Jakub Holubek ma być pewniakiem w składzie Piasta wiosną… Fot. Mateusz Sobaczak/PressFocus


Ważne kilka miesięcy

Jesienią Jakub Holubek częściej był rezerwowym niż podstawowym lewym obrońcą Piasta, ale wiosną, wobec odejścia Alexandrosa Katranisa, ma się to zmienić.


Pochodzący z Trenczyna Holubek przy Okrzei gra od lipca 2019 roku, gdy zamienił Żylinę na Gliwice. Nigdy w Piaście miejsca za darmo nie miał, zawsze musiał o nie mocno powalczyć. Dlatego nigdy też nie rozegrał ponad 25 meczów w jednym sezonie. Obecnie ma ich 10 i gdyby wystąpił we wszystkich, jakie jeszcze pozostały (16), to po raz pierwszy by mu się to udało.


Pewniak w składzie?

Szanse na to są spore, bo wszystko wskazuje na to, że Holubek będzie podstawowym lewym obrońcą, a nominalnego rywala na tę pozycję mieć nie będzie. Na to wskazywały sparingi podczas zgrupowania gliwiczan w Hiszpanii. Ale zanim do tego przejdziemy, należy wyjaśnić, dlaczego Słowak jest pewniakiem do grania na boku defensywy. Wszystko przez niemal pewne odejście do MLS Alexandrosa Katranisa, które ma się wyjaśnić na dniach. Jeszcze u trenera Waldemara Fornalika rywalizacja o miejsce w składzie Holubka i Greka była zacięta, ale u Aleksandara Vukovicia górą był Katranis. Uraz plus negocjacje transferowe z Realem Salt Lake sprawiły, że podczas zimowych przygotowań Holubek był numerem jeden, jeśli chodzi o bok obrony. Analizując skład Piasta w poszczególnych sparingach, na lewej obronie grali również: Tomasz Mokwa (nominalny prawy defensor), Tomas Huk (środkowy defensor) i 19-letnie Oskar Leśniak, który wcześniej grywał w pomocy.


Co po sezonie?

To zatem sprawia, że sam Holubek, jak i kibice Piasta najbardziej muszą martwić się zdrowiem Słowaka, który przez ostatnie sezony prezentował raczej równą formę. Jego atuty, jak i słabości są doskonale znane. Holubek potrafi włączyć się do akcji ofensywnych, dośrodkowania i stałe fragmenty też nie są mu obce. W defensywie daje się jednak czasem zgubić, albo przegrać pojedynek z atakującym rywalem. Synonimem 33-latka powinna być solidność. Być może większa pewność siebie wynikająca z ważniejszej roli w drużynie pozytywnie wpłynie na jego postawę. Wydaje się jednak, że prędzej czy później w Gliwicach będą musieli poszukać nowego bocznego defensora. Kontrakt Holubka wygasa po tym sezonie, a w styczniu 2025 roku będzie on miał 34 lata. Poza tym, tak jak wspominaliśmy, może nie mieć równorzędnego konkurenta do składu. Najbliższe miesiące będą więc bardzo ważne dla samego piłkarza, jak i klubu.


(KRIS)