Władza nowa, z halą po staremu
Co zrobi sfrustrowany prezes Górnika Bogdan Kmiecik? Klub chciałby iść do przodu, ale na drodze rozwoju stoi brak planu nowego obiektu, który zastąpiłby jedną z najgorszych hal w Superlidze. – Sytuacja miasta jest fatalna – tłumaczy prezydentka Zabrza Agnieszka Rupniewska.
Jeszcze pod koniec maja prezes Bogdan Kmiecik wraz z zespołem gościł u prezydentki Zabrza. Agnieszka Rupniewska otrzymała koszulkę z numerem 1 oraz piłkę z autografami drużyny. Były dobre humory i wielkie nadzieje… Fot. Handballzabrze/UM Zabrze
Władza nowa, z halą po staremu
Co zrobi sfrustrowany prezes Górnika Bogdan Kmiecik? Klub chciałby iść do przodu, ale na drodze rozwoju stoi brak planu nowego obiektu, który zastąpiłby jedną z najgorszych hal w Superlidze. – Sytuacja miasta jest fatalna – tłumaczy prezydentka Zabrza Agnieszka Rupniewska.
Przestaję widzieć sens inwestowania i rozwoju klubu w Zabrzu. Robimy to od kilkunastu lat, stworzyliśmy trzecią siłę w lidze, mamy reprezentantów, gramy w pucharach. Tymczasem nie widzę, by dostrzegano w mieście potencjał, jaki za tym idzie. Rok graliśmy pucharowe mecze w Dąbrowie Górniczej. Tak ma być również w tym sezonie, potem za rok, za dwa i trzy? O ile nas wpuszczą. Bez żadnych perspektyw budowy klubu z silnym fundamentem w naszym mieście. To prowadzi donikąd – to niedawne słowa prezesa Górnika Zabrze Bogdana Kmiecika na klubowej stronie internetowej.
Emocjonalny ton wypowiedzi szefa trzeciej drużyny w Polsce związany był z informacjami, jakie usłyszał w zabrzańskim magistracie, które sprowadzają się do tego, że miasto na razie nie ma możliwości rozpoczęcia procesu budowy hali dla piłkarzy ręcznych.
Niebezpieczna, ciasna, duszna
Bogdan Kmiecik od dawna zabiega o budowę nowego obiektu - hala Pogoni przy ulicy Wolności pamięta czasy mistrzostw Polski z lat 1989-90, ale nie spełnia już standardów XXI wieku, jest niebezpieczna dla zdrowia sportowców (ściany znajdują się niemal zaraz za bramkami), latem panuje w niej okropna duchota i nie pozwala choćby na rozgrywanie meczów w europejskich pucharach. W minionym sezonie Górnik radził sobie bardzo dobrze w Lidze Europejskiej, pokonał m.in. niemieckie Rhein-Neckar Loewen, ale mecze w roli gospodarza musiał rozgrywać w Dąbrowie Górniczej.
Temat wraca od kilku dobrych lat. Kmiecik łudził się – zwodzony długo przez poprzednią prezydent Zabrza Małgorzatę Mańkę-Szulik (wyraża się wręcz „okłamywała mnie”) – że coś drgnie po kwietniowych wyborach samorządowych, które przyniosły zmianę ekipy rządzącej miastem. Zresztą w kampanii wyborczej wszyscy kandydaci na prezydenta jednym głosem mówili o potrzebie budowy nowego obiektu, niektórzy kręcili nawet filmy przed halą Pogoni.
Utrata płynności
Nowa prezydentka Agnieszka Rupniewska pod koniec maja gościła w urzędzie brązowych medalistów mistrzostw Polski, gratulowała sukcesu i ściskała dłonie z prezesem Kmiecikiem. - Chciałam pogratulować wam doskonałego wyniku sportowego, który - dzięki herbom, który macie na piersi - reklamuje także Zabrze - mówiła wówczas gospodyni spotkania.
Gdy „miesiąc miodowy” minął, rzeczywistość okazała się brutalna – w mieście trzeba zaciskać pasa, nie ma szans na tak duże inwestycje.
- Usłyszałem w tej sprawie bardzo jasną deklarację. W tej kadencji samorządowej temat hali w ogóle nie zostanie podjęty. W sporcie rok-dwa to sporo czasu, a my mówimy o kolejnych czterech latach. Szczerze? Łudziłem się, że te wybory coś zmienią. Dziś nie ma żadnych przesłanek, by w to wierzyć – dodaje szef Górnika.
Rupniewska odpowiedziała na nasze pytania dotyczące budowy hali dla Górnika i przekazywanych prezesowi Kmiecikowi informacji. Sytuację finansową Zabrza określiła jako „fatalną”. - Do zbilansowania tegorocznego budżetu brakuje 225 milionów złotych. Miastu grozi utrata płynności finansowej – stwierdziła prezydentka Zabrza (zobacz pełną odpowiedź niżej), jednocześnie pokładając nadzieje w rozmowach z ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem.
Kasa na akademię. Tylko czyją?
Szef resortu był w Zabrzu 27 czerwca, odwiedził m.in. halę przy Wolności. Czy coś z tego wyniknie – czas pokaże. Podobno pojawiają się pomysły dofinansowania „modernizacji” hali przy Wolności – pytanie, czy to nie byłoby „pudrowanie trupa” i gdzie wtedy zespół miałby rozgrywać mecze ligowe?
