Walka o lepsze humory
Na pożegnanie z mistrzostwami Europy reprezentacja Polski mierzy się dziś z Rumunią. Początek meczu w Debreczynie o 15.30.
„Rumunki” w naszej kadrze
Dodatkowym smaczkiem wtorkowego meczu może być fakt, że aż cztery nasze reprezentantki na co dzień występują w lidze rumuńskiej. Są to rozgrywająca Monika Kobylińska (CSM Bukareszt), skrzydłowa Daria Michalak (HC Dunarea Braila) oraz rozgrywająca Natalia Nosek i skrzydłowa Dagmara Nocuń (obie CS Gloria 2018 Bistrita). Dla wymienionych dzisiejsze spotkanie będzie zatem okazją do zmierzenia się z klubowymi koleżankami, a także z rywalkami z lokalnych klubów. - Wtorkowy mecz nie będzie łatwy - uważa Michalak. - Obrona Rumunek jest trudna do przejścia. One preferują fizyczną grę, silnie klinczują i dużo biegają.
Zdaniem ambitnej zawodniczki zespołu środka tabeli rumuńskiej ekstraklasy, najwięcej uwagi trzeba będzi poświęcić liderce drużyny Biance Bazaliu, która dysponuje dobrym rzutem z 9 metra i umiejętnie współpracuje z „kołem”. Klubową koleżanką Michalak jest Andrea Popa. - One, jak nie będą wiedziały co zagrać, to Popa pobiegnie z piłką do ataku, do samego końca. Mają też solidne bramkarki. Dobrze znamy te dziewczyny - podkreśla pani Daria i dodaje: - Kluczem do sukcesu będzie jak najmniejsza liczba prostych błędów. Wyeliminowanie niepotrzebnych podań w aut, ale też tych umożliwiających kontry rywalkom. To nasz ostatni mecz i chcemy go zakończyć zwycięstwem. Pamiętajmy jednak, że awansowałyśmy do drugiej rundy, a to nie zdarzyło się od 10 lat.
Wykorzystać potencjał
Rumunia jest 12. drużyną Europy z 2022 roku i... 12. drużyną świata z 2023 roku. W trwającym turnieju zachodziła za skórę wszystkim przeciwnikom, więc to nasze rywalki będą faworytkami wtorkowej potyczki. - W lidze rumuńskiej często gram z reprezentantkami tego kraju. Podczas analizy wideo podzielę się z dziewczynami wiedzą o przeciwniczkach. One teraz lepiej grają jako zespół, dużo piłek posyłają do „koła” - mówi kapitan i najskuteczniejsza w gronie Biało-czerwonych, Monika Kobylińska. - Jeśli wykorzystamy nasz potencjał, to wygramy. Ten turniej to możliwość zebrania bardzo dużego doświadczenia. Nieczęsto miałyśmy okazję tak długo grać w turnieju. Po porażce z Czarnogórą zespół był rozczarowany. Wygrana w ostatnim występie na mistrzostwach pozwoli nam wrócić do kraju w dużo lepszych humorach - skwitowała zawodniczka CSM Bukareszt, ligowego lidera, która w koszulce z orzełkiem zagra dziś po raz 121.
Zbigniew Cieńciała
CZY WIESZ, ŻE...
◼ Dwunasty gol Biało-czerwonych w spotkaniu z Rumunią będzie jednocześnie 1000. trafieniem Polek na Euro.
◼ Rumunia to najczęstszy rywal kobiecej reprezentacji Polski. Oba zespoły rozegrały rekordowe 89 spotkań, w których 24 razy triumfowały Biało-czerwone, 7 razy padł remis, a 58 zwyciężyły Rumunki. Ostatnie starcie obu ekip miało miejsce w 2. rundzie ubiegłorocznych mistrzostw świata i dla Polek także był to mecz zamykający turniej; po bardzo wyrównanym boju wygrały Rumunki 27:26.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl
TRZY PYTANIA DO IVO VAVRY, czeskiego szkoleniowca Ruchu Chorzów
Stawiam na Polskę
1. Jaki jest odbiór tegorocznego Euro w Czechach?
- Znikomy. Turniej transmituje polski Eurosport, Czesi nie przeprowadzają transmisji, więc jest cicho. Poza tym odpadliśmy po fazie grupowej, więc tym bardziej mało kogo to interesuje. Czeka nas analiza gry reprezentacji, która zawiodła. Kompromitująca była zwłaszcza porażka z Czarnogórą, której do przerwy rzuciliśmy tylko 4 bramki, a trener na to nie zareagował. Z Węgierkami nie było większych szans, ale i tak chyba nastąpi u nas zmiana selekcjonera.
2. Za to pańskie rodaczki pokonały Rumunki 29:28. Jakie jest na nie sposób?
- To bardzo silna drużyna. Rumunki mocno stoją w obronie, mają dobrą „bramkę”. To jednak rywal w zasięgu reprezentacji Polski. Jeśli wasze dziewczyny zagrają szybko, szybko będą wychodziły do kontr i nie będą popełniały prostych błędów w ataku, to myślę, że mają duże szanse na zwycięstwo.
3. Jak można ocenić dotychczasowe występy Biało-czerwonych?
- Myślę, że zagrały na tyle, na ile aktualnie je stać. Pokonanie Hiszpanii było już czymś bardzo pozytywnym. Teraz każdy dodatkowy punkt będzie plusem zespołu, bo powiedzmy sobie szczerze, że Węgierki, Szwedki, a przede wszystkim Francuzki mają na razie zespoły z dużo wyższej półki. Z Czarnogórkami jednak można było trochę lepiej zawalczyć... Generalnie uważam, że polska reprezentacja - w przeciwieństwie do czeskiej - na mistrzostwach Europy zrobiła swoje.
Rozmawiał Zbigniew Cieńciała