował zwłaszcza ten pierwszy mecz, o którym mówiła nie tylko cała piłkarska Polska, ale i futbolowy świat. Stworzono strony internetowe poświęcone derbom, a bilbordy z informacją o tym spotkaniu pojawiły się w 12 miastach. Na mecz akredytowała się rekordowa liczba 450 dziennikarzy, w tym kilkudziesięciu z Niemiec. Na pomeczową konferencję potrzebny był tłumacz.   

To była 2. wiosenna kolejka i wielkie organizacyjne wyzwanie przed gospodarzami. Żeby jeszcze bardziej wszystko urozmaicić, przed meczem zorganizowano koncert Dody, który - mówiąc delikatnie - nie spotkał się z aprobatą. Nie było wtedy dodatkowego sektora dla przyjezdnych. Początkowo fani Górnika mieli otrzymać 7500 biletów. Potem tę liczbę podwyższono do 12500. Na mecz ruszyły specjalne pociągi. Było to też wyzwanie dla stróżów prawa, a wszystko toczyło się wokół drużyn, które były ledwie w środku tabeli.


Przed pierwszym gwizdkiem ówczesny redaktor naczelny „Sportu”, a dziś podpora cyfrowej już gazety, Andrzej Grygierczyk, wręczył pamiątkowe zegarki legendom Ruchu i Górnika, Gerardowi Cieślikowi oraz Stanisławowi Ośliźle. Potem pan Gerard, w asyście Włodzimierza Lubańskiego zaproszonego na mecz przez Ruch, wyprowadzili zawodników na murawę „Kotła czarownic”. Atmosfera była przednia, tak na boisku, jak i poza nim.


Samo spotkanie uznano za znakomitą reklamę futbolu, ekstraklasy i śląskich derbów. „Derby marzeń”, „Derby absolutnie wielkie” - to tylko niektóre tytuły po świetnym spotkaniu, gdzie pierwsze skrzypce przed ponad 40-tysięczną publicznością rozgrywał pochodzący z Brzegu, Marcin Nowacki. „Mały” najpierw asystował przy trafieniu Piotra Ćwielonga, a na kwadrans przed końcem zdobył bramkę na 3:1, pokonując Borisa Peskovicia. Został piłkarzem meczu, a w „Sporcie” otrzymał „8”. Tyle samo dostał też pomocnik Górnika, Jerzy Brzęczek. Zabrzanie zagrali w Chorzowie osłabieni, bo z powodu urazu nie mógł wystąpić Tomasz Hajto.


„Bomba” Banasia

Rok później na stadionie Śląskim, który wkrótce zaczął przechodzić długoletni remont, też był komplet na trybunach i jedna z najwyższych frekwencji w historii derbów. Nie było już jednak takiego szału, jak w 2008. Nie sprzyjała nawet pogoda. W końcu lutego 2009 było sporo śniegu. Mecz stał pod znakiem zapytania, ale wszyscy stanęli na głowie, żeby doszło do niego w wyznaczonym terminie „Sport” wraz z firmą „Bisset” ponownie ufundował pamiątkowe zegarki. Tym razem otrzymali je Edward Herman i Jan Banaś. Mecz miał o tyle większy ciężar gatunkowy, że znajdujący się na miejscu spadkowym Górnik walczył o być albo nie być w ekstraklasie.

O wyniku zdecydowała jedna akcja. Na początku drugiej połowy przed polem karnym faulowany był Dariusz Kołodziej. Przed piłką ustawioną na 23 metrze (tak wyliczył Canal +) ustawili się Damian Gorawski i wspomniany Kołodziej. Pierwszy „dzióbnął” futbolówkę, drugi ją zatrzymał, a wszystko atomowym i precyzyjnym uderzeniem zakończył pozyskany kilka tygodni wcześniej z Piasta Gliwice, Adam Banaś. Krzysztof Pilarz między słupkami nie miał wiele do powiedzenia. To wystarczyło do skromnej, ale cennej wygranej. Dla „Banana”, wychowanka Ruchu Radzionków, było to jedno z czterech trafień dla Górnika wiosną 2009 roku. Pod tym względem ten środkowy obrońca był najlepszy i najskuteczniejszy w swoim zespole.       


- Fantastyczne widowisko może to nie było, ale zacięte i pełne walki. Obie drużyny bardzo chciały wygrać. Gdyby Ruch pierwszy strzelił gola, byłoby nam trudno wywieźć trzy punkty. Mieliśmy więcej szczęścia i wygraliśmy - podsumował ówczesny trener zabrzan Henryk Kasperczak.

Górnik nie podszedł za ciosem. W 13 wiosennych spotkaniach zdobył 17 pkt. Strat z pierwszej części rozgrywek nie zdołał odrobić i po raz drugi w historii pożegnał się z ekstraklasą.

Michał Zichlarz             

 

 

 

REKORDOWA FREKWENCJA

Przy okazji derbowych spotkań w pierwszej dekadzie XXI wieku na Stadionie Śląskim, „Sport” przypomniał rekordowe frekwencje na meczach pomiędzy Ruchem a Górnikiem, a także na innych meczach na naszych stadionach. Co ciekawe, rekordowa frekwencja miała miejsce podczas meczu „Niebieskich” na Śląskim, ale nie z Górnikiem, tylko z... Gwardią Warszawa! Miało to miejsce 7 października 1973 roku, a na to spotkanie przyszło aż 85000 kibiców!

Potem, jeśli chodzi o ligę, to nie było już tak rekordowo. Według szacunków 42000 widzów było przy Bułgarskiej 7 kwietnia 1984 roku podczas starcia Lecha z Widzewem. Kolejna bariera 40000 przekroczona została dopiero przy okazji Wielkich Derbów Górnego Śląska 2 marca 2008 roku. W tym sezonie 40000 widzów było na grudniowym meczu Śląska z Rakowem Z kolei 37000 zobaczyło lutowe spotkanie Ruchu z Legią.

Rekordowe frekwencje podczas WDS na Śląskim

80000 23 czerwca 1968, Ruch - Górnik 3:1

75000 1 maja 1962, Ruch - Górnik 3:1

60000 5 sierpnia 1956, Ruch - Górnik 2:1

50000 5 sierpnia 1970, finał Pucharu Polski, Górnik - Ruch 3:1

42000 16 sierpnia 1970, Ruch - Górnik 3:2

42000 2 marca 2008, Ruch - Górnik 3:2

40000 28 lutego 2009, Ruch - Górnik 0:1              

(opr. zich)

 



Wielkie Derby Śląska to futbolowe święto. Tak też będzie w najbliższą sobotę. Fot. „Sport”