Sport

W Zabrzu zaczęto fedrować

Od treningu biegowego, zajęć w siłowni, a następnie w hali rozpoczęli przygotowania do sezonu szczypiorniści Górnika.

W ostatnich dniach zawodników Górnika spotkać można m.in. na stadionie Walki Zabrze. Fot. Górnik.handballzabrze.pl

Na pierwszych zajęciach po urlopach zawodnicy Górnika spotkali się w poniedziałek. - To był niezwykle intensywny dzień, bo rozpoczął się od treningu biegowego, następnie była wizyta w siłowni, a na koniec w hali. W inauguracyjnych zajęciach uczestniczyli wszyscy, ale kapitan Adam Wąsowski ćwiczył indywidualnie, gdyż pod koniec maja przeszedł operację stawu barkowego - powiedział dyrektor klubu, Dariusz Czernik. „Adaś” w zeszłym sezonie rozegrał 25 meczów w Orlen Superlidze i wspomagał drużynę w Lidze Europejskiej, będąc jej ważną postacią. Na krajowych parkietach oddał... 6 rzutów i zdobył 4 bramki, ale nie z tego elementu jest rozliczany. Dobrze zbudowany (194 cm/105 kg) 27-latek pomaga drużynie głównie w obronie, a nawet uchodzi za jej szefa. Trudno określić kiedy Wąsowski wróci do treningów z pełnym obciążeniem, ale w Zabrzu na jego umiejętności bardzo liczą i dlatego nie pozyskali żadnego zawodnika na jego pozycję.

Wzmocnili natomiast inne. Podopiecznymi trenera Tomasza Strząbały zostali: wracający z wojaży zagranicznych leworęczny skrzydłowy Krzysztof Komarzewski, również leworęczny, ale rozgrywający ukraiński Bogdan Czerkaszczenko oraz kolejny rozgrywający, lecz rumuński, Dan-Emil Racotea. Dwaj ostatni mają zastąpić Rennosukę Tokudę, który wrócił do ojczystej Japonii oraz Damiana Przytułę, pragnącego spróbować sił w ekstraklasie węgierskiej; reprezentant Polski miał ważny kontrakt z Górnikiem, ale został wykupiony przez MOL Tatabanya, uczestnika Ligi Europejskiej. W uzupełnieniu dodajmy, że Górnikiem pożegnali się obrotowy Sebastian Kaczor, środkowy rozgrywający Aleksander Baczko i skrzydłowy Patryk Mauer.

Sztab szkoleniowy brązowego medalisty zeszłego sezonu ma ponad miesiąc, żeby wkomponować do zespołu nowe twarze. By solidnie przygotować zespół do sezonu (zabrzanie zainaugurują go domowym meczem z Azotami Puławy na przełomie sierpnia i września), trener Strząbała przygotował napięty do granic możliwości grafik spotkań kontrolnych. 3 sierpnia jego zespół zagra na wyjeździe z Gwardią Opole, w dniach 10-11 sierpnia w Zabrzu weźmie udział w turnieju z udziałem HBC Karvina, Wybrzeża Gdańsk i HC Zubrzi, od 16 do 18 sierpnia wystąpi w Kenik Cup w Brnie (rywale nie są jeszcze znani), a próbą generalną będzie domowy sparing z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.

Zespół musi zostać solidnie przygotowany, bo oprócz meczów ligowych czekają go starcia w Lidze Europejskiej. - Na razie poznaliśmy jednego grupowego przeciwnika, na dwóch pozostałych czekamy. Wydaje się, że będzie turniej niż przed rokiem, kiedy dotarliśmy do 1/16 finału. Mecze pucharowe czekają nas jednak dopiero od października. Teraz najważniejszy jest okres przygotowawczy i dobry start w Orlen Superlidze - dodał dyrektor Górnika, a my przypomnijmy, że zabrzan czekają starcia z francuskim Montpellier, zwycięzcą dwumeczu pomiędzy węgierskim Ferencvarosi TC a duńskim Bjerringbro-Silkeborg oraz lepszym w konfrontacji między hiszpańskim Fraikin BM Granollers a szwedzkim IFK Kristianstad.

(mha)