Kapitan „wojskowych” Josue opuścił Legię po 3 sezonach i 130 rozegranych meczach. Fot. Tomasz Folta/Press Focus


Warszawa zasługuje na więcej

Takim hasłem pożegnała miniony sezon słynna legijna „Żyleta”.


Z jednej strony można mówić, że Legia skończyła na podium. W ostatnich 14 sezonach tylko raz było inaczej, w pamiętnym 2022 roku, kiedy przez długi czas balansowała na krawędzi utrzymania. Dodatkowo całkiem nieźle radziła sobie w europejskich pucharach. Nieco nerwowo, ale jednak przebrnęła przez eliminacje do Ligi Konferencji, gdzie potem awansowała z niełatwej grupy, mając za rywali m.in. półfinalistę rozgrywek Aston Villę. Lutowy dwumecz z Molde jej co prawda nie wyszedł, ale i tak nikt w Warszawie nie mógł z tego powodu narzekać.

Wicemistrz lepszy niż mistrz

Narzekania pojawiły się jednak w kontekście ekstraklasy. Tam „wojskowi” grali poniżej oczekiwań, przez większość czasu zajmując miejsca 5-6. Można co prawda powiedzieć, że w tym dziwnym sezonie zawiodła większość czołówki, ale właśnie z tego powodu kibice takich klubów, jak Legia, Lech czy Pogoń odczuwali dodatkowy niedosyt. Mistrz zdobył tylko 63 punkty, podczas gdy w poprzednich rozgrywkach warszawiacy mieli... 66 „oczek”, a zdobyli tylko wicemistrzostwo! Z tego powodu fani z „Żylety” zaprezentowali w ostatnim spotkaniu hasło o treści „Warszawa zasługuje na więcej”. Bo i pewnie zasługuje – ale to samo mogą powiedzieć w kilku innych miastach.

Nie podkręcili tempa

Najgorszym okresem sezonu był dla Legii zdecydowanie październik. Przegrała wtedy wszystkie 4 mecze, w tym z Jagiellonią, Rakowem oraz Śląskiem (no i Stalą Mielec, lecz jej nie zaliczamy do czołówki). Potem szło jej lepiej, ale za często remisowała. W górnej połowie tabeli nikt nie ma więcej podziałów punktów od niej, a tylko Lech ma identyczną liczbę – 11. Gdyby w części tych spotkań udało się podkręcić tempo, stołeczni mogliby myśleć nawet o mistrzostwie. Nie udawało się jednak tego robić, gra drużyny wielokrotnie nie przekonywała i dlatego oczekujący natychmiastowej poprawy działacze zwolnili trenera Kostę Runjaicia, zastępując go swoim starym znajomym Goncalo Feio. Na ocenę pracy Portugalczyka przyjdzie jednak jeszcze czas.

Czyszczenie kadry

Negatywną notę na ogół zaś wystawia się dyrektorowi sportowemu Jackowi Zielińskiemu. Transfery, jakie przeprowadziła Legia, w wielu przypadkach niespecjalnie się sprawdziłyczy też niczego nie wnosiły. Klub kręcił nosem w sprawach finansowych, mimo że za zimowe spieniężenie Ernesta Muciego i Bartosza Slisza zarobił ok. 13 mln euro. Nie wszyscy też popierają pożegnanie kapitana drużyny Josuego. „Wojskowi” szybko zaczęli letnie czyszczenie, szykując się pod przebudowę kadry. Bo że jest ona konieczna, to rzecz dość oczywista.

Piotr Tubacki