Sport

Wciąż bez kasy za medale

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) po raz kolejny wypowiedział się przeciwko nagrodom finansowym na igrzyskach.

MKOl nie zmienia zdania: „nie” dla nagród finansowych na igrzyskach za olimpijskie krążki. Fot. Paweł Bejnarowicz/PressFocus

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) po raz kolejny wypowiedział się przeciwko nagrodom finansowym na igrzyskach. Członkowie tego gremium na początku trzydniowego posiedzenia w Lozannie odrzucili możliwość wprowadzenia premii wzorem niektórych federacji sportowych, m.in. lekkoatletycznej.W tegorocznych igrzyskach w Paryżu na premię w wysokości 50 tysięcy dolarów mogli liczyć mistrzowie olimpijscy w lekkoatletyce, a nagrody wypłacała światowa federacja (World Athletics), której szef Sebastian Coe jest jednym z kandydatów do przejęcia schedy po ustępującym przewodniczącym MKOl Thomasie Bachu.

MKOl podkreślił, że medale na igrzyskach zdobywają w większości sportowcy, którzy wywodzą się z bogatych krajów i są już w dobrej sytuacji finansowej. Płacenie im dodatkowo przez MKOl byłoby zaprzeczeniem idei elitarności mistrzów olimpijskich.

– Ten tytuł mógłby się zdewaluować – argumentował rzecznik MKOl Mark Adams, który zaznaczył, że premie finansowe dla mistrzów czy medalistów igrzysk powinny pozostać w gestii narodowych komitetów olimpijskich.

World Athletics na nagrody finansowe dla mistrzów paryskich igrzysk przeznaczył 2,4 mln dolarów. Jak zapowiedziano, za cztery lata w Los Angeles na premie będą mogli też liczyć srebrni i brązowi medaliści. Za medale w tegorocznych igrzyskach premie finansowe wypłaciła również światowa federacja bokserka (IBA).