Jednocześnie dosyć dziwnym wydaje się pominięcie Kmiecika podczas spotkania z Nitrasem, choć jednocześnie Rupniewska zapewnia, że rozmowy z prezesem Górnika „są w toku”. Zupełnie zaś kuriozalna w tym kontekście jest informacja, że minister dał na Akademię Górnika Zabrze 1,8 mln zł. Problem w tym, że chodzi o piłkarzy nożnych, którzy poza wspólną nazwą nie mają nic wspólnego z klubem piłki ręcznej…
Bez wizji, bez pomysłów
Kmiecik nie jest upartym kozłem nieprzyjmującym do siebie rzeczywistości i rozumie, że miasto ma problemy. - Słyszę, że nie ma pieniędzy. Ok, choć nie jestem skarbnikiem Zabrza. Tylko, że oczekuję szukania pomysłów na rozwiązanie problemów. Ale nie widzę takiej chęci, wizji, planu – zżyma się prezes Górnika.
- Mamy zapytania od kibiców, pytają nas zawodnicy, co dalej, jakie perspektywy na rozwój. I nie widzą swojej przyszłości w tym mieście, Zabrze nie jest dla nich ciekawe, a ja nie płacę jak mistrz świata. Jeżeli zabierzemy im możliwość grania w Europie, poszukają sobie nowych klubów, a w Górniku nie będziemy mieć składu, by rywalizować o medale, to proste i logiczne. To jest wegetacja, nie ma sensu. Więc jak klub ma się rozwijać, jak promować Zabrze? – pyta retorycznie Kmiecik.
Wizerunkowo słabe
O opinię zapytaliśmy Grzegorza Olejniczaka, przewodniczącego Rady Miasta, w poprzedniej kadencji członka komisji sportu, który uczestniczył w spotkaniach Kmiecika z nowymi władzami Zabrza.
- Oczywiste jest, że nowa hala jest potrzebna, z tym się nie dyskutuje. Musi być prowadzona w mieście polityka proinwestycyjna. Przy okazji budowy czwartej trybuny na stadionie Górnika rozpatrywanych było wiele koncepcji i planów związanych z halą, padały propozycje wykorzystania terenów niedaleko stadionu, przy ulicach Roosevelta i Piłsudskiego, ale na dzisiaj jest problem z finansowaniem nawet planów i projektów. Teraz, przynajmniej w pierwszym roku nowej kadencji władz samorządowych, obowiązuje polityka zaciskania pasa ze względu na sytuację miasta. Na pewno jednak nie było czerwonego światła na następne 5 lat, odżegnywania, że w tym czasie nic nie powstanie. Sam proces pozwoleń na budowę nie jest krótki, sprawy terenu, projektu, inwestora, to wszystko musi potrwać ze 2-3 lata. Oczywiście nie jest wizerunkowo dobre dla miasta, że drużyna Górnika musi grać w innych ośrodkach. Mogę zapewnić, że na posiedzeniu komisji sportu będziemy brali pod uwagę przymiarkę do budowy obiektów infrastruktury sportowej. Nie wiem czy to wystarczy, żeby prezes Kmiecik wstrzymał się z radykalnymi decyzjami.
Tomasz Mucha
Sytuacja miasta jest fatalna
Odpowiedzi Agnieszki Rupniewskiej, prezydentki Zabrza, na pytania dziennikarza „Sportu”
Kto z władz samorządowych Zabrza rozmawiał z Bogdanem Kmiecikiem i przekazał informację, że budowa nowej hali nie zostanie podjęta w tej kadencji władz miasta?
*- Nic mi nie wiadomo o tym, żeby ktoś z nowego kierownictwa przekazywał Bogdanowi Kmiecikowi informacje o tym, że nowa hala nie powstanie.
Jaka jest faktyczna perspektywa powstania takiego obiektu w Zabrzu? Czy są w tej sprawie czynione przymiarki/plany/pomysły?
- 27 czerwca nasze miasto odwiedził Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras i przekazał Akademii Górnika Zabrze 1 milion 800 tysięcy zł. Jednocześnie pozwolił się zaprosić na zwiedzanie hali piłki ręcznej przy ul. Wolności. Podczas tego spotkania rozmawiałam z Panem Ministrem o możliwościach wsparcia ze strony Ministerstwa Sportu i Turystyki dla budowy nowej hali dla piłkarzy ręcznych, która będzie spełniała wymagania do rozgrywek europejskich. Póki piłka jest w grze mam nadzieję na pozytywny wynik tych rozmów.
W kampanii wyborczej wskazywała pani na bezwzględną potrzebę budowy hali dla piłkarzy ręcznych, dlaczego po wyborach władze miasta zmieniły strategię w tej sprawie? Co wpłynęło na taką decyzję?
- Sytuacja finansowa Miasta Zabrze jest fatalna. Miastu grozi utrata płynności finansowej. Do zbilansowania tegorocznego budżetu brakuje na chwilę obecną 225 mln zł. Oczywiście podtrzymuję stanowisko, że sport dzieci, młodzieży i seniorów powinien być dla Miasta priorytetem, dlatego cieszę się z wizyty Ministra Sportu i Turystyki w Zabrzu.
Czy władze Zabrza planują w najbliższym czasie kolejne spotkania/konsultacje w sprawie nowej hali z Prezesem Bogdanem Kmiecikiem, czy temat na razie jest zamknięty?
- Rozmowy są w toku.
* pisownia oryginalna.
GÓRNIK W PUCHARACH
Ostatecznie Górnik Zabrze - jako brązowy medalista Superligi - zgłosił swój akces do Ligi Europejskiej. Zgłoszonym obiektem będzie ponownie Hala Widowiskowo-Sportowa CENTRUM im. Zygmunta Cybulskiego w Dąbrowie Górniczej. Podopieczni Tomasza Strząbały mają zebrać się na pierwszym treningu po wakacjach 22 lipca.