Walka o awans
Przed polską młodzieżówką ostatnie dwa mecze w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy.
REPREZENTACJA POLSKI U-21
Turniej w 2025 roku zostanie rozegrany na Słowacji, a Biało-czerwoni mają realne szanse, aby dostać się tam bezpośrednio. Dzisiaj zagrają w przedostatnim spotkaniu eliminacyjnym z Kosowem na wyjeździe, by we wtorek podjąć w Łodzi, na stadionie ŁKS-u, liderów grupy, czyli Niemców.
Spełnili minimum olimpijskie
– Sytuacja jest komfortowa i takie było założenie od samego początku. Pamiętam, że na pierwszym spotkaniu po objęciu kadry młodzieżowej powiedziałem zawodnikom, że naszym celem jest awans bezpośredni, a przede wszystkim dążenie do takiego scenariusza, w którym wszystko zależy od nas, a nie od innych. Takie „minimum olimpijskie” na ten moment zostało spełnione – zapowiadał selekcjoner reprezentacji U-21 Adam Majewski. Na dwa mecze przed końcem Polacy zajmują drugie miejsce w grupie i mają cztery punkty straty do Niemców. Na Euro awansują zwycięzcy grup, a także trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc (pozostali wiceliderzy zagrają w barażach). Biało-czerwoni nadal pozostają w grze o bezpośredni awans.
Najlepszym scenariuszem byłoby pokonanie zarówno Kosowa, jak i Niemiec. Jeśli nasi zachodni sąsiedzi potknęliby się po drodze z Bułgarią, zespół Majewskiego zająłby wówczas pierwsze miejsce. To będzie jednak trudne do zrealizowania. Polska może liczyć na to, by być jedną z trzech najlepszych ekip z drugich lokat i jest na dobrej drodze, aby to osiągnąć. Jak wspomniał selekcjoner, wszystko zależy od nich i jeśli wygrają dwa ostatnie spotkania, na pewno się w tym gronie znajdą. Jeśli zaliczą jakąś wpadkę, będą musieli bacznie obserwować rezultaty w innych meczach.
Katastrofa mało realna
Na razie wydaje się, że Biało-czerwoni w najgorszym wypadku zagrają w barażach o Euro 2025. Z drugiego miejsca na pewno nie zrzuci ich Bułgaria. Ma sześć punktów mniej i jeśli – przy założeniu dwóch porażek Polaków – zrówna się z nimi punktami, to i tak nic jej to nie da, bo ma gorszy bilans spotkań bezpośrednich (obie ekipy wygrały po razie, ale nasi młodzi piłkarze strzelili gola więcej). Teoretycznie zespół Majewskiego może wyprzedzić kadra Kosowa. Ona również ma sześć punktów straty i przegrała z Polską pierwszy mecz 0:3. Aby więc ją przeskoczyć, musi zrównać się z nią punktami, wygrywając dzisiaj różnicą przynajmniej czterech trafień, żeby mieć lepszy bilans bezpośredni. Istnieje jeszcze scenariusz, w którym zarówno Polacy, jak i Kosowianie oraz Bułgarzy, będą mieli tyle samo „oczek” na koniec. Wtedy o pozycji zadecyduje mała tabela trzech drużyn – a w niej, niezależnie od rezultatów, najlepsza będzie Polska. – Praktycznie zapewniliśmy sobie drugie miejsce. By je stracić, musiałaby wydarzyć się jaka katastrofa. Dwa zwycięstwa dają nam awans bezpośredni, być może wystarczy mniej punktów. Szacunek dla zawodników, że doprowadzili do takiej sytuacji – powiedział Majewski.
Piotr Tubacki
Estonia – Izrael 1:0 (0:0)
1:0 – Varjund (71)
EL. EURO U-21 – GRUPA D
1. Niemcy |
8 |
22 |
30;6 |
2. Polska |
8 |
18 |
17:7 |
3. Bułgaria |
8 |
12 |
15:10 |
4. Kosowo |
8 |
12 |
9:10 |
5. Estonia |
9 |
4 |
4:30 |
6. Izrael |
9 |
3 |
5:17 |
1 – awans, 2 – baraż (lub awans)
Piątek: Niemcy – Bułgaria (18.00), Kosowo – Polska (19.00), Wtorek: Estonia – Kosowo, Polska – Niemcy (oba 17.00), Izrael – Bułgaria (18.00)
KADRA POLSKI U-21
Bramkarze: Sławomir Abramowicz (Jagiellonia), Jakub Mądrzyk (Stal M.), Kacper Tobiasz (Legia)
Obrońcy: Łukasz Bejger (Śląsk), Miłosz Matysik (Aris Limassol), Ariel Mosór (Raków), Patryk Peda (Palermo), Cezary Polak (Jagiellonia), Arkadiusz Pyrka (Piast), Jakub Szymański (Wisła P.), Patryk Warczyk (Stal Rz.)
Pomocnicy: Jan Biegański (Sivasspor), Mariusz Fornalczyk (Korona), Jakub Kałuziński (Antalyaspor), Antoni Kozubal (Lech), Kamil Lukoszek (Górnik Z.), Mateusz Łęgowski (Yverdon-Sport), Filip Marchwiński (Lecce), Dominik Marczuk (Real Salt Lake), Tomasz Pieńko (Zagłębie L.), Michał Rakoczy (Cracovia)
Napastnicy: Filip Szymczak (Lech), Szymon Włodarczyk (Salernitana)