Sport

Weteran czaruje

40-letni LeBron James wciąż zachwyca kibiców. Double-double Jeremy'ego Sochana i pierwsze zwycięstwo Spurs.

Czas leci, a LeBron James wciąż jest wielki. Fot. PAP/EPA

NBA

San Antonio Spurs wygrały po raz pierwszy. W derbach Teksasu Ostrogi pokonały Houston Rockets. Wydawało się, że zwycięstwo będzie bardziej okazałe, bo do przerwy gospodarze mieli 21 pkt przewagi (62:41), ale w czwartej kwarcie sprawy zaczęły przybierać dla gospodarzy niezbyt korzystny obrót. Na nieco ponad trzy minuty przed końcową syreną goście mieli ledwie punkt straty (100:99).

Miejscowi jednak nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. - Wygranie meczu w NBA jest i zawsze było trudne. Tu toczą się wojny, więc każde zwycięstwo jest wspaniałe - usprawiedliwiał swoich graczy trener Spurs, Gregg Popovich.

- Uczymy się siebie wzajemnie, próbujemy to rozgryźć. Właśnie o tym rozmawialiśmy w szatni: chcemy się uczyć i wygrywać w tym samym czasie - dodawał Chris Paul, nowy rozgrywający Spurs.

Świetne spotkanie rozegrał Jeremy Sochan - zanotował double double - 17 pkt, 12 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty. 21-letni gracz polskiej reprezentacji przebywał na boisku najdłużej z całego zespołu, bo aż 37 minut. Trafił 8 z 14 rzutów z gry. – To cały Jeremy. Rozgrywa akcje, zbiera piłki, daje z siebie wszystko w defensywie. Jest na boisku, by rywalizować i wygrywać – chwalił swojego zawodnika Popovich.

Nikola Jokić zdobył 41 pkt, a Luka Doncić 40, ale zespoły obu wielkich graczy z Bałkanów przegrały. Denver we własnej hali uległo Los Angeles Clippers. Norman Powell zdobył 37 pkt, a James Harden 23 „oczka” oraz 16 asyst. Mistrzowie z sezonu 2022/23 wciąż nie wygrali w tym sezonie! Z kolei Dallas na wyjeździe nie dało rady Phoenix Suns, wśród których brylowali Kevin Durant (31 pkt, 9 zbiórek) oraz Jusuf Nurkić (18 pkt, 14 zbiórek).

Najlepszy występ indywidualny w sobotniej serii zanotował LeBron James. Weteran ligi (w grudniu skończy 40 lat) zaliczył triple double (32 pkt, 14 zbiórek, 10 asyst), a jego LA Lakers pokonali Sacramento Kings, odnosząc trzecie zwycięstwo w sezonie. Na początku czwartej kwarty Lakers zanotowali serię 21:0, a James zdobył w tym okresie 14

„oczek". - Co można w takiej sytuacji powiedzieć? Wszyscy mamy wielkie szczęście, że możemy oglądać jego wielkość przez tak wiele sezonów. To, że jest w stanie nadal to robić, jest naprawdę... szalone - zachwycał się trener Lakers, JJ Redick.

Pod tablicami po raz kolejny nie było silnych na Anthony Davisa. Środkowy zdobył 31 pkt, zebrał 9 piłek, miał 3 przechwyty i 2 bloki.

Piątek:  Toronto - Philadelphia 115:107, Orlando - Brooklyn 116:101, New York - Indiana 123:98, Cleveland - Detroit 113:101, Atlanta - Charlotte 125:120, Milwaukee - Chicago 122:133, Houston - Memphis 128:108, Utah - Golden State - 86:127, Portland - New Orleans 103:105, LA Lakers - Phoenix 123:116.

Sobota: Denver - LA Clippers 104:109, Washington - Cleveland 116:135, Detroit - Boston 118:124, Charlotte - Miami 106:114, Minnesota - Toronto 112:101, Memphis - Orlando 124:111, Chicago - Oklahoma City 95:114, San Antonio - Houston 109:106, Phoenix - Dallas 114:102, LA Lakers - Sacramento 131:127.

(p)